koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuarCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359POK KWIECIEŃ - MAJ 2024BANKSYMuzyczne Opowieści Europy
zmodyfikowano  8 lat temu  »  

Paweł Orkisz - koncert w Cynamonie&Kardamonie, 07.04 godz.20:00

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 087 wyświetleń od 5 kwietnia 2016
  • 7 kwietnia 2016, czwartek
    » 20:00

https://www.facebook.com/events/262314680769557/

W przyszły czwartek, 7 kwietnia o 20.00, zagram w jednym z lokali warszawskich, a odkąd zrezygnowałem z regularnych występów w Muzeum Niepodległości, rzadko grywam w stolicy. Zapraszam tych, którzy zechcą posłuchać naszego grania na luzie i moze nawet napić się ze mną piwa.

Jestem przekonany, że będę w znakomitym humorze, będę wręcz ubawiony całą tą sytuacją i w pełni ustatysfakcjonowany, że postawiłem na swoim. Grając na takich zasadach ewidentnie wyrażam tęsknotę za jakimś fajnym koncertem w Warszawie, ale z takimi pragnieniami bywa jak z odrzuconą miłością. Po pewnym czasie mi minie. Na razie zagram w lokalu o wdzięcznej nazwie "CynamonKardamon".

A raczej zagramy. Do koncertu zaprosiłem Krzysztofa Jaszczaka, znakomitego warszawskiego pianistę, poznanego przy realizacji projektu "Świat wg Nohavicy", dwupłytowego albumu z piosenkami czeskiego barda. Będzie zatem kilka Nohavicowych pieśni, coś z Cohena, coś z Orkisza... Ulica Icchaka Lejba Pereca 2 (adres lokalu) też ładnie nastraja. Będziemy się musieli z Krzysiem jakoś odnaleźć w kilku utworach prawie na żywo, ale jak się już znajdziemy, to hej! Spod palców Jaszczaka płyną bowiem cudowne dźwięki; to jeden z najlepiej improwizujących muzyków, z jakimi pracowałem.

Nie powiem, żeby takie granie do kapelusza to była dla mnie absolutna nowość, bo na początku lat 90. grywałem przecież w restauracji sopockiego Grand Hotelu, chodząc między stolikami prawie tak, jak Cyganie po krakowskim Rynku. A jeszcze wcześniej na ulicach kilku niemieckich miast, w znakomitym towarzystwie Wojciecha Cz. i Ivana Hajka, już ewidentnie do kapelusza. Przypomną mi się stare, dobre czasy.

WSTĘP WOLNY!

zmodyfikowano  8 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ