koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGWrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365
zmodyfikowano  8 lat temu  »  

Teatr Węgajty w dwóch spektaklach!

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 560 wyświetleń od 21 listopada 2016
  • 26 listopada 2016, sobota
    » 19:00

GODZINA ZERO spektakl o zbiorowych lękach, ksenofobii, wymieraniu gatunków i poszukiwaniu realnej utopii. Inscenizacja: Wacław Sobaszek

motto: “Co to jest sen? Sen jest wspaniałym wynalazkiem. Kiedy rzeczywistość jest koszmarna, ucieka się w sen. Co to jest rzeczywistość? Rzeczywistość jest wspaniałym wynalazkiem. Kiedy sny są koszmarne, ucieka się w rzeczywistość.” (Stefan Themerson)

Ostatnio gdzieś we wspólnym obiegu tworzy się wyobrażenie o jakiejś “godzinie zero”, która może nadejść, dobra albo zła. Która może ogarnąć kraj, albo cały świat. Jak w takiej chwili można znaleźć w sobie spokój? Nie będzie łatwo, jednak cokolwiek uda się zrobić w kierunku skupienia i mobilizacji do trzeźwego działania, bez histerii – może oznaczać pozytywny, praktyczny rezultat.

Tytuł „Godzina Zero” wiąże się ze spuścizną myśli zmarłego niedawno socjologa Ulricha Becka. Beck uważał, że alternatywą dla wzrastającej fali nacjonalizmów jest tzw. “społeczeństwo ryzyka”. Zwracał uwagę by nie mylić tej koncepcji ze “społeczeństwem katastrofy”. Chodzi o taki rodzaj antycypowania katastrofy – pisał Beck – który zapobiega jej ziszczeniu się.

MNIEJ!

inscenizacja: Wacław Sobaszek wykonawcy: Zofia Bartoszewicz, Emilia Hagelganz, Agnieszka Hakizimana, Martin Rosie, Erdmute Sobaszek, Wacław Sobaszek, Barbara Szpunier, Sebastian Świąder.

Hasło zaczerpnięte z młodzieżowej subkultury, „less is more” zostało użyte jako inspiracja do stworzenia tematycznej ramy spektaklu.

Próbujemy się wpisać w trwającą dysputę o polskim kapitalizmie. Jak postrzegane jest zbiorowe parcie na „więcej”, więcej towaru, konsumpcji, zysku? Jak ludzie widzą możliwość obrony przed dyktatem rzekomo nieubłaganych, ekonomicznych praw? Czy dysputa nie przeradza się w nachalną presję ekstremizmów? Rzucane na oślep wyzwania systemowi, frustracja młodego pokolenia, wybuchy ksenofobii. Polityczne rozdroża Polski i Europy.

O "Mniej!" pisała Karolina Leszczyńska w "Teatrze" (10/2015) W przedstawieniu zostały zestawione poglądy dotyczące przyszłości Europy, jej korzeni i kultury – także te najbardziej ekstremalne. Europa ma pozostać zamknięta, tradycyjna, nie ma w niej miejsca dla muzułmanów, miejsce kobiety jest w kuchni – głosi maszerująca wojskowym krokiem dziewczyna. W innej scenie milczącą uchodźczynię przesłuchuje bezwzględna urzędniczka: dlaczego chce Pani tu zamieszkać, co Pani umie, jakie jest Pani wyznanie, czy ma Pani dzieci i… czy umie Pani powiedzieć cokolwiek po polsku? Jedna z najbardziej przejmujących scen spektaklu to etiuda aktorki, która wchodzi do kartonu – symbolizującego tymczasowość i bezdomność, a może też niepewną drogę przez morze, jaką muszą przebyć ludzie chcący dostać się do Europy. Kwestia otwartości i zamknięcia starego kontynentu zostaje w Mniej! zestawiona z krytyką współczesnych stylów życia – nadmiernego konsumpcjonizmu, ulegania reklamie, ale i propagowanej przez pseudopsychologiczne poradniki modzie na ascetyzm i demonstracyjne wyzbywanie się wszystkiego. W spektaklu artyści eksplorują hasło „mniej”, balansując między zaangażowanymi komunikatami a parodią reklamy, aż po czytanie alegorycznych bajek. Wreszcie formalnym komentarzem do tytułu jest dość ascetyczna forma przedstawienia. Bardzo sugestywne są nieme sceny, w których kolejni aktorzy „prezentują się” widowni, wykonując specyficzne dla siebie ruchy, niekiedy po prostu stojąc. Stojąc – jak zauważa jeden z widzów w pospektaklowej rozmowie – tak jak uchodźca wyjęty spod prawa, nigdzie nie przynależący, wykluczony ze społeczeństwa, mający tylko ciało.

autor:
zmodyfikowano  8 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ