koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  7 lat temu  »  

Z Choromańskim po schodach

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 9 569 wyświetleń od 12 lipca 2017

Warszawa » Puławska 113a » NA MAPIE

  • 22 lipca 2017, sobota
    » 16:00

Państwowy Instytut Wydawniczy oraz Królikarnia Cafe zapraszają na promocję książki Schodami w górę, schodami w dół Michała Choromańskiego

W rozmowie udział wezmą: Marek Sołtysik (autor posłowia) oraz Jan Gondowicz (krytyk literacki). Prowadzenie – red. Dorota Gacek (II Program Polskiego Radia). Spotkanie odbędzie się w parku Królikarni przed wejściem do Muzeum Rzeźby (w razie niepogody zapraszamy do księgarni Królikarnia Cafe). WSTĘP WOLNY.

Wznowiona po ponad 30 latach powieść Sto z jednej strony obraz artystycznego życia przedwojennego Zakopanego w zgrabnym przebraniu, z drugiej ponadczasowa, na wskroś nowoczesna, drapieżnie wnikliwa i jednocześnie pełna humoru proza psychologiczna z elementami kryminału i soczystym wątkiem romantyczno-erotycznym.

Rzecz rozgrywa się latem 1939 roku. Za miejscem akcji, nieistniejącym podtatrzańskim miasteczkiem na Podbaziu, kryje się oczywiście Zakopane. Swego czasu spór czy za bohaterami książki stoją autentyczne osobistości przedwojennego Zakopanego (m.in. Maria Kasprowiczowa, Karol Stryjeński) i kogo w związku z tym autor obraził i pomówił, czy też może raczej Choromański nadał postaciom literackim tylko pewne ich cechy, rozgrzewał do białości – i to nie tylko krytyków literackich. Do tego stopnia, że jeszcze po wielu latach Choromańskiego boleśnie dotknął ostracyzm części środowiska. Dziś – gdy emocje opadły – rozgryzanie tajemnicy kto jest kim nadal dodaje czytaniu pikanterii, ale nie przeszkadza już delektować się samą powieścią.

Bohaterowie książki, mieszkańcy kurortu na Podbaziu – takiego Davos w miniaturze – to podleczeni gruźlicy, ich lekarze oraz interesujący wykolejeńcy. Plotkują, piją, grają w karty i żyją w nietypowych związkach. Miewają – jak się okaże – dość paskudne tajemnice i wiodą podwójne życie. Przybyszem, a zarazem narratorem jest młody artysta Nitonicki spędzający tu wakacje i utrzymujący się z malowania portretów. Autentyzmu postaci narratora dodaje fakt, że sam Choromański nie tylko w młodości sporo malował i rysował, ale i przez całe życie przyjaźnił się z malarzami (m.in. z Rafałem Malczewskim).

Schodami w górę, schodami w dół można czytać na wielu poziomach. To nie tylko uniwersalna powieść obyczajowo-psychologiczna z elementami erotycznymi oraz frapującą intrygą kryminalną, które składają się na przenikliwe i zarazem zabawne studium funkcjonowania małej i specyficznej społeczności. To także zatrzymany w wyraziście plastycznym kadrze obraz świata, który gwałtownie i bezpowrotnie zniknął w momencie wybuchu II wojny światowej. Wreszcie to również brawurowa literacka zabawa konwencjami, jak napisała Hanna Kirchner: „Struktura świata jest bo¬wiem dla Choromańskiego totalnie groteskowa — jak dla Witkacego i Gombrowicza. Jeśli jest to Go¬gol Polski międzywojennej, to taki, który przeszedł wtajemniczenie w Kafkę i Dostojewskiego.” (Diabli wiedzą co, czyli Choromański, 1973).

zmodyfikowano  7 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ