koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359TpL repertuar
zmodyfikowano  5 lat temu

Calvin Love

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 10 510 wyświetleń od 22 grudnia 2018

Warszawa » ul. Nowogrodzka 11 » NA MAPIE

  • 26 lutego 2019, wtorek
    » 20:00

Jego melancholijne piosenki najlepiej brzmią nocą: na pustej autostradzie lub przy zadymionym barze.

Calvin Love, kanadyjski singer-songwriter, który supportował m.in. koncerty Maca DeMarco zagra w Warszawie 26 lutego w klubie BARdzo Bardzo.

Kocha Jima Jarmuscha i Davida Lyncha, kumpluje się z DeMarco i Seanem Nicholasem Savage’m, właśnie wydał świetny album „Highway Dancer”, o którym popularny nowojorski blog Brooklyn Vegan pisał. „ewokuje późne noce na pustej drodze lub miejskie ulice po deszczu rozświetlone neonami”. 
Calvin, urodzony w Edmonton, mówi: „zdecydowałem, ze muzyka będzie dla mnie sposobem widzenia świata. Zabiera mnie w miejsca, do których inaczej nigdy bym nie dotarł”. W wieku 18 lat przeniósł się do Europy, kilka lat spędził w Los Angeles, kolejne kilka podróżując, grając i swą historię dokumentując na polaroidach. Love przyznaje, że kocha zarówno Neila Younga jak i Orchestra Baobab ale nie wypiera się, gdy jego opowieści przyrównuje się do mrocznych historii z „Nebraski” czy „Darkness At The Edge Of Town” Bruce’a Springsteena. Jego nastrojowy, nocny lo-fi indie pop roztacza też aurę jaką znamy z płyt Lou Reeda, Smoga (Billa Callahana) czy Kurta Vile’a. Bliskie jest mu także wszystko, co wydaje jego rodak i przyjaciel Sean Nicholas Savage. Mac DeMarco, z którym sie koleguje zabrał go na wspólne koncerty. Love - nie tylko świetny kompozytor, ale też wokalista, crooner i koncertowy „klimaciarz” nie obraziłby się pewnie na odniesienia do Franka Sinatry z „In The Wee Small Hours” czy nawet Chrisa Isaaka. W końcu to muzyka z beatnikowskiego snu - melancholijna Ameryka, której smutek nie odbiera głodu życia. Męskie opowieści o życiu na marginesie, nie pozbawione nadziei i tęsknot. Calvina usłyszymy w Bardzo Bardzo 26 lutego.

https://youtu.be/kYz-J9AOpVc

zmodyfikowano  5 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ