koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  6 lat temu  »  

Spektakl: Happy New Day

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 169 wyświetleń od 16 kwietnia 2019
  • 17 maja 2019, piątek
    » 20:00

sala: Broadway

wstęp: 20 zł, bilety do nabycia online lub w DK KADR

SPEKTAKL DLA WIDZÓW 16+

Nie pragniecie czasami po prostu zniknąć? Wśród łąk i pól…. Rozpłynąć się… Zamienić się w p… kamień? Nie musi być kamień. Może być cokolwiek innego, byle nie myślało, nie ponosiło konsekwencji, nie czuło, nie tęskniło, nie kochało, nie pragnęło, byle nie bolało…. A boli, prawda? Zawsze coś boli… Nie ma tak, że nie boli… Musi boleć… Pytanie, dlaczego tak boli? Pustka. A jeszcze przed momentem wydawało się, że wreszcie zrozumiesz. A tu taka niespodzianka…. Pustka… Niestety nieszczęścia chodzą trójkami. Pustkę wypełnia rozczarowanie, rozczarowanie podsyca gniew. Stąd tyle brutalności na ulicach, a mało miejsc parkingowych. Ulotki zaśmiecają planetę, metan ciągle zabija, ludzie w sklepach wydzierają się na siebie, małolaty uciekają z domów, efekt cieplarniany zagraża gatunkowi ludzkiemu, narody jednoczą się pod hasłem wspólnej polityki nuklearnej, wczoraj pandemia grypy, jutro…

Występuje: Agnieszka Kołodyńska

scenariusz i reżyseria: Agnieszka Kołodyńska

współpraca reżyserska: Jose Iglesias Vigil

muzyka: Jarek Kordaczuk

Produkcja: Teatr Ósmego Dnia

Aktorka wkracza na scenę z wielką misją. Chce stworzyć “Happy New Day”, szczęśliwy nowy dzień, chwilę, od której będziemy patrzeć na świat inaczej. Z wielką wrażliwością i jeszcze większą ironią opowiada o otaczającym nas świecie. Nakreśla obraz człowieka – malkontenta, niepotrafiącego cieszyć się życiem, cierpiącego na “psychosomatyczną kurwicę egzystencjalną”. Dostrzega potrzebę zmiany tego nastawienia, jednocześnie wyśmiewając cud-metody, które mają sprawić, że na świat będziemy patrzeć przez różowe okulary. Szczęścia nie dadzą przecież śpiewające i wywijające nóżkami maskotki, nie da go lot w kosmos dla wybrańców losu, nie można też sprowadzić go do kolorowego rysunku: słoneczka, chmurki, kwiatka, serduszka. By nas o tym przekonać, sięga po całą gamę rozwiązań scenicznych. Są, więc piosenki, ckliwe opowiastki o trudnym dzieciństwie, czy talk show przypominający terapię. Mimo tak różnorodnych konwencji, artystka ani na moment nie traci kontroli nad spektaklem. Znakomicie odnajduje się we wszystkich wcieleniach, przez cały czas utrzymuje świetny kontakt z widzami. Swoją barwną osobą wypełnia całą przestrzeń, w zależności od charakteru sceny zmieniając elementy scenografii i kostiumu. Agnieszka Misiewicz “Teatralia Poznań”

Jak przystało na niezwykle płodną twórczo artystkę – od samego początku udało się jej całkowicie zawładnąć sceną i oczarować publiczność pełnią swojego profesjonalizmu. Pokazała przy tym, jak bardzo sztuka z udziałem tylko jednego aktora może pokazać jego zawodową klasę. Sam spektakl przypominał wielką grupową psychoterapię. Koncept ciekawy, dobrze przemyślany i równie dobrze zrealizowany na scenie. (…) Publiczność była wręcz oczarowana występem tej młodej artystki. Ujawniła ona swoje rozmaite talenty – nie tylko, rzecz jasna, aktorskie, lecz także wokalne, nie sposób też nie zwrócić uwagi na jej pomysłowość – chociażby w doborze rekwizytów, zagospodarowaniu otaczającej ją wokół przestrzeni czy wreszcie w swobodnym, przyjaznym sposobie przemawiania do zgromadzonej widowni. Marta Akuszewska “Dziennik Teatralny”

(…) Monodram Kołodyńskiej można podziwiać za wyjątkowy język, jakim opowiadana jest historia o kłopotach demokratycznego i kapitalistycznego społeczeństwa. Brakuje tu przeintelektualizowanej dyskusji, a w zamian mamy „popowe” powietrze, którym wszyscy – czy chcemy, czy nie – oddychamy. Lekkość w mówieniu o sprawach ważnych jest we współczesnej sztuce czymś powszechnym, ale „Happy New Day” ma ten plus, że jego frywolna poetyka nie generuje powierzchowności. Marceli Sulecki “Kulturalny Toruń”

Na zdjęciu widać kobietę leżącą na skraju muru, wpatrującą się w okrągły balon który trzyma w ręku. Zdjęcie wykonano w sepii.

autor:
zmodyfikowano  6 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ