koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  5 lat temu

Recital fortepianowy 7.01.2020 g. 19:00

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 16 065 wyświetleń od 22 września 2019

Recital fortepianowy - Pory roku w muzyce fortepianowej

Filipe Pinto-Ribeiro -fortepian

Piotr Czajkowski - Pory roku op. 37 

Astor Piazzolla - Las cuatro estaciones porteñas (oprac. na fortepian – Marcelo Nisinman) 
Eurico Carrapatoso - Quatro últimas estações de Lisboa 

Cykl miniatur fortepianowych pt. Pory roku został zamówiony u Piotra Czajkowskiego przez wydawcę petersburskiego miesięcznika „Nouvelliste”. Na łamach istniejącego w latach 1840-1906 periodyku publikowano głównie muzykę fortepianową oraz pieśni. Analogicznie do popularnej w tamtych czasach powieści w odcinkach, na każdy z miesięcy 1876 roku zaplanowano drukowanie kolejnej miniatury. Jak napisano w notatce anonsującej publikację „ich charakter będzie w pełni odpowiadać zarówno tytułowi utworu, jak i wrażeniu jakie wywiera dany miesiąc, w którym każdy z utworów będzie pojawiać się w czasopiśmie”. Pory roku szybko zyskały ogromną popularność, doczekały się wielu wydań i opracowań, a niektóre z części cyklu weszły do kanonu najchętniej grywanych przez pianistów bisów.
O ile muzyka Piotra Czajkowskiego odnosi się raczej do cyklu rocznego oraz różnych zajęć i prac związanych z poszczególnymi miesiącami, to portugalski kompozytor Eurico Carrapatoso (urodzony w 1962 roku) w swoich utworach zatytułowanych Four Last Seasons in Lisbon ograniczył się do sportretowania różnych oblicz stolicy Portugalii w czterech porach roku od zimy do jesieni.
Alegorii przemijania przyrody i zmiennych pór roku nie odnajdziemy również w _Las Cuatro Estaciones Porteñas _Astora Piazzolli. Za ich pośrednictwem przenosimy się do Buenos Aires, w którym zimowa aura przybiera zupełnie inny charakter niż na kontynencie europejskim. Spopularyzowanie tego cyklu, będącego w oryginale klasycznymi tangami, zawdzięczamy w dużej mierze Gidonowi Kremerowi. Łotewski skrzypek, pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku (już po śmierci zmarłego w 1992 roku Piazzolli), wpadł na znakomity pomysł dopełnienia słynnych koncertów skrzypcowych Antonia Vivaldiego o aranżacje opatrzonych paralelnymi tytułami argentyńskich tang, nadając barokowym concerti odświeżony kontekst.

zmodyfikowano  5 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ