koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  5 lat temu

PPF1 - 14.11.19 g. 19

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 12 314 wyświetleń od 22 września 2019
  • 14 listopada 2019, czwartek
    » 19:00

Orkiestra Filharmonii Narodowej

Julian Rachlin - skrzypce, dyrygent
Program

Antonio Vivaldi- Cztery pory roku op. 8 [45']
Astor Piazzolla- Las cuatro estaciones porteñas [22’]

Istnieją dzieła, których sława prawdopodobnie prześcignęła nawet wyobrażenia ich autorów o potencjalnej popularności. Zaliczyć w ich poczet można choćby Bolero Maurice’a Ravela czy V Symfonię Beethovena. Obydwa stały się symbolami muzyki klasycznej, jak to się mówi: zawędrowały pod strzechy, albo po prostu zostały zasymilowane, by nie rzec zaanektowane przez popkulturę. W przypadku twórczości Antonia Vivaldiego na pierwszym miejscu powinno się wymienić cykl koncertów Cztery poru roku. Te cztery utwory, które zawładnęły wyobraźnią i emocjami pokoleń fanów muzyki – powiedzmy od połowy XX wieku – są właściwie częścią większego cyklu, zatytułowanego Il Cimento dell’Armonia e dell’Inventione op. 8. Wydany drukiem w Amsterdamie (1725) cykl 12 koncertów zestawiony został z utworów, które stworzyły ikoniczny portret muzyki skrzypcowej Vivaldiego. Wirtuozeria łączy się w nich z niezbędną dozą refleksyjności, liryka sąsiaduje z brawurą, radość miesza się ze smutkiem, a beztroska z powagą. Choć barokowa estetyka skłaniała do przerysowań, to Antonio Vivaldi świetnie wyważył poszczególne afekty w tych czterech koncertach.
Przemienność pór roku zainspirowała nie tylko „Rudego Księdza”. Prawie dwieście pięćdziesiąt lat później, w Buenos Aires, wielki mistrz tanga Astor Piazzolla podjął podobne artystyczne wyzwanie. Jego Las cuatro estaciones porteñas napisane zostały naturalnie na inny skład – skrzypce (lub altówkę), fortepian, gitarę elektryczną, kontrabas i bandoneon. Ale to nie koniec inkarnacji pór roku w muzyce, ponieważ trzydzieści lat później rosyjski kompozytor Leonid Desyatnikov opracował tanga Piazzolli na skrzypce i orkiestrę smyczkową. Od tej chwili nie ucieknie się od porównań i konkurencji między porami roku Vivaldiego i Piazzoli. Tym ciekawiej.

zmodyfikowano  5 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ