koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  miesiąc temu

"Dydona i Eneasz” / Henry Purcell

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 6 244 wyświetleń od 24 lipca 2024
  • 23 października 2024, środa
    » 19:00
  • 22 października 2024, wtorek
    » 19:00

Dydona i Eneasz
Opera w trzech aktach w oryginalnej wersji językowej
Kompozytor | Henry Purcell
Libretto | Nahum Tate
Czas trwania: 100 min. w tym 20 min. przerwy

PREMIERA 7 Października 2022

REALIZATORZY:
Kierownictwo muzyczne / Dyrygent | Dirk Vermeulen
Inscenizacja i reżyseria | Tomasz Cyz
Scenografia i kostiumy | Natalia Kitamikado
Choreografia | Weronika Bartold
Reżyseria światła | Katarzyna Łuszczyk

OBSADA:
Dydona/Spirit| Dorota Szczepańska
Eneasz | Artur Janda
Belinda | Joanna Sojka
Kobieta (Dama) | Sylwia Olszyńska
Czarownica | Roksana Wardenga
Pierwsza Wiedźma | Anna Koehler
Druga Wiedźma | Karolina Róża Kozłowska
Żeglarz | Tomasz Grygo

Aktorzy/Performerzy
Weronika Bartold, Małgorzata Czyżowska, Weronika Humaj, Szymon Roszak, Maciej Cymorek

Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej
Kierownik Zespołu Wokalnego – Krzysztof Kusiel-Moroz

Orkiestra Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej
Musicae Antiquae Collegium Varsoviense (MACV)

Historia wiecznie żywa
Roger North, prokurator generalny na dworze Jakuba II Stewarta, wielki orędownik geniuszu Henry’ego Purcella, określił tego kompozytora mianem Orpheus Britannicus, uznając go za człowieka, który czegokolwiek dotknął się w muzyce, czynił to doskonałym owocem jego geniuszu. Wsłuchując się w Dydonę i Eneasza, najdoskonalszy owoc talentu kompozytora, nie sposób nie zgodzić się z tym twierdzeniem. Nic więc dziwnego, że to właśnie Purcellowi przyznawana jest palma pierwszeństwa w poczcie najważniejszych postaci muzyki brytyjskiej. Urodzony w 1659 r. przez wieki uznawany był za najważniejszego angielskiego kompozytora. Nikt, jak właśnie on, nie rozkochał wyznawców w sztuce operowej i w pieśniach. Już jako dziesięciolatek napisał odę na cześć urodzin króla, a był to czas, kiedy dopiero rozpoczął swoją edukację muzyczną w Westminster School, ostatecznie zwieńczoną objęciem w 1679 r. funkcji organisty westminsterskiego (i to po samym Johnie Blowie – mentorze Purcella). Od tego czasu działalność kompozytora rozwijała się na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony oddawał się muzyce sakralnej, często związanej z uroczystościami dworskimi. Jak sam mówił, Chrystus stał się dlań niewzruszonym fundamentem. Z drugiej strony cały czas jakaś niewidzialna siła ciągnęła go ku operze. Ta „choroba’’ – miłość do opery, sprawiała, że – jak twierdził – zdawał się mieć dar unoszenia w powietrzu. Można powiedzieć, że ta artystyczna droga przypominała wykres sinusoidy, jednak z czasem Purcell zaczął bardziej skupiać się na dziełach scenicznych. Zarówno współcześni mu krytycy, jak i badacze jego spuścizny jednomyślnie podkreślają, że posiadał wielki dar odnajdywania melodii w wersach poezji i dramatów, co sprawiało, że oprawiał je muzyką w sposób tak naturalny, jakby zawsze utkane były z liter wprost na pięciolinii. Dydona i Eneasz uznawana jest za jedyną stuprocentową operę barokową tego kompozytora, skupioną wyłącznie na muzyce, bowiem w innych jego dziełach słowo mówione na równi współgra z muzyką wokalno-instrumentalną. Ale czemu się dziwić, skoro sam kompozytor mówił: Muzyka i poezja zawsze były uznawane za Siostry, które idąc ramię w ramię wspierają się nawzajem. Tak jak poezja jest harmonią słów, tak muzyka jest harmonią nut, i tak jak poezja wznosi się ponad prozę i oratorium, tak muzyka jest wywyższeniem poezji. Obie mogą się wyróżniać, ale z pewnością są najdoskonalsze, gdy są wyważone-spójne, ponieważ nic nie chce wtedy wywyższyć żadnej z ich doskonałości. To trzyaktowe, niezwykle zwarte dzieło pierwszy raz zabrzmiało najprawdopodobniej 11 kwietnia 1689 r. w Boarding School for Girls (Londyn) z Purcellem grającym na klawesynie. Uznaje się, że po znakomitym przyjęciu Purcella na królewskim dworze, stworzył on Dydonę i Eneasza dla Karola II, króla Anglii, Szkocji i Irlandii, jednak ten przedwcześnie zmarł, nigdy nie usłyszawszy dzieła. Ostatecznie uświetniło ono czas koronacji Wilhelma III Orańskiego i Marii II Stuart. Samo dzieło oparte na libretcie Nahuma Tate’a przywołuje Eneidę (Pieśń IV) Wergiliusza, ściślej tragiczną miłość tytułowych bohaterów. O tym jak inspirujący to fragment dzieła świadczy chociażby fakt, iż właśnie do wątku tejże miłości oraz śmierci Dydony po odejściu Eneasza, odwołują się dzieła malarstwa klasycznego, natomiast w pięcioaktowej operze Les Troyens przywołuje je Hector Berlioz (1858 r.). Również popkultura umiejętnie zaanektowała wiele od Purcella. Dość wspomnieć frazy z Muzyki na pogrzeb królowej Marii, które w elektronicznej transkrypcji trzykrotnej laureatki Grammy, Wendy Carlos, trafiły do ścieżki dźwiękowej filmu Mechaniczna pomarańcza Stanleya Kubricka. Prawdziwy renesans popularności dzieła datowany jest na koniec pierwszej dekady XXI wieku, związany był z 350. rocznicą urodzin Purcella, dzieło zostało zaprezentowane na wielu prestiżowych scenach świata. Chętnie anektowaną ją do eksperymentów z uwspółcześnianiem fabuły, oprawiano animacjami bądź tańcem nowoczesnym. Tym razem dzieło oddane zostanie pod osąd melomanom w Warszawskiej Operze Kameralnej, co dowodzi, że pomimo upływu ponad 300 lat, muzyka ta wciąż tętni życiem inspirując kolejne pokolenia artystów.
Piotr Iwicki
„Dydona i Eneasz” Henry Purcella to opera o władzy, porywie namiętności i samotności. Oto kobieta-władczyni spotyka na swojej drodze wojownika i bohatera. Wcześniejsze życie skłaniało ją do trwania w samotności, jednak siła uczucia zaczyna brać górę. Dydona nie jest w stanie opanować rosnącej namiętności do Eneasza, ulega jej pomimo lęku i niepewności. Nie jest jednak bezpieczna: na dworze ma bowiem przeciwniczki, które knują przeciwko niej, chcą zaszkodzić jej pozycji, chcą ją zniszczyć. Dydona postanawia działać: odsyła Eneasza, skazuje się na samotność…

Inscenizacja „Dydony i Eneasza” w centrum stawia emocje Dydony – jej siłę, wierność sobie, czystość intencji. Oraz uczucia i działania Eneasza – mężczyzny przeświadczonego o własnej dziejowej roli, przekraczającej czyjś osobisty los. Uniwersalność historii podkreśla umiejscowienie tego XVII-wiecznego muzycznego arcydzieła w drugiej połowie XX wieku.
Tomasz Cyz

***

Bezpieczne zakupy w Bilety24. W przypadku odwołania wydarzenia, gwarantujemy automatyczny zwrot środków potwierdzony komunikatem wysyłanym na adres e-mail, podany podczas zakupu.

zmodyfikowano  miesiąc temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ