Koncert: Z ziemi włoskiej do Polski

#

sala: Broadway
wstęp: 20/30 zł, kup bilet online lub w recepcji DK Kadr

Słynne utwory muzyki poważnej w wykonaniu Celli, zespołu opartego na dosyć osobliwych cechach obu wiolonczelistów – zarówno tych muzycznych jak i pozamuzycznych. Występowali na wszystkich siedmiu kontynentach świata dla milionów ludzi. Dziś pierwszy raz zagrają w Polsce.

Filip, mimo iż sprawia wrażenie człowieka równie ekspresyjnego co znak drogowy, ma całkiem zabawne usposobienie i zacięcie stand-up’owe. Dariusz natomiast jest w stanie wyjść z nawet najpoważniejszej sytuacji z beztroskim uśmiechem na twarzy i błogą nieświadomością w oczach.

Do tej mieszanki dodajmy specyfikę instrumentu, która nakazuje im siedzieć podczas grania i w rezultacie wychodzi nam zupełnie nowy, unikalny, oryginalny gatunek muzycznego show “Sit-down comedy”.

Usłyszymy trochę POPu, Rocka, Musicalu, Muzyki filmowej i kto wie co jeszcze. Grają szybko, wolno, średnio, „pod nóżkę” – znajdzie się coś dla każdego. Wszystko to okraszone dużą ilością humoru w średnio dopasowanych smokingach.

Wystąpią:
Filip Rzytka i Dariusz Dudziński.

Filip Rzytka – rozpoczął edukację muzyczną w wieku sześciu lat nauką gry na fortepianie. Jak można się domyślić, nie był to jakiś niebywały sukces, więc rok później zaczął swoją przygodę z wiolonczelą. Dopóki nie spotkał na swojej drodze Dariusza, jego edukacja rozwijała się wręcz podręcznikowo. Zdobywał nagrody na konkursach wiolonczelowych, jeździł na kursy muzyczne doskonaląc swój warsztat. Koncertował jako instrumentalista w zespołach kameralnych, orkiestrach wciąż poszukując spełnienia w muzyce. W momencie, w którym poznał Darka, dotychczasowy świat Filipa legł w gruzach. Od tamtej pory nic już nie było takie samo…

Dariusz Dudziński – rozpoczął edukację muzyczną w wieku siedmiu lat, od razu od wiolonczeli, bo nie chciał tracić czasu na głupie eksperymenty. Kolejna książkowa droga edukacji muzycznej. Jest laureatem wielu konkursów wiolonczelowych, uczestniczył w niejednym kursie muzycznym ucząc się od najlepszych profesorów świata. Koncertował w przeróżnych orkiestrach, teatrach, operach, ale gdzieś wewnątrz czuł, że to nie jest do końca to, co chciałby robić w życiu. Dopiero po zrzuceniu swojego życiowego gruzu na barki Filipa, Darek mógł się w pełni zrelaksować i zakończyć pogoń za marzeniami.