Madeinusa
Madeinusa
- 21 grudnia 2006, czwartek» 11:00
reż. Claudia Llosa
reżyseria: Claudia Llosa
scenariusz: Claudia Llosa
muzyka: Selma Mutal
produkcja: Antonio Chavarrías, Claudia Llosa, José María Morales
zdjęcia: Raúl Pérez Ureta
montaż: Ernest Blasi
scenografia: Eduardo Camino
występują:
- Magaly Soler
- Carlos de la Torre
- Yiliana Chong
- Cayo Ubaldo Huaman
- Melvin Quijada
rok i kraj produkcji: 2006, Peru/Hiszpania
czas trwania: 100 minut
wersja językowa: hiszpańska/keczua
format: 35mm/1:1,85/kolor/dolby digital
NAGRODY I FESTIWALE:
- Nagroda FIPRESCI na MFF Rotterdam 2006
- Najlepszy film latynoamerykański na MFF Mar del Plata 2006
- Najlepszy film latynoamerykański na MFF Malaga 2006
- Kandydat Peru do Oscara
STRESZCZENIE:
Nastoletnia Madeinusa mieszka w Mananaycuna – indiańskiej wiosce ukrytej
głęboko w peruwiańskich Andach. Zbliżają się najważniejsze dla Indian
święta - Wielkanoc. Mieszkańcy wioski postrzegają te święta jako "czas
bez Boga'. Od Wielkiego Piątku, kiedy Jezus umiera na krzyżu, aż do Niedzieli Zmartwychwstania, każdy z mieszkańców może robić to, na co ma
ochotę. Przez trzy święte dni
Bóg nie żyje, nic nie widzi, więc grzech
nie istnieje. Rozpoczyna się orgia pijaństwa, rozwiązłości, ale i religijnej dewocji. Ojciec Madeinusy pożąda swojej pięknej córki, lecz
dotychczas powstrzymywał go strach przed karą boską. Niecierpliwie czeka na początek świąt, by bezkarnie dać upust swoim żądzom. W przeddzień
świąt do wioski przyjeżdża niebieskooki chłopak z Limy, którego Madeinusa bierze za swojego Zbawiciela. Gringo, nie ma pojęcia o miejscowych
obyczajach, traktuje Indian z wyższością, co w zaskakującym finale
opowieści okaże się dla niego zgubne.
ŚWIAT FILMU:
Mieszkańców Peru można podzielić na społeczności Costy, czyli wybrzeża, Sierry - gór i Selvy - lasów tropikalnych. Peruwiański organizm społeczny jest w skali światowej dosyć unikalny. Sierrę i Selvę zamieszkują Indianie najróżniejszych, radykalnie odmiennych plemion, Costę - biali potomkowie Europejczyków. Kulturowe różnice między nimi są wyraźnie zarysowane. Państwo peruwiańskie próbuje tę sytuację zrównoważyć, popularyzuje hasło unifikacji, wedle którego wszyscy mieszkańcy Peru powinni czuć się Peruwiańczykami. Zasada ta jednak jest sprzeczna z ideą indiańskości, Indianie za prawdziwych ludzi uznają tylko sobie podobnych, inni to obcy. Biała ludność Costy również nie przejawia zainteresowania społecznościami indiańskimi, są dla niej obce i niezrozumiałe, co więcej - z nimi właśnie stereotypowo ich kraj jest kojarzony, a jego różnorodność przez stereotyp pomijana. Artyści peruwiańscy Costy to zwykle dobrze wykształceni biali, swoją twórczością celowo odcinają się od etnicznego etosu. Wyjątkiem są ci, którzy pochodzą z interioru i asymilują się na wybrzeżu, albo emigranci, z dystansu, z pozycji określonej wrażliwości i wyalienowania doceniający fenomen miejsca, z którego pochodzą. Do tych ostatnich należy Claudia Llosa. Bywa, że peruwiańska ludność jednak się spotyka. Biali jeżdżą w głąb kraju w poszukiwaniu czegoś źródłowego, co ich wciąż globalizująca się kultura zatraciła. Indianie, zachowując swoje status quo, uczą się istnienia w świecie, zbudowanym na kontraście, czerpiąc ze swojej atrakcyjnej inności merkantylne korzyści. Debiut Claudii Llosy opowiada o takim spotkaniu obcych sobie kultur, choć wydaje się ono przypadkowe. Jednak “Madeinusa" została tak skonstruowana, że jedną ze stron, która staje wobec możliwości wejścia w dialog z Innym, jest nie tyle zagubiony w interiorze gringo, ile sama reżyserka, a zaraz za nią my sami, próbujący zrozumieć jej intencje. Na obce kultury możemy patrzeć z dwóch perspektyw, zastanawiając się, jakie są same w sobie i jakie są dla nas. Nasze poznanie z punktu widzenia intelektualnej tradycji zachodniej cywilizacji jest często dyskursywne, żeby nie powiedzieć muzealne - zbieramy, selekcjonujemy, przyglądamy się jakby przez szybę, opisujemy. Nasza kultura jest nastawiona na poznawanie, chce poznawać inne, czerpać z nich, zachować je w czasie. Ale robi to zwykle z pozycji własnego świata, który w tym procesie pozostaje nienaruszony. Dopiero, gdy naruszymy nasz świat, rozpoczyna się nie poznawanie, a bycie. Zastanawiam się czy Claudia Llosa weszła w świat Indian Keczua, naruszając swój własny. Czy powinniśmy wierzyć zakończeniu tej fikcyjnej historii, która dowodzi, że przejście między światami jest niemożliwe? Czy też powinniśmy zinterpretować jej film w taki sposób - być może przejście nie jest możliwe, ale dialog może polegać również na trwaniu, byciu obok siebie.
Film Claudii Llosy przenosi nas w niemal pocztówkową scenerię peruwiańskiej wioski, położonej w głębi interioru, u podnóża gór, w której zatrzymuje się w oczekiwaniu na transport gringo, mieszkaniec Limy, współczesny uciekinier z miejskiej cywilizacji. Trafia w sam środek stereotypu, mówiącego o tym, że Peru to Andy, indiańscy potomkowie kultury Inków, magiczne obrzędy. Ogląda otaczający świat okiem Obcego, który co prawda spełni w tej historii rolę katalizatora, ale z racji swojej ułomności do końca pozostanie bierny. Ułomność gringo polega nie tyle na jego niewiedzy, nieznajomości lokalnych zwyczajów, ile na braku zdolności do uruchomienia w sobie - charakterystycznej dla społeczności pierwotnych i tradycyjnych - umysłowości magicznej. W wiosce rozpoczyna się właśnie poprzedzająca Wielkanoc fiesta, trwający dwa dni i dwie noce “święty czas". Llosa w widowiskowy sposób pokazuje serię rytuałów, w których jak w wielobarwnej tkaninie nakładają się na siebie symbolizmy: archaiczny, chrześcijański i współczesny, pop-kulturowy. Z jednej strony zjawisko to jest wyrazem burzliwej historii regionu, z drugiej - pełnej i naturalnej łączności z minionym i wiecznym, której zachodni zlaicyzowany świat intelektu został pozbawiony. Nowe sensy nie przesłaniają tu starych. Nieraz tworzy to na ekranie zabawne sytuacje - na placu przed kościołem stanie zegar, odmierzający święty czas: wewnątrz ułożonej przez kobiety mandali usiądzie starzec, który patrząc w niebo będzie ręcznie zmieniał namalowane na kartonie cyfry jak w elektronicznym zegarku.
W wyjętym z mitologii, powtarzającym się cyklicznie, różnym jakościowo od czasu świeckiego czasie świętym mieszkańcy wioski zasłaniają oczy figurze Chrystusa. Gest ten nie ma na celu unieważnienia mocy religii chrześcijańskiej. Wieśniacy naiwnie tłumaczą, że dzięki niemu mogą robić rzeczy zwykle zabronione, bo Bóg tego nie widzi. W rzeczywistości jest znakiem poszerzenia wiązki znaczeń, przypisywanych każdemu działaniu, słowu czy rzeczy, której dotknie święty czas, zerwania z dosłownością. Claudia Llosa wykorzystuje tę zasadę, konstruując fabułę “Madeinusy". Zwyczajnym z pozoru sytuacjom nadaje wieloznaczność archetypu. Przypomina, że życie w wymiarze sacrum jest złożone, mimo że jego uczestnikami są peruwiańscy wieśniacy. Mieszkaniec Limy staje się wobec tego nie konkretnym człowiekiem, ale Obcym - reprezentującym wszystkich obcych na Ziemi, wrogów, złe siły i demony. Dlatego sprawujący władzę w wiosce burmistrz zamknie go w komórce w obawie o jego życie.
Główną bohaterką filmu Llosy jest jedna z córek burmistrza - nastoletnia Madeinusa. Jej imię, które brzmi jak zwyczajowy zwrot “Made in USA", stanowi przykład nadawania innych znaczeń nieistotnym, oczywistym słowom, czy gestom. Madeinusa w świątecznym konkursie piękności zdobędzie tytuł najpiękniejszej Matki Boskiej, przywilej noszenia jej niezwykłych szat, wcielenia się w jej rolę w procesji. To ona ma w świętym czasie przejść inicjację seksualną w ramionach swojego ojca. Tylko ojciec może otworzyć przed dziewczyną bramy hierofanii, jaką zawsze i wszędzie poza kulturą współczesną była seksualność. Dla umysłowości magicznej jedynie mit jest realny i prawdziwy. Sytuacja człowieka, jego “tu i teraz" w świetle rytmów kosmicznych to nic nie znaczący moment, który ustępuje sytuacji ostatecznej, mit przypomina ją i uosabia. Jednak Claudia Llosa nie opowiada w swoim filmie mitycznej baśni, nie zamienia wody w wino. Mimo, że zachwyca cudownymi kadrami, obfitością materii, nie pozwala nam ulec świętej chwili. Przyjmując punkt widzenia Obcego, stąpa po krawędzi światów. Pokazuje rzeczywisty rodzinny dramat, który ma moc Obrazu. Sprowadzenie go do jednego poziomu interpretacji nie tyle go zniekształci, co unicestwi. Agnieszka Szefel
REŻYSER:
Claudia Llosa urodziła się w 1976 roku w Limie, Peru. Reżyserię filmową studiowała w Madrycie i Nowym Jorku. Pierwszym filmem, który zrealizowała był krótki metraż Seeing Martina. W roku 2003 za scenariusz Madeinusa zdobyła nagrodę główną w prestiżowym konkursie scenariuszowym podczas 25. Festiwalu Nowego Kina Latynoamerykańskiego w Hawanie. Swój tekst doskonaliła jako stypendystka laboratorium scenariuszowego Sundance do którego wybierane jest co roku zaledwie 5 projektów z całego świata. Ukończony film debiutował na MFF Sundance 2006 i do tej chwili zdobył kilka nagród i wyróżnień. Claudia Llosa pracuje obecnie nad kolejnym filmem La teta asustada, który powstaje we współpracy z Word Ciemna Fund – programem MFF w Berlinie.
O FILMIE:
Fabuła filmu – tajemniczy nieznajomy wpada do miasta i wprowadza zamęt, kradnąc przy tym serce lokalnej królowej piękności – wydaje się wzięty prosto z hollywoodzkiego westernu, lecz Madeinusa jest w stu procentach peruwiańska. Indianie w Madeinusa nie są ani przesadnie szlachetni, ani okrutni, są raczej przesiąknięci na wylot światem, który wymieszał wartości plemienne z chrześcijańskimi. Nieprofesjonalni aktorzy tchnęli ludzkie cechy w archetypalne postaci, które przyszło im grać. Patrząc na doskonały efekt końcowy trudno uwierzyć, że Claudia Llosa debiutuje jako reżyser. Wszystkie elementy produkcji są najwyższej klasy, szczególnie kameralna muzyka Selmy Mutal.
Robert Kohler, Variety
Wychodząc od fabuły o zamkniętej społeczności i intruzie, który sprowokuje niecodzienne wydarzenia, Madeinusa opowiada w niezwykły sposób bardziej skomplikowaną historię. Debiutująca reżyserka Claudia Llosa przeniosła na ekran swój własny scenariusz inteligentnie wykorzystując różne możliwości interpretacji jakie daje fabuła. Rzuca wyzwanie widzom próbującym przepowiedzieć rozwój wydarzeń i jednoznacznie określić przesłanie filmu. Reżyserka podchodzi do swojej opowieści bez z góry ustalonej tezy, nie feruje wyroków, nie oskarża. Zamiast tego obserwuje z wielkim zaangażowaniem i oferuje nam unikalne w swej autentyczności kreacje aktorów nieprofesjonalnych. Ten film potrzebuje jedynie publiczności bez uprzedzeń, wystarczająco wrażliwej i inteligentnej by poczuć jego filozoficzną i psychologiczną moc.
Antonina Kovacheva, FIPRESCI
9. MFF Kino Dzieci: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica Skorpiona
19 lutego 2023 - 12:00jest więcej terminów
Służewski Dom Kultury
Bacha 15 Warszawajest więcej miejsc
14 075kino
Kino Kadr: Niebezpieczni Dżentelmeni
16 lutego 2023 - 19:00
Dom Kultury KADR
ul. P. Gintrowskiego 32 Warszawa
15 771kino
W trójkącie
10 lutego 2023 - 19:00
Kino Głębocka 66
ul. Głębocka 66 Warszawa
184 797kino
„Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica Skorpiona” – 9. MFF Kino Dzieci
5 lutego 2023 - 11:00jest więcej terminów
Kino Głębocka 66
ul. Głębocka 66 Warszawajest więcej miejsc
10 976kino
Fenomen
2 lutego 2023 - 18:00jest więcej terminów
Kino na boku
ul. Vincenta van Gogha 1 Warszawa
54 549kino
Filmowa Premiera Miesiąca: W Trójkącie
2 lutego 2023 - 19:00
Dom Kultury KADR
ul. P. Gintrowskiego 32 Warszawa
12 810kino
Niebezpieczni dżentelmeni
31 stycznia 2023 - 19:00jest więcej terminów
Kino Studyjne ADA
ks. J. Chrościckiego 14 Warszawajest więcej miejsc
183 027kino
I wanna dance with somebody
29 stycznia 2023 - 15:00/18jest więcej terminów
ARSUS
TRAKTORZYSTÓW 14 Warszawajest więcej miejsc
67 005kino
Dziwny świat
29 stycznia 2023 - 10:00/12jest więcej terminów
Kino Studyjne ADA
ks. J. Chrościckiego 14 Warszawajest więcej miejsc
230 152kino
Ślub doskonały
27 stycznia 2023 - 19:00
Kino Głębocka 66
ul. Głębocka 66 Warszawa
122 580kino
Mumie
26 stycznia 2023 - 13:00/17jest więcej terminów
Kino na boku
ul. Vincenta van Gogha 1 Warszawajest więcej miejsc
73 123kino
Gra fortuny
26 stycznia 2023 - 19:30jest więcej terminów
Kino na boku
ul. Vincenta van Gogha 1 Warszawajest więcej miejsc
51 805kino
Zadziwiający kot Maurycy
26 stycznia 2023 - 11:00/15jest więcej terminów
Kino na boku
ul. Vincenta van Gogha 1 Warszawajest więcej miejsc
157 302kino
Fabelmanowie
25 stycznia 2023 - 19:00jest więcej terminów
Kino Świt
ul. Wysockiego 11 Warszawajest więcej miejsc
148 244kino
Lunana. Szkoła na końcu świata
25 stycznia 2023 - 13:45 | KUP-BILET | 10.00zł 17:00 | KUP-BILET | 14.00/16.00złjest więcej terminów
Kino Świt
ul. Wysockiego 11 Warszawa
30 371kino
Cykl filmowy „W ułamkach sekund”: McCurry. W pogoni za kolorem
23 stycznia 2023 - 19:00
Dom Kultury KADR
ul. P. Gintrowskiego 32 Warszawa
11 545kino
AFTERSUN pokazy przedpremierowe
22 stycznia 2023 - 18:30jest więcej terminów
KINO PRAHA
Jagiellońska Warszawa
8 484kino