koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

Anna Karenina

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 29 720 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 12 września 2005, poniedziałek
    » 19:00
  • 11 września 2005, niedziela
    » 19:00
  • 10 września 2005, sobota
    » 19:00

Europejska premiera baletu Borisa Ejfmana

W maju tego roku w nowojorskim City Center światowej sławy rosyjski choreograf Boris Ejfman zaprezentował swój najnowszy balet - Annę Kareninę według powieści Lwa Tołstoja. 10września w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie odbędzie europejska premiera tego dzieła.

Ejfman po raz kolejny zinterpretował wielkie dzieło rosyjskiej literatury (wśród wcześniejszych baletów znajdziemy m.in. Idiotę i Braci Karamazow wg Dostojewskiego, Mistrza i Małgorzatę wg Bułhakowa). I, jak zawsze, jest to osobista wizja rosyjskiego choreografa.

Ejfman koncentruje się na miłosnym trójkącie: Wroński - Anna - Karenin. Rezygnuje z całej społecznej otoczki. Opowiada nie tyle fabułę, co historię przeżyć i przemian wewnętrznych "miłosnego trójkąta". Jest tylko Anna i jej namiętność.

Moja Anna jest zupełnie inna - mówi Ejfman - Dla mnie była ona wilkołakiem, bo żyły w niej dwie różne kobiety: na pozór światowa dama, znana Kareninowi, synowi, otoczeniu, i druga - pogrążona w świecie namiętności, niedostępnych nawet bohaterom Dostojewskiego.

Świat skrajnych emocji i namiętności to stały temat spektakli Borisa Ejfmana. Jego bohaterowie są zwykle targani uczuciami niespełnionej miłości, nienawiści, zemsty, cierpienia. Otacza ich wrogi im świat zewnętrzny, z którym na próżno usiłują walczyć.

W Annie Kareninie miłość Anny i Wrońskiego jest z góry skazana na niepowodzenie, naznaczona śmiercią. Zapowiada to, niczym tragiczne fatum, motyw pociągu - najpierw dziecięcej zabawki, potem machiny, pod którą w finale ginie bohaterka. Nawet w najbardziej świetlanych momentach Anna i Wroński czuli na ustach posmak krwi... - mówi Boris Ejfman.

Jedną z najpiękniejszych i najbardziej olśniewających wizualnie scen spektaklu jest scena balu w maskach weneckich. W warstwie muzycznej Ejfman wykorzystuje utwory jednego ze swoich ulubionych kompozytorów - Piotra Czajkowskiego.

Dekoracje są dziełem Zinowija Margolina, kostiumy przygotował stały współpracownik Teatru Baletu - Wiaczesław Okuniew.

Kim jest Boris Ejfman?

Boris Ejfman jest uznawany za czołowego artystę współczesnego baletu. Jest twórcą ponad 40 spektakli baletowych, głównie według wielkiej literatury (Don Kichot, Rosyjski Hamlet, Don Juan & Moliere, Dwunasta noc wg Wieczoru trzech króli Szekspira, Szalony dzień wg Wesela Figara Beaumarchaisa i Rossiniego, Pinokio, Who's Who inspirowany słynnym filmem Billy Wildera Pół żartem, pół serio).

Ejfman ukończył wydział baletmistrzowski Akademii Waganowej w Leningradzie (dziś Sankt Petersburgu). W tamtejszym Teatrze Małym wystawił własną wersję Gajane Chaczaturiana (1972), w Teatrze Kirowa Ognistego ptaka Strawińskiego (1975). W tym samym roku przyjechał do Polski, gdzie w Teatrze Wielkim w Łodzi z wielkim sukcesem powtórzył swoją inscenizację Gajane. Była to pierwsza praca zagraniczna Ejfmana i początek wieloletnich kontaktów. W 1977 roku Ejfman założył własny zespół, znany obecnie na świecie jako Sanktpetersburski Teatr Baletu, z którym realizuje swoją autorską wizję teatru tańca.

Od 1993 roku Sanktpetersburski Teatr Baletu regularnie występuje na scenie warszawskiej Opery Narodowej. W czerwcu 2003 roku odbyła się warszawska premiera baletu Czajkowski. Misterium życia i śmierci - jednej z najpiękniejszych prac Ejfmana. Artysta otrzymał wówczas Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, przyznawany przez prezydenta RP. W listopadzie 2004 r. Boris Ejfman zrealizował Musag?te - balet poświęcony pamięci słynnego choreografa George'a Balanchine'a.

**Muzyka – Piotr Czajkowski (nagranie)

Choreografia – Boris Ejfman

Dekoracje – Zinowij Margolin

Kostiumy – Sława Okuniew**

*Powieść Anna Karenina interesowała mnie od zawsze. Czytając Tołstoja, czuje się niewiarygodne przejęcie autora psychologicznym światem jego bohaterów oraz zdumiewającą subtelność i dokładność, z jaką odzwierciedla on życie Rosji. Powieść Anna Karenina nie tylko głęboko wnika w psychologiczny świat bohaterki, ale także daje nam prawdziwie psychoerotyczną analizę jej osobowości. Nawet w literaturze współczesnej nie znajdziemy podobnych namiętności, przeobrażeń, fantasmagorii.

Wszystko to stało się przedmiotem moich przemyśleń choreograficznych. Uporządkowany rytm życia rodziny Kareninów: państwowa służba głowy domu, troska o syna i byt Anny, surowe przestrzeganie konwenansów - stwarzały iluzję harmonii i spokoju. Ale namiętność Anny do Wronskiego zrujnowała ten porządek. Szczerość uczuć zakochanych odrzucała, przerażała jawnością. Hipokryzję Karenina akceptowali wszyscy, oprócz Anny. Dla niej ważniejsze było uczucie do ukochanego mężczyzny niż obowiązki matki wobec syna. A tym samym skazywała siebie na życie wyrzutka.

Nie znajdowała szczęścia ani w podróżach, ani w bogatej posiadłości, ani w zwykłych salonowych uciechach. Była jakaś tragiczna zależność tej kobiety od jej więzi zmysłowych - owej niewoli kobiecej, która istnieje zawsze.

Rozumiem kobietę, która uzależnia się od mężczyzny. Ta zależność, jak każda inna, to choroba i cierpienie. Anna popełniła samobójstwo aby uwolnić się od tego uzależnienia, przerwać swoje straszne i bolesne życie. Dla mnie była ona wilkołakiem, bo żyły w niej dwie różne kobiety: na pozór - światowa dama, znana Kareninowi, synowi, otoczeniu, i druga - pogrążona w świecie namiętności.

Co ważniejsze - kariera, obowiązek, miłość, zaspokojona namiętność?... Czy mamy prawo rujnować to co spokojne, rozsądne dla szaleństwa zmysłów?...

Te pytania nie dawały kiedyś spokoju Tołstojowi, nie ucieknie się od nich także dzisiaj. I nie ma odpowiedzi! Jest nieukojone pragnienie zrozumienia i w życiu, i w obliczu śmierci...

Boris Ejfman*

Sala Moniuszki

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ