koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu

La Boheme - Giacomo Puccini

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 28 183 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 12 czerwca 2007, wtorek
    » 19:00
  • 8 października 2006, niedziela
    » 19:00
  • 5 maja 2006, piątek
    » 19:00

Opera w czterech obrazach

Sala Moniuszki

  • Libretto – Luigi Illica i Giuseppe Giacosa wg La vie de bohème Henri Murgera
  • Prapremiera – 1 lutego 1896, Turyn, Teatro Regio
  • Premiera polska – Warszawa, Teatr Wielki, 1 X 1898 (wersja oryginalna), Opera Lwowska, 23 XII 1901 (wersja polska)
  • Premiera obecnej inscenizacji – 30 III 2006

Przedstawienie w oryginalnej wersji językowej z polskimi napisami

  • Dyrygent – Kazimierz Kord
  • Reżyseria – Mariusz Treliński
  • Scenografia – Boris F. Kudlička
  • Kostiumy – Małgorzata Szczęśniak
  • Choreografia – Emil Wesołowski
  • Światła – Maciej Igielski i Tomasz Mierzwa
  • Przygotowanie chóru – Bogdan Gola
  • Przygotowanie muzyczne solistów – Janina Anna Pawluk
  • Projekt i stylizacja peruk – Robert Kupisz
  • Make-up – Gonia Wielocha
  • Projekcje – Jerzy Jagoda, Jacek Poremba

Obsada:

  • Siergiej Semiszkur (Rodolfo)
  • Mikołaj Zalasiński (Marcello)
  • Wojciech Gierlach (Colline)
  • Jekatierina Sołowjowa (Mimi)
  • Karina Czepurnowa (Musetta)
  • Andrzej Witlewski (Schaunard)
  • Mieczysław Milun (Benoit)
  • Czesław Gałka (Alcindoro)
  • Rafał Bartmiński (Parpignol)
  • Robert Dymowski (Sierżant)
  • Ryszard Morka (Celnik)
  • Soliści, Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, mimowie

Jest mroźny, grudniowy wieczór. Czwórka artystów planuje wspólne wyjście na miasto. Rodolfo postanawia zostać. Odwiedza go mieszkająca obok Mimi. Wybucha namiętność, ale piękny początek tej historii jest właściwie jej końcem. Dziewczyna jest śmiertelnie chora na gruźlicę...

Puccini w subtelny sposób kreśli charakter głównej bohaterki. Jeszcze nie znamy jej imienia ani wyglądu, a już po pierwszej frazie znajdujemy się muzycznie w jej przestrzeni - wypełnionej ciepłem i delikatnością. Jednocześnie czujemy straszliwy cień śmierci. Dla Susan Sontag gruźlica jest metaforą miłości, ale miłości chorej, namiętności, która trawi; gruźlica 'przyspiesza życie, czyni je bardziej wyrazistym, uduchowionym" (Choroba jako metafora).

Ostatnia scena opery to prawdziwe arcydzieło. Przerażająco smutne akordy smyczków przecinają nić życia Mimi. Sam kompozytor bardzo przeżywał ten fragment. Kiedy znalazł owe 'ponure i powolne" akordy, i zagrał je na fortepianie, chwyciło go silne wzruszenie. Stanął na środku pokoju i płakał jak dziecko, 'Zdawało mi się – pisał – że jestem świadkiem śmierci stworzonej przez siebie istoty". Mimi jest najbardziej kruchoroślinną ze wszystkich kobiecych postaci kompozytora.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ