koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGWrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Giganci z Gór

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 29 692 wyświetleń od 10 kwietnia 2007
  • 17 kwietnia 2007, wtorek
    » 19:00
  • 16 kwietnia 2007, poniedziałek
    » 19:00

Ostatnie dzieło L. Pirandella

  • reżyseria: Przemysław Wasilkowski

„[…] W głębi teatru tkwi Ktoś Inny, wielu Innych, tkwi zagadka kogoś, kto jest do nas podobny, ale jest od nas różny, jest nam najbliższy, ale nam obcy, najbardziej własny, ale od nas oddzielony – słowem, w głębi tkwi zagadka nieprzejrzystości jednego człowieka dla drugiego, nas dla nas samych, tkwi ciemność faktu, że Ktoś Inny tylko odzwierciedla to nieznane „Ja”, właściwe każdemu z nas, a to „Ja” nie ukazuje się nigdy inaczej, jak tylko w masce, per speculum – jak w zwierciadle.” Nicola Chiaromonte.

W przypadku naszej realizacji scenicznej sztuki Pirandella, słowa Chiaromonte są znaczącym drogowskazem. Najprościej rzecz biorąc, nasza praca będzie poszukiwaniem tego Innego. Wielu Innych. Giganci z gór napisani przez autora jako mit, są znakomitym do tego materiałem. Kotron i jego dziwaczna „rodzina”, Ilza i jej trupa, kim są naprawdę? Czy tylko tymi postaciami, które z pozoru jawią nam się jako znane i przewidywalne. Może to tylko pozory, a cała prawda odkrywa się dopiero w momencie spotkania tych dwóch różnych światów.

„Spotkanie” jest także ważnym słowem, które prowadzi nas przez kolejne próby Gigantów. Tylko w spotkaniu, w tej głębokiej relacji jaka wytwarza się pomiędzy ludźmi w momentach wyjątkowej aktywności duszy, tylko wtedy mamy delikatne przeczucie kim naprawdę jesteśmy. Ta wiedza najczęściej nas zaskakuje i wybija z utartych torów naszej codziennej egzystencji.

Tekst Pirandella staje się dla nas zatem rodzajem pomostu, specjalnej Zony, w której owo Spotkanie może się dokonać. To jest dla nas najważniejsze. Ryzykowne wyzwanie rokujące jednak nadzieje na spełnienie zamierzenia. W efekcie rezygnujemy z wielu propozycji formalnych wynikających z ducha czasu, w którym sztuka powstawała. To naturalne i konieczne. Pomijamy także wyraźne wpływy dell arte, które są nam mimo całej sympatii i atencji, dalekie. Chcemy być wierni filozofii Pirandella, który budując sytuacje meta teatralną sprawia, że teatr przestaje być iluzją, a staje się realnym światem przedstawianym. Zatem młodzi, polscy aktorzy zakładają maski Pirandella, aby odkryć kim jest Kotron, Ilza, Chrom…, dla nich tu i teraz, w Polsce Anno Domini 2006. Kiedy ten etap ubierania kostiumu dobiegnie szczęśliwie końca, będziemy cierpliwie czekać czy ujawni się ten Inny, ci Inni, dla nas, a także dla widzów. Czy objawi się ta wielka magia Teatru, o którą tak mocno walczą postaci Pirandella. Czujemy, że ten Mit jest najlepszym ku temu materiałem, musimy tylko dać mu nowe życie.

Istnieją jeszcze inne powody dla których zdecydowaliśmy się na ten a nie inny tekst. Powody czysto zawodowe. Współczesny świat, a zatem i Teatr, podąża nową drogą, jeszcze nam nieznaną, a jednak intuicyjnie przeczuwaną i osobliwie ciekawą. Wydaje nam się, że jedynym instrumentem, który może nam pomóc w odkrywaniu tych nowych kierunków jest ciało aktora. Ciało jako instrument, tak jak mikroskop w pracy laboratoryjnej. Ciało aktora jako czuły instrument ze swoją intuicją, witalnością, możliwością przemiany. Przeczuwamy, że dzisiejsza sztuka aktorska idzie w tym właśnie kierunku, w kierunku intuicji i specyficznej gry – zabawy, jak dzieci. Odważnie podążamy tą drogą, a otuchy dodaje nam sam Pirandello, wkładając w usta swoich postaci słowa następujące:” […]Jeżeli pan tak mówi, to pan nie jest z tego fachu. Gdyby pan był pierwszy dałby się pan zaczarować. Po tym właśnie poznaje się, czy ktoś jest z tego fachu, czy nie. Niech pan uczy się od dzieci, powiedziałem to już panu, od dzieci, które bawią się, ale wierzą i przeżywają zabawę jako prawdę!”

W trakcie naszych prób staramy się być jak dzieci i szukać tych ukrytych skarbów ukrytych przez Pirandella. Nie możemy być znowu dziećmi, to jasne, ale możemy być jak dzieci, a nasze ciała ciągle pamiętają to „jak”. Pracujemy zatem, aby te narzędzia były nam posłuszne i wydolne, aby mogły stać się tymi Innymi. Mogę nieskromnie stwierdzić, że w tej dziedzinie moja wiedza jest wystarczająca i solidna. Pięcioletnia praktyka aktorska u boku jednego z największych twórców teatralnych ubiegłego stulecia, daje mi takie prawo. Sądzę, że doświadczenia pracy Jerzego Grotowskiego, dotyczące rozpoznania tajników ciała aktora, są dla naszych zmagań najlepszym zapleczem. Jako reżyser spektaklu jestem przekonany, że twórcze intuicje Pirandella na polu nowoczesnej struktury dramatycznej i Jerzego Grotowskiego w dziedzinie rzemiosła aktorskiego, idą ze sobą w parze i w dziwny sposób biją z tego samego źródła. Zatem wybór Gigantów nie był przypadkowy. Jest to nasza przemyślana i konsekwentna decyzja, a gdzie nas ona zaprowadzi, czas pokaże.

Przemysław Wasilkowski.

bilety:

10zł ulgowy, 15zł normalny

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ