koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaPerform[ing] POLAND - Przegląd sztuki performansuCO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365
zmodyfikowano  12 lat temu

Moje sny śnią

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 23 278 wyświetleń od 4 marca 2008
  • od: 8 marca 2008, sobota
    do: 28 marca 2008, piątek

Wystawa fotografii Edyty Pilichowskiej

wernisaż: 8 marca 2008 o godz. 17.00

Pokazane zostaną pięknie sfotografowane kobiety, otoczone aurą tajemnicy i niedopowiedzenia. Autorka w wysmakowany estetycznie sposób buduje klimat zdjęć, przez co stają się one jakby nierealną scenerią baśniowych zdarzeń. Przedstawione emocje, intymne i delikatne, mówią nam wiele o kobiecie dzisiaj, o kobiecie zawsze. O jej tęsknotach i znakach zapytania, z jakimi musi się zmierzyć. O chwilach, które pragnie poznać i zatrzymać.

"Wystawa jest rodzajem podsumowania ostatnich 4 lat pracy twórczej i zarazem syntezą stylu, który ostatecznie wyklarowałam podczas poszukiwań twórczych.

W domu mojej babci wisiał portret ślubny dziadków - typowe ślubne monidło powojennych czasów. Zachowujące jeszcze styl przedwojennych pocztówek z paniami podciągającymi pończoszki, podbarwianych policzków sepiowanych portretów.

Przez kilka lat był mi to świat bardzo bliski, zmysłowy i namiętny. Francuski styl lat 20, 30, 40- to szyte przeze mnie i projektowane stroje oraz bielizna. Na zdjęciach znajdują się modele autorskiej bielizny, jak i projektowanej na zlecenia. W latach 2003-2007 powstawały portrety dziewczyn w kolorowych, haftowanych przeze mnie beretach, spowite w pończoszki, otulone etolami z futerka. Zmysłowy świat budzących się namiętności jak w filmie "Kochanek". Serie zdjęć z tamtych lat noszą tytuły "Z pamiętnika Panny Lulu", "Motyle Anais", "Nocne życie motyli - hotel chwilowej miłości".

W gruncie rzeczy wszystkie portrety stanowią tak naprawdę zbiorowy autoportret. To czas i estetyka nieodzownie związana ze mną - autorką, na czas powstawania serii wcielałam się "aby poprzez obraz wydobyć kobiety z pocztówek". Zatapiałam obrazy w murach jak freski Botticellego. Nadawałam im formę i styl "monidełek", starych pocztówek. Z czasem zaczęłam nadawać im styl bardziej surowy i bardziej precyzyjny, ale bez narzuconej maniery. Idę za głosem w sobie. Nigdy nie wiem, gdzie dojdę.

W dzieciństwie chciałam tańczyć, więc na bierzmowaniu przyjęłam imię Salome-kobiety, która wytańczyła biodrami głowę Jana Chrzciciela. Pewniej i lepiej czułam się w świecie bajek i baśni - więc Calineczki i Alicje zapełniają moje obrazy. Pragnęłam żyć w pięknym świecie, który można zbudować z marzeń, więc śnię na jawie.

Buduję moje sny od podstaw, a potem wcielam je w życie. Od czasów Liceum Plastycznego uwielbiam aż do fizycznej i mistycznej ekstazy obrazy religijne, przesycone symbolami, pełne dłoni i stóp z nabrzmiałymi żyłami, ścięgien, żeber, więc w fotografii wykorzystuję chętnie moje ciało. Zawsze opowiadam o sobie. O "Władczyni Mitycznego Lasu", Calineczce, Motylce, o sobie. A moje emocje wytyczają klimat. Po prostu.

Edyta Pilichowska.

Edyta Pilichowska - absolwentka Studium Fotografii na ASP w Poznaniu, oraz Wydziału Tkaniny i Ubioru - Kolegium Mody na ASP w Łodzi. Pracuje jako projektantka odzieży, fotograf i grafik. Członek Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego, jest autorka wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych, oraz laureatką konkursów fotograficznych i projektowania odzieży.

Kuratorki wystawy: Jolanta Rycerska, Jagna Olejnikowska

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ