koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

Krocząc w bezruchu

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 22 815 wyświetleń od 15 kwietnia 2008
  • od: 17 kwietnia 2008, czwartek
    do: 11 maja 2008, niedziela

Wystawa fotografii Krzysztofa Porzeżyńskiego

wernisaż: 17 kwietnia 2008, godz. 19:00

Piękne, nostalgiczne fotografie, kopiowane z dużą dozą poezji…

Wystawa odbywa się w ramach IV Warszawskiego Festiwalu Fotografii Artystycznej.

Fotografie jak ze snu

Widzę je nad ranem. Senne fotografie. Przecieram oczy i nie znikają. Są kontynuacją moich marzeń. Zatrzymane klatki moich wieczornych myśli. Przetrawione przez noc. Zostaje z nich pył gwiezdny i ciepłe drżenie rąk dotykających śpiącego jeszcze ciała by sprawdzić cielesny byt w niebycie. Zamykam znowu zamknięte oczy i szukam tęsknie źródła tych obrazów. Chcę się zapaść na powrót w srebrzystą otchłań wiedźm przesypujących piasek w klepsydrze. O zgrozo! Wszystko stracone! Nie mogę sobie przypomnieć tamtego świata i może dlatego boję się otworzyć oczy ponownie, bo wiem, że tym razem zniknie on na zawsze, na zawsze. Zniknie za sprawą spojrzenia w okno na świat pełen sztyletów promieni, które ranią ten nocny, senny zapis unicestwiając go bezpowrotnie.

Jak sobie z tym poradzić? Słyszałam kiedyś w półmroku szeptów, że są tacy ludzie, którzy potrafią przywołać te chwile na nowo. Potrafią, walcząc z bezwzględnością światła, które kradnie obraz, zatrzymać ten srebrny pył. Czarodzieje fotografii. Szczęśliwcy, nie liczą chwil i zapadają się z każdym krokiem w wieczność. Wędrują, wędrują w krainie bez czasu. Czujesz ich, chociaż ich nie widać. Kroczą w bezruchu… Kroczą w bezruchu…

Krzysztof Porzeżyński. Fotograf, który ośmielił się zatrzymać nocny czas w dzień po to by trwał wiecznie. Sam pięknie o tym napisał w wierszu pt. Krocząc w bezruchu.:

Wędrówka.

Ślady na drodze.

Krajobrazy.

Poranki i wieczory.

Cudownie!

Lecz gdzie podział się wędrowiec?

Dobre pytanie. Wędrowiec, to Ty, to On, to Ja. Wystarczy spojrzeć!

Izabela Wojciechowska

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ