koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu

MoHa!

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 20 220 wyświetleń od 17 kwietnia 2008
  • 20 kwietnia 2008, niedziela
    » 21:00

No, Rune Grammofon

Moha to najnowszy projekt z rune grammofon,a zarazem najmłodsi artyści nagrywający dla tej, słynnej już wytwórni. Gitarzysta Anders Hana (członek Jagga Jazzist i kwintetu basisty Ingebrita Haker-Flatena) i Morten J. Olsen (perkusja i elektronika) grają już razem od 8 lat.

Fragment recenzji najnowszej płyty zespołu autorstwa Piotra Tkacza (www.nowamuzyka.pl): "Raus aus Stavanger" to trzecie wydawnictwo zespołu, pierwsze w barwach Rune Grammofon. Płytka jest nie za długa - 44 minuty, ale za to treściwa. Dostajemy mocno po głowie i to od pierwszych sekund. Wiadomo, co będzie grane? dźwiękowa ciężka artyleria. Pewne wytchnienie (ale raczej nie ukojenie, w postaci 9-minutowego pejzażowego dryfu pojawia się wraz z ostatnim trackiem. Zespół to dwa równoprawne instrumenty. Gitara? miota się, rzęzi, piszczy, drapie, przytłacza, zacina (nie tylko się, również nas). Gitarzysta nie jest nastawiony na maestrię frazy, ale na brzmienie? siarczyste, dosadne, żrące. Perkusista raz posługuje się pojedynczymi stukotami, zupełnie nieprzewidywalnymi, rozłożonymi nierównomiernie. Ale naprawdę ciekawie robi się, gdy gra w szybkim tempie, to jak wykoślawia proste rytmy, zagęszcza uderzenia, przełamuje proste zagrywki. Nie bez powodu wspominałem Haker-Flatena, gdyż osoba tego świetnego muzyka odsyła do ansamblu Scorch Trio czyli ostrego jazzu z Rune Grammofon. To pierwsze skojarzenie, głównie z powodu zbieżności barwy gitary i mocy brzmienia. Bo w MoHa! niespecjalnie przejmują się płynnością rytmów i tym podobnymi, a w Scorchu jednak jazzowa sekcja mimo dalekich wycieczek trzyma całość w ryzach. Co jeszcze? Może Fred Frith w swoich cięższych improwizacjach. Duża ilość rozbieganych gitarowych kawalkad uzupełnianych perkusją trafi może do fanów Fantomasa. Ale trzeba zaznaczyć, że duet mocno ciąży w kierunku noise?u, programowo poszukuje zgiełku, zgrzytu."

bilety:

15 pln

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ