koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuarCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359
zmodyfikowano  11 lat temu

CLAUDIA RÖßGER

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 19 246 wyświetleń od 23 września 2008
  • od: 23 września 2008, wtorek
    do: 11 października 2008, sobota

My best friends

Wernisaż odbył się: 11.09.2008, godz. 19-21

* CLAUDIA RÖßGER: "My best friends"*

Najnowszy projekt * Claudii Rößger*, absolwentki Academy of Visual Arts w Lipsku, to seria kilkunastu szczególnych portretów.

Tytuł wystawy odnosi się do nich w sposób bezpośredni. „Moje obrazy są moimi najlepszymi przyjaciółmi. Nigdy nie maluję portretów, które przedstawiałyby rzeczywistych ludzi. Są zawsze wymyślone, ale reprezentują sytuacje, uczucia lub pragnienia. Są moimi partnerami, uosabiają jakąś cząstkę mnie.

Formalnie bazuję na rosnącej w mojej pamięci kolekcji form które obserwuję wokół siebie. Przygotowując kolejny obraz, stwarzając osobę, pracuję nad formami które mnie wcześniej zainspirowały”. To może być rosyjska babuszka, kombinezon kosmonauty czy kostium Myszki Miki.

W swoich ostatnich pracach Rößger eksperymentuje również z formami geometrycznymi, nakładając je czy dosłownie włączając w portretowane postaci. „Szukam sposobu na przejście od naturalizmu do abstrakcji bez porzucania konkretu”. Jej płótna nie próbują nawet sprawiać wrażenia wielkich, skończonych dzieł i często świadomie przełamują niewątpliwą warsztatową sprawność artystki. Chętnie przez nią stosowany mały format dodatkowo podkreśla strategię poszukiwania i niedopowiadania do końca.

Claudia Rößger nie należy do głównego nurtu tzw. nowej szkoły lipskiej, sukces odnosi niejako na marginesie. Do „lipskiego” malarstwa wnosi aspekt zmysłowy, szorstką figuratywność, pozostającą pod wpływem l’art brut. Oprócz wpływów świadomie przez nią wybranych i nazwanych ojców duchowych, takich jak Piero della Francesca, Max Beckmann czy niektórzy ekspresjoniści, w jej pracach można dopatrywać się echa wywrotowych figuracji, do których zaliczają się prace Leona Goluba, Philipa Gustona i Georga Baselitza.

Wyraźne pociągnięcia farby i uchwytne co i raz kontury tylko z grubsza zarysowują postacie. Malarka deformuje bohaterów swoich portretów z empatią, niezdarnie, jej ręka wydaje się wciąż szukać właściwej formy. Na ciała nakłada im wzory, bandażuje głowy, twarze przemalowuje na maski. Oddaje psychiczno-fizyczne stany odrętwienia, przygnębienia, obcości we własnym ciele, niemożliwości wypowiedzenia się.

Psychiczne blizny za przyjemnymi fasadami. To wszystko maluje jako swego rodzaju trzeźwą metaforę, z tym, że sformułowaną ekstremalnie: portretowanym dosłownie dokleja narośle, wykręca im kończyny, zalepia plastrem usta. „To są odmieńcy, outsiderzy, oni interesują mnie dużo bardziej niż ci, którym się udało.” W jej obrazach pojawiają się postacie ze zniekształconymi ciałami czy głowami. „Każdy z nas ma jakąś ułomność. U jednych widać ją bardziej, u innych mniej. Jedni potrafią ją lepiej ukryć, inni wcale nie chcą ukrywać. I właśnie to mnie interesuje, nieprawidłowości w ludziach, w nas samych.”

Efektem nie są, na szczęście, portrety pacjentów, jej postacie są plebejsko żywotne, karłowate i żwawe. Tak jak w przypadku klasycznych odmieńców, niosą ze sobą wyzwanie dla tych, którzy pragną dokonać wyboru między współczuciem a odrazą.

Claudia Rößger mieszka i pracuje w Berlinie.

zmodyfikowano  11 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ