INFORMACJA:
NOWE HORYZONTY TOURNEE
Nowe Horyzotny Tournee
- 23 lutego 2012, czwartek» 22:00
- 17 lutego 2012, piątek» 18:00
Stowarzyszenie NOWE HORYZONTY w Warszawie oraz Dyskusyjny Klub Filmowy "GAG" zapraszają na kolejną odsłonę NOWE HORYZONTY TOURNE, ktora odbędzie 17 - 23.02.2012 w kinie Forum. Przed nami doskonała dawka niezwykle ciekawego i nowatorskiego kina, ktorej nie powinien przegapić ŻADEN szanujący się kinoman! Podczas Tournee zaprezentujemy:
*Code Blue
*reż. Urszula Antoniak / Holandia, Dania 2011 / 90'
Marian jest pielęgniarką, praca w szpitalu niemal zupełnie ją pochłania. Opiekuje się umierającymi, asystuje przy śmierci, czasami ją przyspiesza. Kolekcjonuje drobne przedmioty należące do zmarłych pacjentow. Żyje w niemal pustym mieszkaniu, stroni od ludzi. Chwilami łaknie bliskości - boleśnie, całą sobą. Ktoregoś dnia zwraca uwagę na nowego sąsiada. Łączy ich osobliwe doświadczenie - oboje są biernymi świadkami brutalnego gwałtu. Wspolny akt vouyeryzmu daje początek więzi, ktorej kulminacją będzie dotkliwy finał.
Code Blue, drugi po znakomicie przyjętym Nic osobistego pełnometrażowy film Urszuli Antoniak, należał do najgoręcej dyskutowanych propozycji w sekcji Piętnastka reżyserow tegorocznego festiwalu w Cannes. Wzbudził skrajne reakcje, od słow pochwalnych po ostentacyjne opuszczanie sali. Code Blue to wyzwanie, kino, ktore niemal fizycznie męczy - mowiła o swoim dziele reżyserka. - Mam wrażenie, że tym razem poszłam dalej, wzięłam na siebie większe ryzyko. Ale o to mi chodzi - rzucam się na głęboką wodę i sprawdzam, czy się nie utopię.
*Nagroda
*reż. Paula Markovitch / Meksyk, Francja, Polska, Niemcy 2011 / 115'
To autobiograficzna historia - zaznacza Paula Markovitch. - Jej akcja rozgrywa się w lokacjach, ktore pamiętam z dzieciństwa. Powracam do nich w snach. To wrogie czasy. Zatopiona w trudnych wspomnieniach autorki historia przybiera formę mglistej, niespokojnej impresji osadzonej w latach 70. w targanej faszyzmem Argentynie. Siedmioletnia Ceci skrywa sekret, ktorego wyjawienie może kosztować życie całą jej rodzinę. Dziewczynka nie zdaje sobie sprawy z jego istoty. Czy uda jej się zachować milczenie?
Nagroda to film posępny, zbudowany z powtarzalnych kadrow i postrzępionej narracji, odarty z dialogow i bogatej oprawy muzycznej. Debiut pełnometrażowy mieszkającej w Meksyku autorki jest połączeniem antymanifestu wymierzonego w kult zbrojnej siły i politycznej dyktatury z obyczajowym dramatem ciemiężonej jednostki. Czynnikiem dominującym nad całością jest jednak atmosfera dorastania w miejscu wyjałowionym, nieprzyjaznym; atmosfera zbudowana w głownym stopniu na wspaniałej pracy kamery Wojciecha Staronia.
*Pewnego razu w Anatolii
*reż. Nuri Bilge Ceylan / Turcja, Bośnia i Hercegowina 2010 / 150'
Na pierwszy rzut oka wyrożnione Grand Prix na festiwalu w Cannes Pewnego razu w Anatolii sprawia wrażenie kryminału. To zapis poszukiwań zwłok zamordowanego mężczyzny, ktorego oprawca był zbyt pijany, by zapamiętać, gdzie zakopał ciało. Jednak kulisy zbrodni szybko schodzą na drugi plan. W chłodnej opowieści o nużącej podroży policjantow, prokuratora, lekarza i podejrzanego, najistotniejsze stają się relacje między bohaterami, ich pozornie nieznaczące uwagi, urwane rozmowy.
Jako syn urzędnika z małego miasteczka znam prowincjonalne realia bardzo dobrze - mowi reżyser. - Widziałem codzienne, małe walki o władzę i wzajemne podkopywanie się. Ale też bol i niespełnienie, ktore ci ludzie nosili w sobie. Autor rysuje wyrazisty obraz tureckiego społeczeństwa. Są tu tematy znane już z tworczości reżyserow z tego kraju: rozdarcie między wartościami Wschodu i Zachodu czy starcie tradycji z nowoczesnością. Ale opierając się na prawdziwej historii, Ceylan tworzy też uniwersalną opowieść o moralności. W Pewnego razu w Anatolii bezduszne procedury i oficjalne kodeksy rozmijają się z rzeczywistością, a bohaterowie miotają się wśrod sprzecznych oczekiwań otoczenia. Kryminał zamienia się w mocne kino społeczne.
*Poza szatanem
*reż. Bruno Dumont / Francja 2011 / 110'
Wydmy, bagna, rozlewisko rzeki. Wioska, gdzieś w okolicach Boulogne-sur-Mer, na francuskim wybrzeżu Kanału La Manche. W szałasie na wydmach mieszka mężczyzna (znany z Hadewijch David Dewaele, w obsadzie opisany po prostu jako facet - choć znakomicie pasowałoby do niego Lynchowskie określenie: facet skądinąd). Chodzi po okolicy, pali ognisko, poluje. Od czasu do czasu klęka, zastyga w modlitewnej pozie, wpatruje się w horyzont. A wszystko to jakby wypełniał obowiązki - pewnie, rutynowo. Towarzyszy mu dziewczyna z wioski (Alexandra Lamatre), ktorą zdaje się chronić. Nie stroni przy tym od drastycznych środkow. Z tą samą kamienną twarzą dokonuje aktow przemocy i czyni cuda. Czy jest postacią anielską czy demoniczną? Wcieleniem zła, ktore zamieszkuje okolicę, czy przeciwnie - tym, ktory od niego strzeże, jedynym, ktory może je pokonać?
*Z daleka widok jest piękny
*reż. Anna Sasnal, Wilhelm Sasnal / Polska 2011 / 77'
Paweł Muraw chce mieszkać z Dziewczyną, chce chodzić goły po domu, jak widział "na filmie", ale we wszystkim przeszkadza mu stara matka. Dziewczyna mieszka z rodzicami i bratem, wie, że nie dostanie nic, bo ojciec wszystko przepisze synowi. Ona musi zdobyć nowy dom. Paweł pracuje po sąsiedzku z Mirkiem Kotlarzem. Do roboty zabierają ojca Mirka. Stary Kotlarz chce już tylko tego, co syn - jeździć na złom i pić.
Bohaterowie filmu żyją razem, starzy i młodzi, kilkanaście rodzin. Ich świat jest w przestrzeni ograniczony, ale rozpoznany i odpowiednio zhierarchizowany. Film jest opowieścią o ich życiu, o bezpiecznej monotonii, ktora jednak nie stępiła czujności mieszkańcow wsi. Mimo że oswojeni, zachowują rodzaj napięcia pozwalający szybko wykorzystać okazję. Ukryta pożądliwość nadaje bieg ich życiu.
*Koń turyński
*reż. Bela Tarr / Węgry, Francja, Niemcy, Szwajcaria, USA 2011 / 146'
Jeśli wierzyć zapowiedziom Beli Tarra, Koń turyński to jego pożegnalny film. Reżyser twierdzi, że powiedział już w kinie wszystko, co chciał, i przechodzi na artystyczną emeryturę. Nagrodzony na ostatnim festiwalu w Berlinie obraz to medytacja nad agonią świata. Ten dwuipołgodzinny film utrzymany jest w mrocznej atmosferze powolnego rozpadu. Punktem wyjścia stała się dla Tarra anegdota o Fryderyku Nietzschem, ktory w 1889 roku pochylił się nad losem konia bitego przez chłopa przy drodze. Autor po raz kolejny rzucił widzom wyzwanie. W swym dziele zawarł wszystko, co zawsze składało się na jego charakterystyczny styl: niechęć do słow, czarno- biały obraz, powolne tempo. Każdy element jest tu skrajnie minimalistyczny. Akcja rozgrywa się w ciągu sześciu dni w ciemnej, wiejskiej chacie, a całość układa się w spojną, przytłaczającą wizję procesu przeciwnego stworzeniu świata. Nic nie poradzę na to, że nie umiem zrobić pogodnego filmu - podsumowuje swoją karierę Tarr. - Jeżdżąc po świecie, nie widzę wokoł siebie szczęścia. Może inni są w stanie je dostrzec. Ja nie. Dlatego piszę moje filmy mrokiem.
*Arirang
*reż. Kim Ki-Duk / Korea Południowa 2011 / 100'
Aktorka niemal zginęła w fatalnym wypadku podczas kręcenia Snu. […] Gdybym nie rzucił się na drabinę i nie odwiązał liny… Całkowicie się zagubiłem i płakałem, gdy nikt nie widział. Chwila ta, ktorej nigdy nie chcę przywoływać, zmusiła mnie do spojrzenia wstecz na 15 filmow, jakie gorączkowo robiłem przez 13 lat mojej kariery. Totalnie autorska, bezkompromisowa spowiedź jednego z czołowych reżyserow kina artystycznego. Po wspomnianym wypadku Kim spędza dwa lata na dobrowolnym wygnaniu, w nieogrzewanej chacie na koreańskiej prowincji. W dialogu ze sobą z ekranu i ze swoim cieniem analizuje źrodła własnej tworczości, podszywające ją emocje i kompleksy, pułapki stylu, powtarzania i oczekiwań. Ton waha się od samobiczowania do narcyzmu. W przerwach między oglądaniem dawnych filmow, obrazow i plakatow artysta majsterkuje w domowym warsztacie, samemu robiąc maszynkę do kawy oraz pistolet, z pomocą ktorego ostro rozliczy się z postaciami z dawnych lat. Przejmującym refrenem staje się tytułowa pieśń, wykonywana wedle tradycji w momentach melancholii. W kulminacji Kim nie tyle śpiewa, ile charczy przez łzy: Arirang, Arirang, Arariyo / Długa droga przez przełęcz Arirang.
*Grabarz
*reż. Sandor Kardos / Węgry 2010 / 85'
Adaptacja opowiadania Rainera Marii Rilkego o tajemniczym młodzieńcu obejmującym posadę grabarza w San Rocco. Nieznajomym fascynuje się corka miejscowego podesty. Spędza z nim całe dnie w cmentarnym ogrodzie, prowadząc rozmowy o śmierci i umieraniu. Miasteczko nawiedza plaga. Ludzie masowo umierają, ostatni żywi pchają na cmentarz wozy pełne trumien… Film zrealizowano za pomocą aparatu używanego podczas wyścigow konnych do rejestrowania zawodnikow przecinających linię mety. Nie daje on takiego obrazu przestrzeni jak zwykła kamera czy aparat fotograficzny. W Grabarzu nie ma właściwie iluzji ruchu, tak charakterystycznej dla klasycznego kina. Przed oczyma widza, od strony lewej do prawej, pomału przesuwa się otoczony czarnym tłem prostokąt z fotograficznymi obrazami. Obrazy te są zniekształcone, rozmyte - jakby były utrwalone trzęsącą się ręką. Wyglądają niczym rozmazane klatki filmu, poruszające się zbyt wolno, by stworzyć wrażenie ruchu, niekiedy zaś tworzące surrealistyczne czy abstrakcyjne kompozycje. Tak oto reżyser zabiera widza w czasy prehistorii kina, umożliwia mu doświadczenie charakterystycznych dla poprzedzających epokę X muzy metod konstrukcji obrazow filmowych (panoramy) i złożonych z nich narracji.
plan projekcji:
17.02. (piątek)
*18.00 *Nagroda (115', bilet 13 zł)
20.30 Code Blue (90', bilet 13 zł)
18.02. (sobota)
*14.00 *Poza szatanem (110', bilet 13 zł)
16.00 Pewnego razu w Anatolii (150', bilet 13 zł)
18.45 Code Blue (90', bilet 13 zł)
20.30 Nagroda (115', bilet 13 zł)
19.02. (niedziela)
*14.00 *Code Blue (90', bilet 13 zł)
15.45 Nagroda (115', bilet 13 zł)
18.00 Koń turyński (146', bilet 13 zł)
20.45 Z daleka widok jest piękny (77', bilet 13 zł)
20.02. (poniedziałek)
*18.00 *Poza szatanem (110', bilet 13 zł)
20.15 Pewnego razu w Anatolii (150', bilet 13 zł)
21.02. (wtorek)
*18.00 *Z daleka widok jest piękny (77', bilet 13 zł)
19.30 Koń turyński (146', bilet 13 zł)
22.02. (środa)
*18.00 *Grabarz (85', bilet 13 zł)
20.00 Arirang (100', bilet 13 zł)
23.02 czwartek
*18.00 *Arirang (100', bilet 13 zł)
20.00 Grabarz (85', bilet 13 zł)
bilety:
13 zł
Dziewczyny inne niż wszystkie
21 lipca 2016 - 16:45jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystok
296 043kino
7 krasnoludków i Królewna Śnieżka - Nowe przygody
21 lipca 2016 - 10:15, 12:30jest więcej terminów
Helios Alfa
Świętojańska 15 Białystokjest więcej miejsc
1 720 012kino
Chłopiec i świat
21 lipca 2016 - 10:00
Forum
Legionowa 5 Białystok
465 492kino
Piknik z niedźwiedziami
20 lipca 2016 - 19:00
Helios Alfa
Świętojańska 15 Białystok
885 994kino
Robinson Crusoe
20 lipca 2016 - 10:00jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystokjest więcej miejsc
2 943 583kino
Jak uratować mamę
19 lipca 2016 - 10:00jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystokjest więcej miejsc
1 633 780kino
Karlsson z dachu
14 lipca 2016 - 10:00jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystok
361 496kino
Blokada
14 lipca 2016 - 14:00, 18:14, 18:15jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystok
500 634kino
Szermierz
13 lipca 2016 - 18:30
Helios Alfa
Świętojańska 15 Białystok
428 915kino
Były sobie człowieki
13 lipca 2016 - 10:00jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystokjest więcej miejsc
1 695 763kino
Safari 3D
12 lipca 2016 - 10:00jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystokjest więcej miejsc
1 586 905kino
Przyjaźń czy kochanie?
7 lipca 2016 - 21:15jest więcej terminów
Helios Alfa
Świętojańska 15 Białystok
1 050 089kino
Jak urządzić orgię w małym mieście
7 lipca 2016 - 22:00jest więcej terminów
Helios Jurowiecka
Jurowiecka 1 Białystok
630 869kino
Warcraft: Początek
7 lipca 2016 - 20:00jest więcej terminów
Helios Jurowiecka
Jurowiecka 1 Białystokjest więcej miejsc
2 039 050kino
Chocolat
7 lipca 2016 - 18:30jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystok
543 982kino
Lolo
7 lipca 2016 - 20:15jest więcej terminów
Helios Jurowiecka
Jurowiecka 1 Białystok
827 133kino
Wszyscy albo nikt
7 lipca 2016 - 16:30jest więcej terminów
Forum
Legionowa 5 Białystok
805 349kino