Arch Enemy

ARCH ENEMY (Szwecja) melodyjny death metal:
Można powiedzieć, że jest taka prawidłowość, iż zespół doskonale przyjęty przez polskich fanów, stara się jak najszybciej na koncerty do Polski powrócić. Przykłady można mnożyć, a kolejnym jest znakomita, melodyjno-deathmetalowa załoga Arch Enemy. Mający swą bazę w Szwecji zespół, będący od jakiegoś czasu ekipą międzynarodową, zaledwie parę miesięcy temu rozgrzał do czerwoności maniaków metalu w warszawskiej Progresji, a ci odwzajemnili mu się piekielnie gorącym przyjęciem.

Nic dziwnego, że kapela Michaela Amotta, legendy ekstremalnego metalu, którego znamy z Carcass czy Carnage, postanowiła szybko do nas wrócić. Do tego na dwa koncerty! Nic spektakularnego w Arch Enemy przez ostatnich kilka miesięcy się nie wydarzyło, więc przypomnijmy parę faktów. Amott założył zespół w 1995 roku.

Oprócz niego w zespole najdłuższy staż mają bębniarz Daniel Erlandsson i basista Sharlee D’Angelo. Od początku w muzyce grupy piękne melodie, wygrywane przez Michaela na gitarze, zderzały się z growlem oraz potężnymi riffami. Tak pozostało do dzisiaj. Zanim jednak w Arch Enemy głos zaczęły dawać piękne panie (Angela Gossow i dająca go do dziś Alissa White-Gluz), przez pięć lat charczał w nim Johan Liiva. Z nim powstały pierwsze trzy albumy studyjne. Sukcesy na skalę międzynarodową to już czasy pań za mikrofonem w Arch Enemy. Obecnie dorobek Arch Enemy obejmuje 10 płyt studyjnych, z których ostatnią jest wydana w 2017 roku „Will To Power”. I właśnie ten materiał formacja Michaela Amotta promować będzie na koncertach w Polsce. Będzie ogrom pięknych melodii, gitarowych solówek i pojedynków Amotta z gigantem gitary Jeffem Loomisem (eks-Nevermore, eks-Sanctuary), a pochodząca z Kanady Alissa będzie powalać wokalami oraz czarować kostiumami.

JINJER (Ukraina) groove metal, metalcore, death metal, nu metal: Na Ukrainie sytuacja polityczna i gospodarcza wciąż niepewna, więc wielu Ukraińców przyjeżdża do nas za chlebem i lepszym życiem. Pochodzący z miasteczka, położonego nieopodal Doniecka muzycy zespołu Jinjer, Ukrainy opuszczać nie zamierzają. Zamierzają natomiast coraz częściej prezentować swoją muzykę poza granicami ojczyzny. Grali już u nas niejednokrotnie, a we wrześniu 2017 roku pojawili się w Progresji, aby supportować… Arch Enemy. Energetycznym koncertem zdobyli serca przybyłych do klubu fanów. Późną wiosną podejmą próbę oczarowania maniaków ciężkiego grania w klubach w Krakowie i Gdańsku.

Dla przypomnienia – Jinjer to kwartet w składzie: Tatiana Shmailyuk (wokal), Roman Ibramkhalilov (gitara), Eugene Abdiukhanov (gitara basowa), Vlad Ulasevich (perkusja). Wszyscy są osłuchani w bardzo różnej muzyce, co znajduje w dość eklektycznej twórczości kapeli, zaliczanej jedynie do metalcore’a. Jinjer objechał z koncertami w minionych kilkunastu miesiącach niemal całą Europę oraz doczekał się kontraktu płytowego z austriacką wytwórnią Napalm Records. Firma wznowiła album „Cloud Factory”, wydany pierwotnie w 2014 roku przez sam zespół. Ostatnie regularne dzieło Ukraińców to wciąż „King Of Everything” z 2016 roku.

TOTEM (Polska) groove, thrash metal, metalcore: Ledwo zaczął się rok 2018, a fani Totem mają już sporo powodów do radości. Zespół ogłosił wiosenną trasę po Polsce, a właśnie okazało się, że będzie również supportować szwedzkich mistrzów melodyjnego death z Arch Enemy metalu na ich koncertach w naszym kraju! Warto zatem pokrótce przypomnieć sylwetkę kapeli.

Totem powstał w Bukownie w 2002 roku. Czasy prehistoryczne w kapeli pamiętają obdarzona niesamowitym wokalem Weronika Zbieg (znana również ze Sceptic) oraz gitarzyści Gniewomir „Rudy” Latacz i Tomasz „Dzierżu” Dzierżek. Skład kwintetu uzupełniają: znany także z Frontside basista Wojtek Nowak oraz perkusista Jakub Homik. Dorobek wydawniczy Totem to dwie demówki, tyle samo dużych płyt oraz najmłodsza w tej grupie EP-ka „Limbo”, która ukazała się w 2015 roku. Styl muzyczny zespołu z Bukowna to niezmiennie połączenie death metalu, metalcore’a, thrash metalu oraz groove metalu.