koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365
zmodyfikowano  12 lat temu

Tutaj nas jeszcze nie było Teatr Narybek From Poland

Bytom »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 24 692 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 13 maja 2006, sobota
    » 18:00

hartowanie fest

młody polski off teatralny

  • scenariusz i reżyseria: Jarosław Filipski
  • występuje: Anna Biernacka

Teatr Narybek From Poland to jeden z projektów Teatru From Poland, zespołu powstałego na gruzach kultowego w latach 90. teatru WiFiFi. Firmowany przez grupę monodram Anny Biernackiej zdążył już zdobyć wiele nagród, m.in. na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów i Kabaretów Studenckich w Gdańsku oraz Festiwalu Windowisko.

Spektakl ten to swego rodzaju farsa na wirtualną rzeczywistość oraz wszechobecny marketing. Oplatająca nas wirtualna pajęczyna coraz częściej wdziera się do naszego życia prywatnego. Sieć kusi anonimowością, oferuje nieograniczone możliwości nawiązywania znajomości, przyjaźni, romansów. I coraz mocniej oplata swoje samotne ofiary.

(...)Aktorka Teatru Narybek from Poland Anna Biernacka dostała wyróżnienie za monodram Tutaj nas jeszcze nie było. Jedyny to spektakl w mądry sposób komentujący rzeczywistość. Rzecz tyczy dwóch aktualnych tematów: bombardującej nas zewsząd reklamy oraz nałogowego czatowania w internecie. Kreująca młodą dziewczynę Biernacka gra w bliskim kontakcie z publicznością, w kilkuminutowych cyklach uporczywie wpatruje się wybranym widzom w oczy. Odnosi się wrażenie, jakbyśmy byli partnerami w wirtualnym dialogu nastolatki, która całe noce przesiaduje w świecie, w którym "dwunastoletnie Pawły i Jacki" proponują, po paru godzinach rozmów o klockach lego, zrzucenie wdzianka przed komputerową kamerą, małe tête-à-tête. Umawiająca się z nimi dziewczyna uporczywie twierdzi, że przecież nie jest prostytutką, mimo iż widzimy, jak w czerwonym świetle tańczy kusy taniec. Bo na nowe buty trzeba jakoś zarobić... Szybko, mocno prowadzony spektakl pęka, gdy aktorka wkłada ciemny żakiet, wyprasowaną spódniczkę i – inną już intonacją – ogłasza nam, że przed chwilą uczestniczyliśmy w prezentacji pakietu usług dla internautów przesiadujących długie godziny przed ekranem komputera. Całą tę iluzję zorganizowano więc po to, abyśmy my – potencjalni klienci – nabyli od rzekomej akwizytorki ów pakiet. Skoro nie zwracamy już uwagi na wszechobecne uliczne banery reklamujące kurczaki, mielonkę turystyczną i wczasy na Ibizie, ulotek nie przyjmujemy, a telewizyjne spoty dają nam czas na pójście do lodówki po piwo, producenci reklam robią co mogą, by nas zatrzymać, zachęcić, omamić. W przedstawieniu Tutaj nas jeszcze nie było wyreżyserowanym przez Jarosława Filipskiego firma telekomunikacyjna trzymała nas w napięciu przez 40 minut. (…)

Sztuczne ognie

Bartłomiej Miernik Teatr nr 1-3/2005

Recenzja z Łódzkich Spotkań Teatralnych

Zaangażowanym spektaklem był też znakomity monodram Tutaj nas jeszcze nie było Teatru Narybek from Poland. To rzecz bardzo współczesna, sprytnie skonstruowana i sprawnie zagrana. Na scenie tylko krzesło, herbata, dziewczyna w trykotowej koszulce i szlafroku. Jej monolog relacjonuje spotkania na internetowym czacie. Dziewczyna rozmawia z kolejnymi osobami, zwykle mężczyznami – szuka kogoś ciekawego. Osoby z którymi rozmawia, kreują się podobnie jak ona, przybierają rozmaite wyimaginowane kształty, równie skutecznie ukrywają za ekranem monitora swoją powierzchowność, wiek i emocje. A może właśnie wtedy, kto wie, odkrywają prawdziwe uczucia i marzenia, jakiekolwiek by one były... Wciąż pojawiają się tu niewybredne propozycje, wbrew pozorom, trudno porozmawiać... Wreszcie przy klawiaturze gdzieś tam w wirtualnej przestrzeni pojawia się ten Ktoś. Dziewczyna umawia się na spotkanie Nawiązany w ten sposób romans rozpada się – partner okazuje się dużo od niej starszy, ma żonę, dzieci, odchodzi, zostawiając ja znów w punkcie wyjścia. Dziewczyna tęskni za związkiem, w którym na chwilę znalazła ciepło i opiekę, choć pewnie została po prostu wykorzystana. Kontynuuje swoje poszukiwania w sieci, zakłada stronę www, z dziecięcą naiwnością dziwi się, kiedy otrzymuje jednoznaczne propozycje... Nagle wszystko to okazuje się chwytem reklamowym, a bohaterka reprezentantką firmy zapewniającej dostęp do internetu. A jednak pomimo wzięcia w nawias całej tej historii po spektaklu pozostaje cos niepokojącego, skłaniającego do namysłu nad tym, co czyha na nas w sieci i czego w niej tak naprawdę szukamy.

Dagmara Gumkowska

Egocentrycy i społecznicy, czyli polski off na Łódzkich Spotkaniach Teatralnych 2004

Opcje nr 1(58)kwiecień 2005

Przy reżyserskiej pomocy Jarosława Filipskiego z Teatru from Poland Anna Biernacka, - aktorka współpracująca z kilkoma teatrami sceny alternatywnej – zrealizowała kolejny monodram. Dziewczyna przesiadująca całe dnie na czacie stara się znaleźć kogoś do szczerej, prawdziwej rozmowy. Odkrywa przy tym pozorność i fałsz, możliwość całkowitego kamuflażu jaką daje internet. Odkrywa, że jej szczerość nie znajduje oddźwięku, nie budzi w nikim emocji. Szczerość? Cały występ okazuje się chwytem reklamującym nową możliwość podłączenia do sieci. Wykorzystanie teatru jako nietypowego sposobu promocji dotyka dodatkowo kwestii rozrastania się, nachalności środków reklamowych obejmujących coraz szersze obszary naszego życia. Na razie dobrze, że pomysł ten nie został wykorzystany na prawdziwą reklamę argumentowaną tytułem: Tutaj nas jeszcze nie było.

Katarzyna Rączka

Scena nr. 3(34) 2004

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ