koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu

NORMA

Bytom »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 18 565 wyświetleń od 3 maja 2007
  • 13 maja 2007, niedziela
    » 18:00

Opera tragiczna Vincenzo Belliniego

Spektakl gościnny w wykonaniu Teatru Operowego z Opavy

Opera V. Belliniego – jedno z jego najdojrzalszych i najbardziej intrygujących dzieł – tym razem zagości na bytomskiej scenie w wykonaniu naszych południowych sąsiadów, w niezwykłej inscenizacji i oprawie, której domeną jest stale obecny na scenie żywy ogień! Opera grana jest w oryginalnej wersji językowej wedle włoskiego libretta F. Romaniego, w reżyserii i choreografii Jany Andělovej-Pletichovej; scenografii Martina Víška, pod kierownictwem muzycznym Damiano Binettiego.

Premiera spektaklu w mediolańskiej La Scali (26 grudnia 1831 r.) należy do wielkich wydarzeń w historii opery włoskiej.

Normę kreowała Giuditta Pasta, Adalgizę — Giuditta Grisi, reszta zespołu tworzyła gwiazdozbiór najznakomitszych śpiewaków. Wkrótce po premierze mediolańskiej Maria Carcia-Malibran zabłysła jako najświetniejsza Norma, jej wykonanie arii Casta Diva opiewali poeci: Lamartine, Musset, Legouve.

"Norma" jest pierwszym dojrzałym dziełem Belliniego - heroina śpiewa już według mody ówczesnego romantyzmu, zachowując przy tym postawę klasyczną, posągową. Melodie z Normy były powszechnie znane w świecie ówczesnej opery - płomienny tercet przy końcu aktu pierwszego, finał aktu drugiego, już wyraźnie zapowiadający rozśpiewane finały Verdiego.

Wprawdzie Verdi miał później przyćmić opery Belliniego, ale słuchali ich Chopin i Słowacki w latach, kiedy Norma była sensacją, a na niebie paryskiego romantyzmu błyszczały gwiazdy włoskiego bel canta.

Vincenzo Bellini (1801 – 1835) urodził się w Katanii (Sycylia). Wykształcenie muzyczne odebrał w konserwatorium neapolitańskim. Już młodzieńcze dzieła Belliniego zyskały sobie rozgłos. Operę Bianca e Fernando wystawił teatr S. Carlo w Neapolu, operę Montecchi e Capuletti (Romeo i Julia) - scena wenecka, operę Pirata - mediolańska La Scala. Sława Belliniego datuje się jednak od Lunatyczki (La Sonnambula), której rozgłos wkrótce sięga poza Alpy. "Norma" jest już sensacją europejską. Dla włoskiej opery w Paryżu powstają Purytanie - ostatnia opera Belliniego, wykonana po raz pierwszy w roku jego śmierci. Bellini jest niejako „romantykiem" włoskiej opery, jest - jak o nim powiedziano - „smętnym cyprysem w słonecznym ogrodzie włoskiej opery". Szczególny to syn „najklasyczniejszej ziemi" - Sycylii, który w młodości na stokach Etny czyta" Osjana i Szekspira.
Muzyka Belliniego Jest jakby nutą romantyczną epoki, której - w operze włoskiej - ton podawały wesołe, zuchwałe opery Rosslniego. Lecz Europa staje się już romantyczna; w modę wchodzą nastroje księżycowe, ballady z niesamowitymi zaśpiewami, tęskne arie przy harfie, w operze koloratura nowego rodzaju, bel canto z nowym akcentem - uczuciowym.

Kiedy śpiewaczki europejskie zaczynają wykonywać arie Belliniego, w Warszawie powstaje pierwszy nokturn Chopina, niby fortepianowa aria, pieśń o nocy. Bellini i Chopin poznali się w Paryżu. Czuli do siebie wzajemną sympatię, a mimo przepaści dzielącej ich style muzyczne wspólny jest im ideał śpiewności. „Muzyka to śpiew" — mówił swym uczniom Chopin. Oper Belliniego słuchano tak chciwie w całej Europie, że np. w Polsce niemal wszystkie były znane jeszcze za życia młodo zmarłego kompozytora.

bilety:

40 zł – 25 zł

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ