koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
AMKL 75 latCO JEST GRANE - MAJ 2024 - nr 360
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

Sztuka komiksu?

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 14 791 wyświetleń od 4 czerwca 2012
  • od: 15 czerwca 2012, piątek
    do: 15 lipca 2012, niedziela

Wizualna opowieść grupy artystycznej Gili Gili

Komiks, jak twierdzą jego najbardziej uznani teoretycy jest przede wszystkim opowieścią - opowiada pewną historię, ale opowiada w sposob szczegolny, nie jest bowiem ona wyrażona tylko słowem, ani tylko obrazem, ale jest wspołgraniem tych dwoch elementow. Trwają niekończące się spory co w komiksie ważniejsze - słowo czy obraz. Thierry Groensteen twierdzi, ze to, co fundamentalne dla komiksu, to relacyjna gra ustanowiona pomiędzy obrazami. Nie podlega dyskusji, pomimo rożnych prob uchwycenia „istoty" komiksu, że jest to osobne, spojne medium, specyficzny język artystyczny. Pokazanie tej wyjątkowości jest głownym celem prezentowanej wystawy. Uznaliśmy, że refleksja dotycząca tego języka będzie bardziej pełna kiedy obok typowych dokonań zaprezentujemy prace z pogranicza, gdy odwołamy się do pewnego rodzaju wizualnej opowieści. Dlatego głowny watek wystawy stanowi dokonanie grupy artystycznej Gili Gili będące zawartością magazynu ilustrowanego, a opowieść nosi tytuł „Zazdrość i medycyna". Jeden z tworcow, Dariusz Vasina, scharakteryzował ją w następujący sposob: „Zazdrość i medycyna to skomplikowane relacje męsko-damskie. Ich sfera fizyczna i emocjonalna. Rozbuchany erotyzm i chłodna kalkulacja. Uczucia, ktorym ulegamy tak często, jak często nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Ten temat to mężczyźni, rozhisteryzowane ćmy tłoczące się wokoł femme fatale.Ten temat to kobiety w rozpaczy na wieść o śmierci Rudolfa Valentino. Ten temat to my, bezradni na łupinie orzecha w wielkim gotującym się oceanie uczute, szarpani przez wiatry namiętności, wciągani przez wiry intelektualnych pułapek, rzucani przez fale skrajnych emocji. Tak jak pisał Michał Choromański, nic dodać, nic ująć. Po prostu Zazdrość i medycyna".

Tekst przygotowała: Barbara Major

zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ