koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365Perform[ing] POLAND - Przegląd sztuki performansuWrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  9 lat temu  »  

"JAWORZNO OD ŚWITU DO ZMIERZCHU" - wystawa solarigrafii Jakuba Kaszuby i Krzysztofa Sowy

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 540 wyświetleń od 7 stycznia 2016
  • od: 14 stycznia 2016, czwartek
    do: 12 lutego 2016, piątek

Jakub Kaszuba i Krzysztof Sowa obaj są mieszkańcami Jaworzna i wiernymi członkami jaworznickiej Szkoły Widzenia, grupy amatorów prowadzonej przez prof. Jakuba Byrczka przy tamtejszym MCKiSie.
Obaj są również członkami Lubuskiego Towarzystwa Fotograficznego i wielokrotnymi uczestnikami warsztatów fotograficznych w Broniszowie. Zawodowo niezwiązani z fotografią, poświęcają jej znaczną część swojego wolnego czasu. Brali udział w kilkunastu wystawach zbiorowych i są współautorami albumu fotograficznego „JAWORZNO Miasto w fotografii Szkoły Widzenia”. Ich zainteresowanie fotografią otworkową zaowocowało udziałem oraz współorganizacją Ogólnopolskiego Festiwalu Fotografii Otworkowej. Dla wspólnych działań i projektów tworzą tandem fotograficzny „Kaszuby”, którego nazwa narodziła się właśnie na broniszowskich warsztatach i pod tym szyldem mają na swoim koncie dwa wspólne projekty. Poza fotografią łączy ich przyjaźń oraz zamiłowanie do polskich zamków i warowni, które z pasją odwiedzają i fotografują.

JAWORZNO OD ŚWITU DO ZMIERZCHU

Słońce (łac. Sol) – gwiazda centralna Układu Słonecznego, wokół której krąży Ziemia, inne planety oraz mniejsze ciała niebieskie. Najjaśniejszy obiekt na niebie i główne źródło energii docierającej do Ziemi. To tylko część definicji, jaką możemy znaleźć w encyklopedii, kiedyś jednak było Bogiem, było czczone jako dawca życia, który na ognistym rydwanie przemierzał codziennie bezkres nieba. Słońce wyznaczało rytm dnia, czas na pracę, odpoczynek i sen.
We współczesnym życiu wciąż pełni ważną rolę, ale dla współczesnego człowieka straciło już swój boski charakter. Narzekamy jedynie na jego brak w deszczowe i pochmurne dni lub na jego nadmiar gdy doskwiera nam upał.
A ono niezmiennie, wciąż tam jest, wędruje dalej po naszym niebie, zachowując swą magiczna moc i naszą nadzieję, że będzie tam trwać wiecznie. Pełne uroku mgliste poranki, kolorowe zachody, cień ścigający nas w bezchmurne dni, to wciąż jego zasługa. Zaprzęgamy je do pracy, korzystamy z jego mocy, z jego ciepła, z jego światła, wreszcie dzięki światłu właśnie powstaje fotografia. Dzięki możliwościom, jakie daje nam fotografia otworkowa i solarigrafia, możemy zarejestrować ten pozorny ruch Słońca po niebie. Na wykonanej tą techniką fotografii widać, jak wznosi się nad horyzontem, przemyka między budynkami, kominami, drzewami, wznosi się ku zenitowi i opada. Możemy zobaczyć to, co w pośpiechu dnia codziennego jest niedostrzegalne i niezauważalne. Zamknięty w puszce papier fotograficzny jest cichym, beznamiętnym rejestratorem słonecznej drogi. Puste przerwy w słonecznych liniach to pochmurne dni lub przeganiane wiatrem chmury, za którymi na jakiś czas Słońce ukryło się przed okiem aparatu. Końcowy efekt jest do ostatniej chwili nieprzewidywalny, możemy sobie jedynie wyobrażać, co zarejestruje taki aparat po zainstalowaniu.. Dla fotografa pozostaje jednak niespodzianką, jakich scen aparat będzie świadkiem podczas kilkumiesięcznego naświetlania i jak wiele z tego uda się utrwalić. Niejednokrotnie możemy na niej zauważyć duchy zburzonych budynków, drzew powalonych ręka ludzką lub za sprawą żywiołu, cienie samochodów, które nie wiedzieć czemu opuściły nagle miejsca zajmowane wcześniej przez miesiące. Na prezentowanych obrazach uderza zupełny brak obecności człowieka, widzimy wybudowane ręką ludzką budynki, domy, fabryki, postawione słupy i latarnie, posadzone drzewa, ale samego człowieka nie. Skłania nas to do odrobiny pokory, do zatrzymania się na moment w tej codziennej pogoni, do spojrzenia w niebo na Słońce, niezmiennie trwające źródło życia na ziemi. Prezentowane na wystawie prace to druga część, realizowanego przez autorów od roku 2010 projektu, noszącego nazwę „Jaworzno od Świtu do Zmierzchu”, którego założeniem była rejestracja wędrówki Słońca nad miastem w którym obaj mieszkają. Do projektu wykorzystali jednakowe aparaty otworkowe wykonane z jakże prozaicznych przedmiotów, jakimi są puszki po napoju. Aparaty stały się jednocześnie przykładem świadomego recyklingu, kolejnym dowodem na to, że nawet pozornie bezwartościowy przedmiot może być sensownie wykorzystany.

zmodyfikowano  9 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ