Katowice włączają się do tegorocznej Industriady. Na finał 11 czerwca zobaczymy muzyczne widowisko „Rasa. Pieśni anracytu” Koncert „Rasa. Pieśni antracytu” jest opowieścią o duchu górnictwa, ponadnarodowej wspólnocie, wirtualnym państwie, ekonomicznych nomadach zapuszczających korzenie w miejscach, w których ziemia obfituje w czarne paliwo. Sięgając po utwory ilustrujące cykle życia i duchowość wspólnoty górniczej z Polski, Stanów Zjednoczonych, Wysp Brytyjskich, otrzymujemy swoisty zbiór pieśni plemiennych "na okrągły rok", odmiennych od wszystkiego innego, lecz tożsamych i uniwersalnych wobec siebie, wyrażających stosunek do świata i natury. Twórcy spektaklu docierają do źródeł pamięci, zasad i siły witalnej górniczej wspólnoty, poszukują antracytu – najdoskonalszego węgla, którego złóż, jeśli wierzyć geologom, nigdy na Górnym Śląsku nie odnaleziono. Ślady wiodą zatem także daleko poza region - w rejony, gdzie echo pieśni antracytu - pierwotnego mitu lokalnie zniekształconego przez powojenne zmiany polityczne, społeczne i położenie geograficzne jest wciąż słyszalne. W „Rasie” pojawiają się zatem piosenki zebrane zarówno przez Adolfa Dygacza, jak również utwory ze zbioru legendarnego amerykańskiego etnografa George'a Korsona, z których wiele spopularyzowali artyści tacy jak Johny Cash, Woody Guthrie, Pchil Ochs czy The Dubliners.

„Rasa. Pieśni antracytu”, koprodukcję Muzeum Śląskiego i Katowic Miasta Ogrodów — Instytucji Kultury im. Krystyny Bochenek, obejrzymy 11 czerwca o godz. 21.30 na terenie Muzeum Śląskiego. Wstęp wolny.