koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

Śląska Odświętność i Codzienność

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 15 454 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 22 czerwca 2004, wtorek
    do: 31 października 2004, niedziela

Malarstwo Pawła Wróbla

Samorodne malarstwo Pawła Wróbla warte jest prezentacji i nowej interpretacji z kilku istotnych powodów. Szczyt jego powodzenia przypadał na ciekawe historycznie okresy; socrealizmu i propagandy sukcesu. W latach siedemdziesiątych oraz w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych stało się ono modne w środowiskach inteligencji śląskiej. Obrazy tego naiwnego artysty z Szopienic chętnie kupowali zarówno inżynierowie jak i dziennikarze, wzbogaciły one także wówczas znacząco kolekcje muzealne. Twórczość Wróbla doskonale wpisała się w kulturę tamtych lat. Znamiennym jest fakt, że ostatnia jego wystawa monograficzna (pośmiertna ) miała miejsce dwadzieścia lat temu ( Muzeum Miejskie w Zabrzu, 1984). Potem malarzem i jego twórczością przestano się interesować. Dzisiaj, po latach, patrząc z dystansu, łatwiej zauważa się minusy tej twórczości, np. populizm, jak i zalety. Była ona niewątpliwie ciekawym zjawiskiem socjo - kulturowym, signum minionej epoki, mityczną Arkadią z całą jej przekolorowaną bajkowością. Znając ponadczasowość mitu, sadzić można, że obrazy Pawła Wróbla, nazywanego idyllicznie piewcą Śląska, na trwałe wpiszą się w historię tego regionu.

Paweł Wróbel (1913-1984) urodził się w Szopienicach (obecnie dzielnica Katowic), w rodzinie górniczej. Sam również był górnikiem w kopalni Wieczorek w Katowicach - Janowie. Wzrastał w biedzie i poniżeniu (był nieślubnym dzieckiem). Ukończył cztery klasy szkoły podstawowej. Mając dziesięć lat zaczął zarabiać na życie, wykonując różne dorywcze prace. Rysował i malował od dziecka, to co przyciągało jego uwagę w najbliższym otoczeniu. Aż do otrzymania powołania do służby wojskowej utrzymywała go babka. W drugiej wojnie światowej wziął udział w kampanii, kontuzjowany pod Przemyślem dostał się do niewoli niemieckiej, z której uciekł. Pod groźbą wyrzucenia z pracy w kopalni, podpisał Volkslistę III kategorii. Pod koniec wojny, jako żołnierz Wermachtu, uciekł przez linie frontu do armii sowieckiej, skąd zesłano go na Kamczatkę, do łagru dla Niemców. Po powrocie na Śląsk podjął pracę w kopalni, gdzie wkrótce zauważono jego zdolności plastyczne i zaczęto je wykorzystywać - z własnej niby inicjatywy, uprawiał satyrę polityczną: beczki z bumelantami, gazetki ścienne według wskazań instruktorów propagandy. W latach pięćdziesiątych awansowano Wróbla na robotniczego korespondenta Trybuny Robotniczej, na łamach której publikowano jego satyryczne rysunki, a także "komentarze" w kwestiach międzynarodowych, jako przykład dojrzałej świadomości politycznej górnośląskiej klasy robotniczej. Po 1956 roku całkowicie poświęcił się malowaniu.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ