koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu

Zwyczajny terror

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 15 068 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 23 czerwca 2006, piątek
    do: 30 lipca 2006, niedziela

wystawa zbiorowa

Wernisaż 23 czerwca 2006 r., godz. 18.00

Miejsce: Galeria Sektor I

Prezentacja lokalu_30 w galerii Sektor I

Koncepcja:

Zuzanna Janin

Agnieszka Rayzacher

Kuratorka:

Agnieszka Rayzacher

Artyści:

  • Anna Baumgart
  • Andrzej Cisowski
  • grupa Sędzia Główny
  • Zuzanna Janin
  • Piotr Kopik
  • Maciej Kurak
  • Leszek Lewandowski
  • Krzysztof Pruszkowski
  • Jan Simon

Przebudzenie może okazać się katastrofalnie okrutne, jak choćby owego ranka 11 września dla tych nowojorczyków, którzy uwierzyli, że zło dzieje się gdzieś tam, po drugiej stronie dobrze chronionej granicy i żyli w krzepiącym przekonaniu, że wszystkie ołówki, jakimi można wytyczyć granicę między dobrym a złym losem, znajdują się po tej stronie granicy i że niebawem supernowoczesna tarcza antyrakietowa do końca niezawodnie tę granicę uszczelni.

Zygmunt Bauman - Społeczeństwo w stanie oblężenia

Renault, bohater Platformy Michela Houellebecqa, twórca sieci azjatyckich domów publicznych przeznaczonych dla zachodnich turystów, wychodzi cało z ataku terrorystycznego przeprowadzonego w jednym z centrów rozkoszy. Traci przyjaciółkę i perspektywę lukratywnego interesu. Traci poczucie bezpieczeństwa, w którym trwał wbrew wszelkim przesłankom. Akty przemocy działy się obok i choć dotyczyły coraz bliższych mu osób, wciąż zadawały się go nie dotyczyć.

Jest bezpiecznie, bardzo bezpiecznie. Telewizor mieni się wybuchami. Radio donosi o kolejnych rannych i zabitych. Internet skrywa liczbę ofiar pod animowanymi flayerami. Terror i terroryzm należą do sztucznego świata mediów. Zdają się nie dotyczyć nas samych – są doniesieniami agencyjnymi, informacjami z mieszczącego się w wirtualnej rzeczywistości pola walki. Zasklepieni w kokonach codzienności, przytłoczeni nadmiarem news’ów, przełykamy kolejne obrazy katastrofy, umieszczone między wiadomościami o politycznych przepychankach i sportowych spektaklach. Terror spowszedniał, opatrzył się.

Wydarzenia ostatnich kilku lat stały się jednak pretekstem do ożywionej dyskusji wśród intelektualistów. Analizy sytuacji po 11 września dokonywali Jacques Derrida, Jean Boudrillard czy Noam Chomsky. Wciąż też trwa polemika na temat samego pojęcia terroryzmu i próby jego definicji. Czy można nazwać terrorystą tego, kto przemocą odpowiada na zadaną przemoc? Gdzie leżą granice terroryzmu? Czy są nim również działania hakerów mogące sparaliżować funkcjonowanie państw? Od jakiego momentu jakiś terroryzm przestaje być potępiany i staje się chwalony jako sposób uprawnionej walki? Albo odwrotnie? Którędy przeprowadzić granicę między tym co narodowe a międzynarodowe, między policją a wojskiem, interwencją pokojową a wojną, wojną a terroryzmem, cywilnym a militarnym na jakimś terytorium ze strukturami zapewniającymi obronny bądź ofensywny potencjał jakiegoś społeczeństwa? – kontynuował ciąg retorycznych pytań Jacques Derrida w wywiadzie udzielonym Giovannie Borradori. Wciąż żywa pozostaje też kwestia różnicowania pomiędzy terroryzmem, tradycyjnie rozumianym jako metoda oddolna a terrorem jako systemem opresji stosowanym odgórnie. Derrida zwraca jednak uwagę na historię polityczną słowa terroryzm, wywodzącą się z Terroru rewolucji francuskiej, uprawianego w imię państwa.

Wystawa Zwyczajny terror to próba prezentacji złożoności tego zjawiska. Nie zamierzamy jednak czegokolwiek rozstrzygać czy udzielać odpowiedzi na problemy nurtujące filozofów, politologów czy socjologów. Terroryzm, zagrożenie, brak bezpieczeństwa, stały się dla nas pretekstem do zaprezentowania prac poszerzających ten temat o problem zwyczajnego terroru, z którym spotykamy się codziennie, a którego często zdajemy się nie zauważać. Terroru rozumianego jako forma wymuszenia, narzucenia sposobu postępowania, myślenia, postrzegania. Odnosi się do niego m.in. Maciej Kurak przywołując w swoich pracach nowy symbol opresji, moherowe berety. Podczas akcji zorganizowanej z okazji wystawy Pojedynek uczynił tłum babć bohaterem prezentacji. Gniew zdezorientowanego ludu złagodził podwieczorkiem i prezentami w postaci paczki kawy dla każdego. Swoje niewinne igraszki Kurak kontynuuje w fotograficznych kolażach, w których śmieszność miesza się z domniemaną świętością. W strategii Kuraka, inteligentna kpina i ironia jawi się jako jedyna skuteczna broń przeciwko moherowej agresji.

Do terroru dnia codziennego nawiązuje też Piotr Kopik w instalacji malarskiej Struwwelpeter powstałej z inspiracji znanym XIX-wiecznym zbiorem moralizatorskich przypowiastek Heinricha Hoffmana. Dziś drastyczne metody wychowawcze, którym hołdował niemiecki pediatra, traktujemy jako zbiór humorystycznych opowiastek. Jednak w kontekście ostatnich zmian na stanowiskach ministerialnych, coraz mniej nam do śmiechu, a żarty Hoffmana stają się bardziej realne. Piotr Kopik podejmuje więc dyskusję na temat jedynie słusznych metod i naturalnego odruchu sprzeciwiania się im: Odwieczny problem i potrzeba: ocalić siebie przed zasadami. Inaczej czujesz jak rytm kolejnych scen przycznowo-skutkowych kawałkuje cię. Z kolei dyptyk Poduszki tego samego autora, to metafora funkcjonowania w oswojonym, pozornie bezpiecznym świecie. Dobrobyt, brak bezpośrednich zagrożeń, sprawiają, że jesteśmy podatni na manipulację, stając się mimowolnymi ofiarami zwyczajnego terroru. Może być nim również terror wizerunku, do którego odnoszą się performerki z grupy Sędzia Główny. Choć współczesna moda nie każe nam wtłaczać się w gorsety, pocić w perukach i kilkunastokilogramowych sukniach, nasza wolność jest ułudą. Poddając się wymogom stylu i tzw. dobrego gustu, nieświadomie stajemy się trybami rynkowej machiny. Na temat wchłaniania tych, którzy pochłaniają, władzy obrazów i bierności obserwatora-konsumenta, podejmuje też dyskusję malarz Andrzej Cisowski. Z cyklu obrazów American Dream of Live wyłania się wizerunek naszej wyobraźni zaśmieconej obrazkami, strzępami informacji, twarzami polityków i gwiazd. W jej zakątkach nie ma miejsca na symbole. Słowo staje się logotypem, a obraz elementem strategii marketingowej. Temat władzy obrazu i medialnego wizerunku współczesnego terroryzmu podejmuje w swoich fotografiach Krzysztof Pruszkowski. To przerażające - w ściągniętych z internetu, poddanych fofosyntezie zdjęciach kaci i ofiary są równie anonimowi. Na nic zdaje się zbliżenie, zatrzymanie kadru, fotograficzna obróbka. W miejscu pustki, wciąż pozostaje wypełniona obrazem pustka. Najnowsza praca Anny Baumgart Weronika A.P. powstała z inspiracji zdjęciem publikowanym w prasie po ubiegłorocznym ataku terrorystycznym w Londynie. Realistyczna rzeźba wywołuje niepokój zachwianiem skali (mierzy tylko 1 m) oraz pokryciem polichromią jedynie przodu figury, czyli tej części postaci, którą znamy z gazet. Dramat mieszkanki Londynu, stał się własnością ogółu, który zdobył się na chwilę oczyszczającego współczucia. Lęk i nieistotność jednostki, artystka zestawia z wszechwładzą zawłaszczających naszą wyobraźnię mediów.

Życie we współczesnym świecie podporządkowane jest ścisłym regułom i każde nieoczekiwane zdarzenie – atak terrorystyczny, pożar czy inna katastrofa - burzą ów porządek, zakłócając funkcjonowanie perfekcyjnej machiny. Aby do tego nie dopuścić metropolie utrzymują całe zastępy służb miejskich, których zadaniem jest oczyszczanie terenu po katastrofie. Nasz komfort jest uzależniony od pracy owych szarych (choć ubranych w wielobarwne stroje) eminencji. Zuzanna Janin stworzyła ich swoisty portret: Security Services. Let’s Have a Rest w postaci rzeźb/mebli - pufów obszytych odzieżą ochronną, będących kontynuacją serii rzeźb/foteli – metafor władzy, porządku i przynależności społecznej.

Prezentację w swoisty sposób spina klamrą video Siedem śmierci Zuzanny Janin. W tradycji europejskiej śmierć, a szczególnie śmierć samobójcza postrzegana jest jako dramat, świadectwo cierpienia lub przemocy, oznaka braku wiary. Islamscy terroryści-samobójcy rzucają się w ramiona śmierci w imię ideologii, z nadzieją na lepsze życie w objęciach przepięknych hurys. Według interpretacji opartych na badaniach Koranu, ta upojna obietnica to ułuda lub interpretacyjna pułapka. A jednak marzenie o niej urzeczywistnia się na naszych oczach - sens zabójczego gestu w imię Boga jest dla współczesnego Europejczyka niemożliwy do zrozumienia. Tymczasem terror przybiera odmienne postacie: to przeraża, to wodzi na pokuszenie, mamiąc obietnicą władzy.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ