koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

STEALPOT LIVE

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 20 420 wyświetleń od 20 listopada 2007
  • 22 listopada 2007, czwartek
    » 20:00

Projekt wystąpi w wyjątkowo rozbudowanym składzie:

  • Szymon Stealpot Folwarczny (trąbka, klawisze)
  • Anna Ruttar (wokal, klawisze)
  • Gosia Warszawska (flet)
  • Piotr Czyja (perkusja)
  • Jarosław Januszewicz (bas)
  • Robert Zając (gitara)
  • Shwanz (gramofony, samplery)
  • Wadim Zarych (skrzypce)
  • Agnieszka Miczka (skrzypce)
  • Sandra Kałuża (altówka)
  • Joanna Franczyk (wiolonczela)
  • Seniola (wizualizacje)

Szymon "Stealpot" Folwarcznyto artysta nieprzyzwoicie młody i nieprzeciętnie utalentowany.

Z jazzu, elektroniki, hip-hopu i wielu innych składników lepi muzykę sugestywną, plastyczną, wręcz... kinową.

Prędzej czy później ktoś mu zaproponuje skomponowanie sound-tracku.

Porównania do The Cinematic Orchestra czy Kaada nasuwają się więc same, ale Stealpot jest od nich bardziej pogodny i nie boi się ani rozmachu, ani chwytliwych melodii.

Słowa uznania należą się też zaangażowanym przez niego wokalistkom, szczególnie Annie Ruttar, która folkowy żar łączy z jazzowym warsztatem.

Także dzięki niej od takich piosenek jak "Na południe/Viaje Al Sur" i "Tiho i Lako" trudno się uwolnić.

(Jarek Szubrycht / Film)

Wydany dwa lata temu debiutancki album dziewiętnastoletniego wówczas Szymona Folwarcznego z Katowic - "Mass.Mess.Age" - był muzyczną sensacją.

Pierwszym autentycznie oryginalnym dziełem polskiego nu jazzu obwołały go nie tylko specjalistyczne portale internetowe, ale i wysokonakładowe tygodniki.

Młody twórca przygotował nowy album, będący świadectwem zaskakującego rozwoju jego talentu.

O ile "Mass.Mess.Age" zachwycało inteligentnym połączeniem nowoczesnej elektroniki z jazzową tradycją, to "Indian Salon" porywa słuchacza rozmachem produkcji i bogactwem brzmień.

Folwarczny, nie rezygnując z typowych dla siebie partii davisowskiej trąbki i połamanych bitów, wzbogacił je o dźwięki kwartetu smyczkowego, fortepianu, organów, gitary, fletu, basu i perkusji.

W nagraniach z płyty słychać troje wokalistów śpiewających po polsku, chorwacku i japońsku.

Wszystko to układa się w wielobarwną mozaikę różnorodnych dźwięków, łączących w jedną całość jazz, soul, funk, dub, trip hop i chill out.

Mimo niemal orkiestrowego przepychu w kompozycjach Folwarcznego nie giną melodie - najczęściej mają one soundtrackowy charakter, podkreślany zarówno przez eteryczne wokalizy, jak i filmowe instrumentacje.

(Paweł Gzyl / Dziennik Polski)

bilety:

20 zł

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ