koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365
zmodyfikowano  6 lat temu

Spektakl "Orkiestra"

Rybnik »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 12 513 wyświetleń od 22 listopada 2018
  • 2 grudnia 2018, niedziela
    » 18:00

#

Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Krzysztof Kopka
ORKIESTRA reżyseria: Jacek Głomb
scenografia: Małgorzata Bulanda
muzyka: Bartek Straburzyński
ruch sceniczny: Witold Jurewicz
premiera: 22 września 2011 r. w cechowni ZG „Lubin” na inaugurację Festiwalu Teatru Nie-Złego w Legnicy
Obsada:Katarzyna Dworak (Ubolka/Matka Zdzicha), Ewa Galusińska (Francuzka), Joanna Gonschorek (Św. Barbara), Zuza Motorniuk (Konczita, córka Francuzki), Anita Poddębniak (Skarbek),  Magda Skiba (Jadźka, żona Franka Biedy), Małgorzata Urbańska (Arleta), Bartosz Bulanda (Zenek), Rafał Cieluch (Helmut/Semenko), Bogdan Grzeszczak (Pan Piotr), Robert Gulaczyk (Tolo), Mateusz Krzyk (Zdzicho, Krzysztof Kieślowski), Paweł Palcat (Franek Bieda), Mariusz Sikorski (Dziergany), Paweł Wolak (Pan Fuga).

Legnicka sztuka duetu Krzysztof Kopka (scenariusz) – Jacek Głomb (pomysł i reżyseria) to pierwsza w dziejach zagłębia miedziowego teatralna opowieść o jego dziejach widzianych z perspektywy członków górniczej orkiestry dętej. Efektem jest słodko-gorzka, czasami śmieszna, czasami wzruszająca ballada, w której historia miesza się z mitem, prawda z legendą,  sprawy ważne z anegdotami. Całość w panoramicznej, epickiej formule.

Spektakl to dwugodzinna opowieść o minionym półwieczu i ludziach – przybyszach z różnych stron kraju i świata - których połączyła praca i nowe życie, którego byli architektami i uczestnikami. To historia, którą stworzyła zbieranina barwnych typów i typków, która pół wieku temu zjechała do Lubina i okolic z różnych stron świata, by od podstaw budować wielki przemysł, związane z nim miasta i od nowa układać swoje własne życie. Wszystkich połączyła orkiestra, którą stworzyli i w której przez lata grali: zwyczajnie i od święta, na pochodzie pierwszomajowym i w kościele, w górniczej karczmie i na pogrzebach kolegów.

- Górnicza orkiestra dęta to taki twór ponad podziałami, gdzie sztygar i dołowy, reżimowy aparatczyk i działacz "Solidarności" są na równych prawach. Nie liczy się, kto jaką pełni funkcję w kopalni czy związkowych strukturach, ale jak gra na trąbie. Tak było, aż nadszedł wolny rynek, prywatyzacja, kapitalizm. Jedna z bohaterek mówi w pewnym momencie: „Tak naprawdę, to wtedy wszystko się rozpadło. Nic nas wcześniej nie podzieliło, dopiero pieniądze”– mówił w wywiadzie dla Gazety Wyborczej pomysłodawca spektaklu Jacek Głomb. W tle losów członków górniczego zespołu muzyków obejrzymy echa historycznych wydarzeń: walki z wodą przy głębieniu pierwszych szybów,  pochodów pierwszomajowych, uroczystości milenijnych i słynnego biskupiego „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, tragedii sierpnia 1982 roku, strajków przeciw prywatyzacji. Jest i Krzysztof Kieślowski kręcący propagandowy film zachęcający do pracy na miedzi, jak i Edward Gierek prowokowany perspektywą naftowego eldorado i polskiego Kuwejtu. Całość osadzona jest w klimacie, któremu najbliżej do realizmu magicznego. Stąd wśród żywych pojawiają się postaci z górniczych wierzeń i przesądów. Jest patronka „dobrej śmierci”  Święta Barbara jest i strzegący podziemnego bogactwa Skarbek.

W „Orkiestrze” wielu doszukiwało się podobieństw do wcześniejszych legnickich spektakli, które powstawały metodą dokumentalnej kwerendy. Po raz kolejny twórcy sięgnęli bowiem do kronikarskich zapisów, ale przede wszystkim do ludzkich, często już zmitologizowanych wspomnień. Podobnie robili tworząc: „Balladę o Zakaczawiu” „Obywatela M. – historyja”, Operację Dunaj” czy „Łemka”. Kto widział te spektakle, pewne podobieństwa z pewnością odnajdzie. Nie mogło być inaczej, bo legnicki charakter teatralnego pisma jest trochę jak odcisk palca. Nie do podrobienia.

Mimo że sztuka powstała w ekspresowym tempie, to przymiarki do opowiedzenia miedziowej historii trwały kilka lat. – Wynika to z naszych zainteresowań, chcemy opowiadać historię ludzi, którzy żyją wokół nas. Pytałem byłych górników o przesądy, zabobony, strach, całą mitologię ciemnych sił, które czekają na człowieka na dole. Nie było łatwo, bo to twardzi ludzie i nie chcieli o tym rozmawiać, bo - jak sami mówią - o takich głupstwach nie myślą - wspomina Krzysztof Kopka.

- Oglądaliśmy cechownię, zjechaliśmy na dół kopalni, by dotknąć prawdziwego miejsca, w którym pracują wykreowani przez nas bohaterowie sztuki. I chociaż prawdziwy górnik będzie się z tego śmiał, to uważam takie doświadczenie za ważne dla końcowego efektu naszej pracy – dodaje Jacek Głomb.

Spektakl Kopki i Głomba powstał przy wsparciu KGHM Polska Miedź S.A. w Lubinie i wpisał się w obchody jubileuszu 50.lecia tej firmy. Nieprzypadkowo zatem jego premiera, otwierająca legnicki Festiwal Teatru Nie-Złego, odbyła się w cechowni Zakładów Górniczych Lubin. Przedstawienie grane było także w ZG Rudna, Hucie Miedzi Głogów i Ścinawie na długo przed tym, zanim trafiło na teatralną scenę w Legnicy. Także dlatego, że – jak ma to miejsce w Teatrze Modrzejewskiej już od kilkunastu lat – prawdziwe historie warto grać w prawdziwych miejscach.

zmodyfikowano  6 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ