Koncert zespołu COMA
Coma
Siemianowickie Centrum Kultury
Siemianowice Śląskie » Niepodległości 45 » NA MAPIE
- 24 lutego 2008, niedziela» 18:00
Zespół Coma powstał w czerwcu w 1998 roku. Nazwa to zupełnie przypadkowe słowo. Zadecydował o tym rzut monetą. Muzycy musieli wybrać nazwę zespołu, ponieważ byli umówieni na wywiad w Radio Łódź. Początkowo określali swoją grupę jako Voo Doo Art (czas pierwszych prób), nazwa ta jednak nie przyjęła się.
Zespół został założony przez Dominika Witczaka (gitara) i Tomasza
Stasiaka (perkusja). Osobnicy ci grali wcześniej w zespole o tajemniczej
nazwie Ozoz (wspólnie, z nie występującym już w Comie Wojciechem Grendą).
Po rozpadzie Ozozu, tandem Witczak-Stasiak próbował założyć zespół, w którym chłopaki planowali grać muzykę, wzorując się na Illusion, Pearl
Jam, Led Zeppelin, itd. Problemem okazało się znalezienie basisty. Mimo
usilnych starań nie mogli porozumieć się z kandydatami na tak zaszczytne
stanowisko. Po dość długim czasie Bóg zesłał im Rafała Matuszaka,
który oprócz tego, że był całkiem niekulawym muzykantem, do tego
rozrywkowym, to jeszcze okazało się, że mieszka 300 metrów od Witczaka.
Nastąpił okres wzajemnych fascynacji. Próby odbywały się kilka razy w tygodniu. Witczak, Stasiak i Matuszak stwierdzili, że będą grać razem do końca życia, po czym podcięli sobie żyły i......wymieszali krew. Tak powstała hybryda funkcjonowała jako wspomniane już Voo Doo Art. Następnie
do zespołu dołączył Wojciech Grenda (podobno wykonał telefon do Witczaka
mówiąc, że jest gotów do współpracy od zaraz). Muzycy przyjęli go z radością. Przyjaźń zrodziła się bardzo szybko. Stasiak i Witczak znali
już dobrze Grendę z Ozozu. Do pełni szczęścia brakowało kogoś, kto umie
śpiewać. Niestety tutaj wymagania były największe. Stasiak, Witczak i Grenda występowali wcześniej w zespole z Agnieszką Unczur, osobą, która śpiewała lepiej niż większość wokalistek słyszanych w radio. Panowie
"skażeni" wysokim poziomem osoby odpowiedzialnej za stanowisko przy
mikrofonie mogli zdecydować się tylko na postać, która śpiewałaby
podobnie bądź lepiej. Bóg zlitował się po raz drugi. Matuszak wspólnie z Witczakiem (mimo istniejącego już Voo Doo Art) występowali w zespole De Ja
Vi (gitara + bas + 3 panie wokalistki), którego próby odbywały się w pomieszczeniach harcerskiego hufca, gdzie często pojawiał się Piotr Rogucki
(harcerz). Ich spotkanie musiało nastąpić. Muzykanci z De Ja Vi doszli do wniosku, że warto spróbować z uzdolnionym wokalnie młodzieńcem. Pomija
się tutaj fakt, że tych trzech panów znało się z Technikum Elektrycznego
i pewnie nie przyszło im wtedy do głowy, że będą grać razem w zespole.
Po pierwszej próbie okazało się, że wybór był trafny... Nastąpiły
długie miesiące zmagań nad komponowaniem muzyki. Wypito wiele różnej
maści trunków, które pomagały w zacieśnieniu współpracy zespołu.
Wszystko szło niby w dobrym kierunku. Po latach tłustych nastąpił bardzo
przykry "wypadek". Z zespołu został usunięty Wojciech Grenda, a od prowadzenia spraw zespołu (menadżer) jego dziewczyna Katarzyna Michel.
Sytuacja ta, oraz to, co wyszło na jaw, a zostało popełnione przez
powyższą dwójkę odcisnęło się wyraźnym piętnem na pozostałych
członkach zespołu Coma (bez wchodzenia w szczegóły chodzi o kwestie
finansowe oraz organizacyjne zespołu). Pozostały smutek i przygnębienie, a najgorsze to brak skruchy u Wojtka. Pozostali muzycy postanowili mimo wszystko
kontynuować działalność. Do zespołu niebawem dołączył Marcin Kobza,
popularny w łódzkim półświatku muzycznym. Kobez był już znany jako
wytrawny gitarzysta, grał z zespołami takimi jak Pig Bit, Second Hand i innymi, których nazw prawie nikt już nie pamięta. Wybór okazał się trafiony w dziesiątkę. W 2003 roku, zespół doczekał się nowego
menadżera. Pod koniec 2003 roku, nastąpiło niesamowite wydarzenie, którym było podpisanie kontraktu z BMG Poland. Zaraz po tym Coma rozpoczęła
nagrania do debiutanckiej płyty - "Pierwsze Wyjście z Mroku". Nagrania
trwały na przełomie listopada i stycznia 2004. Choć brzmi to niewiarygodnie, wszystkie instrumenty zostały nagrane pomiędzy 12 a 18 listopada 2003, w Łodzi oraz podczas 3 ostatnich dni stycznia 2004, w Gdańsku. Chore gardło wokalisty, nie pozwoliło w listopadzie na nagranie
wokali. Sztuka ta udała się podczas 4 zimnych, grudniowych dni 2003 roku, w Łodzi oraz Radio Gdańsk. Wypracowany w pocie czoła, warty poświęcenia,
materiał muzyczny zawarty w kilkunastu utworach, znalazł się w sklepach 17 maja 2004. Rok 2005 przynosi pewne zmiany. Zespół opuszcza menadżer, po to by zająć się organizacją koncertów. Do niego dołącza stary znajomy Comy
- Rafał. Razem stają się motorem napędowym machiny koncertowej. Po kilku
miesiącach "machina koncertowa" zaprzestaje działalności na rzecz Agencji
Koncertowej Roberta Kurpisza, reprezentującej takich artystów jak: Sistars,
Formacja Nieżywych Schabuff, Natalia Kukulska, Kasia Cerekwicka. Robert
Kurpisz zostaje menadżerem zespołu Coma. Po raz kolejny odrzucono naszą
propozycję zagrania na Przystanku Woodstock. Po 3 latach współpracy
pożegnaliśmy się w przyjaznej atmosferze z naszym dostawcą usług
internetowych, łódzką firmą Ultra. Usługi hostingowe przejęła krakowska
firma Lama. Pod koniec września Coma rozpoczęła przygotowania do nagrania
nowego albumu. Rok 2005 obfitował w koncerty, podczas których często
pojawiały się, premierowo, utwory z drugiego albumu. W 2005 powiększa i ustala się również ekipa Comy, i tak to: - Artur Arti
Czarnecki zostaje
road managerem oraz na stałe technicznym - Qba, oprócz prowadzenia strony
zostaje również głównym technicznym - Tomasz Zed
Zalewski dołącza jako
akustyk - Marcin dołącza jako kierowca oraz techniczny. Album
"Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków" ukazał się naszym
oczom 29 maja 2006, chodź zamieszanie związane z dystrybucją pozwoliło
rozpocząć sprzedaż poza Łodzią również od 25 maja. I tak oto stała
się rzecz przedziwna, ponieważ na oficjalnej liście sprzedaży ZPAV, Coma
jako nowość, pojawiła się na 5 miejscu, za sprzedaż w okresie 22.05.2006
- 28.05.2006. Już w następnym tygodniu COMA zajmuje pierwszą pozycję na oficjalnej liście sprzedaży płyt w całej Polsce. Podczas trasy koncertowej
promującej album zespół otrzymuje Złotą Płytę. Album przynosi grupie
także dwa Fryderyki.
bilety:
30 zł.
Znakomita komedia z plejadą polskich gwiazd
15 listopada 2024 - 17:00/20
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
22 846teatr
Komedia o romansach i remontach
5 października 2024 - 19:00
Siemianowickie Centrum Kultury, Park Tradycji
Elizy Orzeszkowej 12 Siemianowice Śląskie
7 415teatr
OPERETKA z GWIAZDORSKĄ OBSADĄ i ZNAKOMITĄ ORKIESTRĄ
29 września 2024 - 18:00jest więcej terminów
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
140 553teatr
Baciary
10 grudnia 2023 - 17:00
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
614 864teatr
Baciary
10 grudnia 2023 - 17:00jest więcej terminów
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
757 623muzyka
Koncert "Powrót do przeszłości"
3 grudnia 2023 - 18:00
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
5 464muzyka
Adam Van Bendler z nowym programem "Zło konieczne"
23 listopada 2023 - 20:00
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
1 909 934teatr
Maciej Brudzewski w nowym programie "Skok na strach"
24 października 2023 - 19:00
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
2 403 997teatr
Pokaz iluzji dla całej rodziny
15 września 2023 - 18:00
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
678 133teatr
800-setny Finał Listy Śląskich Szlagierów-Szlagierowo.pl
15 sierpnia 2023 - 17:00
Amfiteatr w Parku Miejskim
Park Miejski w Siemianowicach Śląskich Siemianowice Śląskie
5 747muzyka
"W krainie melodii"
25 lutego 2023 - 18:00
Siemianowickie Centrum Kultury
Niepodległości 45 Siemianowice Śląskie
239 020teatr