Dzień Matki w Teatrze - koncert Magdy Smalary "Kobieta do zjedzenia"

Bywa, że w genach matki przekazują córkom świetny metabolizm, bywa, że zamiast tego córki dziedziczą poczucie humoru i dystans jako oręż w walce z nadwagą, a bywa, że otrzymują świadomość, że niekoniecznie trzeba być chudym, żeby mieć udane życie; że szczęście to kwestia mózgu, lub jak sądzą niektórzy serca, bynajmniej nie tkanki tłuszczowej.
Magda Smalara, kobieta która schudła ponad 50 kg (nie na raz, partiami, a z efektu jo-jo mogłaby pisać doktorat), kobieta która przetestowała większość popularnych diet, dzieli się swoimi spostrzeżeniami opakowanymi w formę recitalu. Piosenki znane i mniej znane, przeplatane są komicznymi monologami, osnutymi na kanwie osobistych przeżyć aktorki. Nie wstydzi się ona, oj nie, brawurowo brnie w historie o wyszczuplającej bieliźnie, o przygodach z ukraińskim hipnotyzerem, o byciu młodym dzikiem, a dzikie salwy śmiechu rozlegają się na widowni. A smiech, nie dość, że zdrowy i życie przedłuża, to jeszcze spala kalorie. Jak się ktoś odpowiednio do śmiania przyłoży spokojnie po spektaklu może zjeść kawałek ciasta