koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGWrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

Za rok o tej samej porze - poznańska Premiera!!

Poznań »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 30 455 wyświetleń od 16 lutego 2012

Poznań » Niezłomnych 1e » NA MAPIE

  • 27 lutego 2012, poniedziałek
    » 18:00, 21:00

komedia romantyczna, Olga Bończyk, Piotr Gąsowski

Porozmawiajmy o jednej ze sztuk, w ktorych grasz. „Za rok o tej samej

porze" to historia żonatego księgowego i zamężnej gospodyni domowej, ktorzy niespodziewanie zakochują się w sobie. Postanawiają, że będą co roku spotykać się w tym samym hotelu, by wspolnie spędzić weekend. Jak myślisz, dlaczego nie porzucili swych rodzin i nie zaczęli budować nowego związku? Dziś to takie powszechne…

Scenariusz, ktory napisał Bernard Slade, wymyka się powszechnie obowiązującym regułom. Nic nie jest takie, jak zwykło się praktykować. Autor tej historii zaryzykował tezę, że można usprawiedliwić miłość, ktora rozwija się obok normalnego, czasem nudnego i rutynowego życia rodzinnego. Taka miłość staje się wtedy czymś wyjątkowym, cudownie nieskazitelnym i czystym w swej formie, jest czymś odkrywanym za każdym razem na nowo. To jest w tej sztuce tak pociągające i piękne…

Ale czy taka miłość - raz do roku - jest możliwa? Czy kobieta, ktora

kocha, nie chce tego mężczyzny na zawsze, każdego dnia?

Ależ ona chciała go zatrzymać na zawsze. Marzyła o tym każdego dnia, przez cały rok, od spotkania do spotkania. Często miewała momenty, gdy chciała do niego zadzwonić, choćby po to, żeby usłyszeć jego głos. Ale nigdy nie miała odwagi zrobić następnego kroku. Nie chciała zniszczyć swojej rodziny, miała troje dzieci. A może nie miała odwagi tak po prostu rzucić się w wielką miłość. Tylko dlatego, że się pojawiła.

Ty kończyłaś swoje związki zanim jeszcze skończyła się miłość,

zanim pojawiły się złe uczucia. Dlaczego?

Żeby ocalić przyjaźń… I to mi się udało. Właśnie w tym tkwi tajemnica. I nie tylko ja ją odkryłam. Dziś przyjaźnię się ze swymi „byłymi".

Kiedy miłość się kończy?

Gdy dwoje ludzi nie umie iść w jedną stronę, gdy drogi się rozchodzą i każda, nawet najkrotsza chwila wydaje się wiecznością nie do zniesienia…

Można ją jakoś zatrzymać, rozpalić na nowo?

Wielu osobom to się udało. Trzeba mieć w sobie wielką siłę i odwagę, żeby wznieść się ponad swoje ambicje, zrezygnować z części siebie dla drugiej osoby.

A co z pożądaniem? Czy jak mija, to nie na zawsze?

Nie. Absolutnie nie. Pożądanie nie ma nic wspolnego z przemijaniem. Pożądanie jest emocją, ktorą trzeba wskrzeszać za każdym razem, gdy ogień zaczyna gasnąć. Nie jestem ekspertem w tej materii, ale wiem, że miłość i fascynacja wymyka się wszelkim regułom i dlatego jest tak fascynująca.…

W sztuce „Za rok…", choć ten dziwaczny romans trwa 26 lat i ogranicza

się zaledwie do 26 spotkań, pod koniec zachowują się jak stare małżeństwo. Leżą w łożku i… czytają gazetę.

Ale to właśnie jest piękne… Zawsze uważałam, że związek wtedy jest silny i trwały, gdy dwoje ludzi ma o czym pomilczeć....

całość na: http://www.onaonaona.com/styl-zycia/olga-bonczyk-w-milosci-nie- ma-regul/

bilety:

100zł

zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ