koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  10 lat temu  »  

MANIFEST - Teatr im.Stefana Batoregp

Poznań »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 821 wyświetleń od 7 grudnia 2014

MANIFEST - Teatr im.Stefana Batorego

„Witam na naszym manifeście. Będziemy mówić o wszystkim, o czym my chcemy powiedzieć i o czym Wy na pewno nie chcecie już słuchać. Feministki, gender, niezdrowe żarcie z McDonald’sa, polskość, tradycja, religia. Przyłączcie się do naszej manify, zapraszamy! Możecie też z nami polemizować… Co szczerze odradzam. Manifest jest nasz, a więc będziemy grać, śpiewać i rapować. Zobaczycie nas pełzających, pływających i imprezujących, a to wszystko, żeby manifest był jedyny i niepowtarzalny!’

Powyższy tekst to krótka zapowiedź naszego spektaklu, wypowiadana na początku pierwszej sceny. Faktycznie, wstęp ten przedstawia tematy, które pokazujemy. W naszym „Manifeście” występuje tylko jeden mężczyzna, więc większość scen mówi o rolach społecznych obydwu płci z różnych perspektyw. Wiele scen opartych jest na relacjach między kobietami i rywalizacji o pozycję, a także uznanie „rodzynka” małego społeczeństwa zbudowanego z aktorów przedstawienia. Pokazujemy konsekwencje mody na zdrowe odżywianie, z drugiej strony staramy się wyjaśnić skąd biorą się grube maluszki. Ociera się to także o znane prawie każdej kobiecie kompleksy, które często są bezpodstawne. O polskości mówimy, opisując tendencje społeczne, np. wykorzystując popularny artykuł z gazety „Angora”, w którym autor opisał zwyczajne czynności człowieka, takie jak ubieranie spodni czy siadanie na kanapie, ze zwróceniem uwagi na to, że wszystkie rzeczy, których przeciętny człowiek używa, są produkcji zagranicznej. Pokazujemy modną w ostatnim czasie szkołę rodzenia albo mówimy o najchętniej słuchanej przez Polaków muzyce – piosenkach zespołu Weekend. Zwracamy uwagę na powagę i rutynę w Kościele, parodiując chór gospel.

Scenariusz powstał w oparciu o krótkie artykuły z gazet i internetu, sensacje, a także z własnych przemyśleń. Każdy z aktorów ma swoją scenę, po której wypowiada jedno zdanie – co on, jako osoba w realnym życiu, myśli o tym, co przed chwilą pokazał. Każdy z nas ma do wypowiedzenia swoje „a ja…”, czyli swój prywatny manifest. Spektakl utrzymany jest w komediowej konwencji. Nie chcemy, żeby przedstawienie to miało charakter moralizatorski, bo tak naprawdę żadna manifestacja taka nie jest, przeważnie manifest coś sygnalizuje, nie wprowadza od razu zmian, więc nie chcemy przekazywać widzom „złotego środka” na rozwiązanie trudności, o których mówimy. Spektakl kończy się słowami „a ja… nie wiem co z tym zrobić”. Mamy dopiero po 18 lat, ale złożoność Polskich a tym bardziej światowych problemów nie jest nam już obca. Trudno nam nawet w zwartej, silnej grupie przejść przez ograniczenia najmniejszej władzy, czasami po prostu się nie udaje. Stąd nasz sygnał, ale trudno powiedzieć z perspektywy osiemnastolatka, co można dalej z tym wszystkim zrobić. Współczesne problemy są bardzo złożone – tak więc i nasz „Manifest” jest spektaklem złożonym, posługującym się wieloma symbolami.

wstęp: 15 zł

rezerwacje: tlustalangusta.pl

zmodyfikowano  10 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ