koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  5 lat temu

SPUTNIK 2020: Van Goghi

Poznań »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 13 224 wyświetleń od 17 grudnia 2019
  • 16 stycznia 2020, czwartek
    » 19:00

VAN GOGHI, reż. Siergiej Liwniew, Rosja, 2018, 102’

Sieriebriakow i Daniel Olbrychski, musi iskrzyć. Zwłaszcza jeśli to iskrzenie staje się częścią kreacji postaci. W filmie Siergieja Liwniewa, który powrócił do reżyserii po prawie ćwierćwieczu (w
tym czasie zajmował się głównie produkcją), wcielają się oni w syna i ojca – artystów żydowskiego pochodzenia, których drogi rozeszły się dwie dekady wcześniej. Grany przez Olbrychskiego
(mówiącego po rosyjsku własnym głosem) Wiktor Ginzburg jest światowej sławy dyrygentem; jego syn Mark, w którego wciela się Sieriebriakow, to utalentowany, ale szerzej nieznany twórca
instalacji artystycznych. Dowiedziawszy się o postępującej szybkimi krokami chorobie ojca, Mark przyjeżdża z Izraela do rodzinnej Rygi. U boku Wiktora zastaje Irinę, niegdyś studentkę, później asystentkę, wreszcie gospodynię starego Ginzburga, jedną z wielu jego kobiet. Syn zdaje sobie sprawę, że to ostatnia szansa, aby naprawić trudne relacje z ojcem, ale nie będzie to możliwe dopóty, dopóki nie zostanie wyjaśniona tajemnica sprzed lat dotycząca matki Marka. Kim była?
Co się z nią stało? Dlaczego porzuciła własne dziecko? Prawda okazuje się gorzka, ale zarazem wyzwalająca. Nad filmem Liwniewa od pierwszej do ostatniej minuty unosi się duch Śmierci, która nie daje o sobie zapomnieć. Przybiera on różne postaci: obecny jest w często rozbrzmiewającym
w ścieżce dźwiękowej „Requiem” Mozarta, naznacza fizycznym cierpieniem życie obu bohaterów, rozpościera swój złowrogi cień nad zarastającą bluszczem willą Wiktora. Dodatkową atrakcją „Van Goghów” jest udział w rolach drugoplanowych wielkich, lecz dzisiaj nieco już zapomnianych, gwiazd kina radzieckiego: Olgi Ostroumowej („Tak tu cicho o zmierzchu”), Swietłany Niemoliajewej („Romans biurowy”) oraz Natalii Niegody („Mała Wiera”).

zmodyfikowano  5 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ