koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
NON SOLA SCRIPTA 2024pokCO JEST GRANE - LIPIEC/SIERPIEŃ 2024 - nr 362KRUPAKOMEDASIŁY PRZEPŁYWU BWA SIC
zmodyfikowano  4 lata temu

Klub Podróżnika Pod Lipami - “Zimbabwe i Malawi są OK?”

Poznań »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 9 616 wyświetleń od 20 lutego 2020
  • 26 lutego 2020, środa
    » 18:00

#

W październiku 2013 roku Robert Gondek odwiedził Malawi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że celem podróży były góry Mafinga i zdobycie najwyższej góry Zambii.
Jak się okazało, nie lada wyzwaniem było samo jej znalezienie.
Sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy na miesiąc przed podróżą zmieniono przebieg granicy pomiędzy Zambią i Malawi i jeszcze przez wiele miesięcy trudno było uzyskać informacje o jej przebiegu i umiejscowieniu góry. Kilkanaście dni pobytu w Malawi to również czas spędzony nad jeziorem
Nyasa/Malawi w niewielkich rybackich wioseczkach i Parku Narodowym Lake Malawi oraz zdobycie najwyższego szczytu Malawi. Kilka lat po powrocie z Malawi Robert znów wybrał się w ten rejon Afryki. Odwiedził Zimbabwe. Tym razem zaczął od zdobycia najwyższej góry Mozambiku. Wszedł również na najwyższy punkt w Zimbabwe, a później zobaczył to, z czego słynie Zimbabwe: zwierzęta i wodospady. W Parku Narodowym Mana Pools tropił likaony i lwy, obserwował słonie przechadzające się kilka metrów dalej, a nocami od lwów dzieliła go zaledwie cienka namiotowa moskitiera. W pobliżu wodospadów Wiktorii latał helikopterem, uprawiał rafting na rzece Zambezi na jednej z najtrudniejszych tras świata i latał na linie zawieszony ponad 100 metrów nad rzeką.

zmodyfikowano  4 lata temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ