koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuarBANKSYMuzyczne Opowieści EuropyCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359
zmodyfikowano  11 lat temu

Maski i...

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 14 321 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • od: 1 maja 2005, niedziela
    do: 8 czerwca 2005, środa

Beata Kornicka–Konecka

Prezentowane w ramach ekspozycji prace zostały wykonane w technice ołówkowej przez Beatę Kornicką – Konecką. Artystka w 1983 roku uzyskała dyplom z zakresu projektowania graficznego w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu, w pracowni obecnego profesora Grzegorza Marszałka. Od tego czasu zaprezentowała swoje prace na ponad dwudziestu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Jednym z ważniejszych osiągnięć w jej dorobku artystycznym była nagroda “Pegaza', którą otrzymała w 1993 roku za całokształt pracy twórczej. Od 1994 roku wraz z mężem Januszem Koneckim (artystą plastykiem) prowadzi w Szklarskiej Porębie Centrum Edukacji Artystycznej “Esplanada' i autorską galerię “Kokon'.

W ramach wystawy w kamiennogórskim muzeum Beata Kornicka - Konecka zaprezentowała 20 rysunków należących m.in. do następujących cyklów: “Maski', “Samotność Boga', “Rękopis znaleziony w Saragossie' - W. Potockiego, “Księga Ducha Gór' - C. Hauptmanna.

Prace Beaty Kornickiej – Koneckiej oscylują pomiędzy empirią a sensualnością (dotyk a odczucie). Sposób, w jaki artystka traktuje powierzchnię papieru, nadając jej formę zdać by się mogło namacalną, wprowadza widza w błąd. Jest to zauważalne przede wszystkim w cyklu pt: Maski. Aby postaci istniejące w fikcyjnym świecie sztuki mogły być odebrane przez oglądającego w sposób sensualny, muszą przybrać formę empiryczną, w tym wypadku “wydzierganą na drutach'. Prace nie przedstawiają masek naciągniętych na “fizycznie' istniejące twarze, bo to właśnie one próbują zorganizować materialną stronę czegoś, co funkcjonuje w formie niejako rozproszonej. Maski nie kryją oblicza, one je tworzą w celu nawiązania dialogu z widzem. Pomimo pozornej ekspansji namacalnego obrazu, powiązanej zaledwie z poczuciem i ulotnością świata kreowanego, w tych dwóch typach przedstawieniowych zawartych na płaszczyźnie jednej pracy, został osiągnięty kompromis. Jest to najlepiej widoczne w miejscach obrazujących przerwaną bądź sprutą materię, pod którą ukazane są powstające lub rozpływające się oblicza. Gdybyśmy mieli możliwość wniknąć w te współczesne całuny, moglibyśmy dotknąć sztuki, która zawsze sprawia wrażenie w swoim procesie nieukończonej i powstającej wciąż od nowa, właśnie dzięki widzowi.

zmodyfikowano  11 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ