koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  10 lat temu  »  

Wystawa: Karolina Jaklewicz. Metafizyka geometrii.

Legnica »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 16 263 wyświetleń od 10 lipca 2014
  • od: 9 lipca 2014, środa
    do: 3 sierpnia 2014, niedziela

Karolina Jaklewicz pochodzi znad morza, mieszka we Wrocławiu. Jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych, Wydział Malarstwa i Rzeźby. Dyplom z wyróżnieniem zrealizowała z malarstwa u prof. Stanisława Kortyki oraz z projektowania malarstwa w architekturze i urbanistyce u prof. Wojciecha Kaniowskiego. W 2012 r. obroniła tytuł doktora sztuk pięknych za cykl malarski orz pracę pisemną "Idea a forma geometryzująca w malarstwie". Obecnie pracuje jako asystent w Zakładzie Malarstwa, Rysunki i Rzeźby na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej. Jest kuratorką we wrocławskiej Galerii Sztuki Socato. A nade wszystko – maluje. Legnicka wystawa jest jej dziesiątą wystawą indywidualną (po Wrocławiu, Warszawie, Częstochowie oraz Berlinie). Prace wystawiała także na kilkudziesięciu zbiorowych prezentacjach w Polce i Niemczech. Uczestniczka Międzynarodowych Plenerów Artystów Posługujących się Językiem Geometrii.

W pracach konsekwentne poszukuję takich rozwiązań, aby geometria była nie tylko chłodną, analityczną czy intelektualną grą, ale by tchnąć w układy geometrycznych brył i płaszczyzn aspekt emocjonalny, osobisty, metafizyczny. Odczuwam wewnętrzną potrzebę geometrii – jest dla mnie sposobem uniwersalizacji osobistych przeżyć i obserwacji, daje komfort dystansu i dyskrecji. Jest językiem uniwersalnym a jednocześnie możliwym do indywidualnego zaanektowania. Linie proste to także tęsknota za uporządkowaniem przestrzeni – w tym przestrzeni mentalnej, przeżyć wewnętrznych. Wobec nadaktywnej rzeczywistości, w której żyję, geometria pozwala stworzyć iluzję ładu. W geometryzowaniu malarstwa doceniam także możliwość czystego przekazu, wyrażanie esencji idei. Geometryzowanie malarstwa odczuwam jako specyficzny algorytm – geometria wyciąga z idei pierwiastek, by potem podnieść jej doznawanie do kwadratu. I o ile w rzeczywistości geometria służy wytyczaniu granic, o tyle w malarstwie potrafi owe granice otworzyć. Całość moich malarskich założeń widzę jako relację między tym co naturalne, a tym, co wymyślone przez człowieka, tym co racjonalne a tym co emocjonalne, tym co zaplanowane i tym co przypadkowe. Owa relacja bywa walką, próbą współistnienia, wzajemnego wsparcia. W naturze fascynują mnie zjawiska rozproszone – mgła, światło, chmury, płynność, blask. W działaniach człowieka podziwiam intelekt – stąd inspiracje architekturą, emocjonalność – stąd personifikacja brył i wrażliwość werbalną – stąd inspiracje poezją. Zagadnienia te spina geometria. Możliwie osobista.

Karolina Jaklewicz

Stwierdzenie, że obrazy Karoliny Jaklewicz pokazują przestrzeń, wydaje się oczywiste. Spełniają one rolę, jakiej oczekuje się od klasycznego malarstwa – są niczym okna, przez które widzimy świat: realny, a jednocześnie abstrakcyjny. Realny – przez konsekwentne budowanie form przypominających tajemniczą architekturę, bunkry czy wręcz ruiny. Jednak te odwołania do realizmu są pozorne i wynikają raczej z naszej potrzeby odnalezienia pewnego porządku w chaosie, niż z tego co tak naprawdę widzimy. Obrazy konstruowane z brutalnych linii prostych, pozornie całkowicie pozbawione miękkości, przez brak łuków, kół i owali, są jednak delikatne i bardzo subtelne. Jeżeli ktoś próbowałby odnieść je do twórczości artystów z kręgu tzw. „chłodnej geometrii”, napotkałby przeszkodę. Jest nią – i widać to wyraźnie – między innymi mistrzowskie rozmalowanie powierzchni. Przemienienie jej w rdzewiejące blachy i korodujące betony nadaje im życie. Powstałe obiekty rzucają tajemnicze cienie, wyłaniają się z nieokreślonej mgły, emanują światłem. Dlatego też bliżej im do twórczości Giorgio de Chirico niż klasyków malarstwa geometrycznego, którzy inspiracji szukali bardziej w matematyce niż metafizyce. Spowija je aura nadrealizmu, tajemnicy a nawet duchowości. Fakt, że są to prace abstrakcyjne i tajemnicze nie oznacza iż autorce do końca udało się uniknąć treści.

Paweł Jarodzki, prof. ASP we Wrocławiu

Wernisaż: piątek, 18.07., godz. 18.00

Wstęp wolny

zmodyfikowano  10 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ