koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  12 lat temu

PRYWATNA KLINIKA

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 17 130 wyświetleń od 1 stycznia 2007

JOHN CHAPMAN, DAVE FREEMAN

Reżyseria: Jerzy Bończak Występują: Jerzy Bończak oraz zespół Lubuskiego Teatru im. L.Kruczkowskiego w Zielonej Górze.

Nastały takie czasy, że niepracującej dziewczynie trudno pozwolić sobie na luksusowe mieszkanie, jeśli będzie miała tylko jednego utrzymującego ją kochanka. Czy do Harriet można mieć jakieś pretensje? O co? Przecież ona nie ma zamiaru rozbijać żadnego małżeństwa. A o wyrzutach sumienia nawet mowy nie ma, bo przecież to, że mężczyzna od czasu do czasu korzysta z taksówki, nie oznacza, że musi pozbyć się swojego samochodu. Poza tym Harriet już miała męża i bardzo dziękuje za następnego. I nie życzy sobie, żeby odwiedzających ją dwóch panów nazywać klientami. Fe, co za prostactwo! Ona jest kochanką, kobietą na utrzymaniu i gdyby nie recesja, wystarczyłby jej tylko jeden z nich.

Prywatna klinika pokazuje, jak radzi sobie przedsiębiorcza kobietka, gdy jednego wieczoru do jej domu trafia dwóch kochanków, przyjaciółka, żony kochanków, a końca tego korowodu wciąż nie widać... Słowem: krótki przewodnik, jak zapętlić sobie życie bardziej niż węzeł gordyjski, a w finale wyjść jednak na prostą.

Sztukę napisali John Chapman i Dave Freeman. Ten pierwszy jest współautorem fars razem z Rayem Cooneyem (znanym z Mayday), ten drugi pisał scenariusze dla brytyjskiego komika Benny Hilla. Prywatna klinika, jak na rasową farsę przystało, jest momentami może zbyt grubymi nićmi szyta, ale autorzy sztuki wyszli z założenia, że choć naiwność ludzka ma swoje granice, to naiwność zdradzanych żon i kochanków nie ma żadnych. Nieprawdopodobne? Tak - lecz gdy komedie zaczną przypominać prawdziwe życie, przestaną nas śmieszyć. Zresztą, rogacze - obojętnie, jakiej płci - to rzeczywiście dość specyficzny rodzaj człowieka.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ