Disorder
Disorder to bezład, dezorganizacja, to rozstrój i anarchia. Disorder jest CHAOSEM z którego powstało WSZYSTKO i WSZYSTKO do CHAOSU powróci. Disorder to brak schematu w głowie, brak garnituru, brak ułożonego według kreowanej przez media sztampy, sielskiego życia rodem z serialu tefałen, brak pękatego konta, brak udziału w wegetacyjnym wyścigu korpo-szczurów i niechęć bycia częścią babilońskiej układanki. Disorder to kontrkulturowy, unikalny byt, którego celem jest niszczenie miałkiego pop-mainstreamu, poprzez tworzenie i ujawnianie istniejącej opozycji, wobec systemu wlewania w nasze głowy gnojówki kulturowej i informacyjnej. Disorder to muzyka która jest SZTUKĄ, a nie pustym bla bla bla tworzonym na kalkulatorach księgowych wielkich koncernów muzycznych, po to, żeby sprzedać to człekokształtnej masie, a za zarobioną kasę wyprodukować coś jeszcze gorszego i jeszcze głupszego niż wczoraj. Disorder jest duchowym undergroundem, jest pierwotną siłą, dzikością serca która stworzyła punk rocka, zmuszała beatników do pisania obrazoburczych poematów, która kazała tworzyć dadaistom i surrealistom, zawiązała formację TOTART, która układa na gryfie gitary palce Thurstona Moor'a w dysonansowe akordy. To wewnętrzna emocja, która powoduje, że czujesz się źle w świecie pozornego ładu, udawanego bezpieczeństwa, uszminkowanych polityków, kretyńskich programów telewizyjnych, kościołów, banków i fajansiarskich pustaków w modnych łachach. Disorder to nie równanie w dół najtańszej rozrywki, to najbardziej pierwotna SZTUKA.