koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - październik 2024 - nr 364Tłumacz w muzeumKONGRES KULTURYPopiół i diamentYAMOTO 2024AVATAR Nowe szaty króla
zmodyfikowano  12 lat temu

MARTWE NATURY PAMIĘCI, PRACE

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 26 667 wyświetleń od 1 stycznia 2007
  • 24 stycznia 2003, piątek
    » 18:00
  • od: 14 stycznia 2003, wtorek
    do: 12 lutego 2003, środa

ANDRZEJ P. BATOR, ALOJZY GRYT

Wspólna wystawa dwóch autorów, fotografa i rzeźbiarza. Prace Alojzego Gryta (Wrocław, ur. 1937) są komentarzem do wystawy fotografii; będzie to instalacja-rzeźba, w której głównym tematem i zarazem elementem jest światło. Andrzej P. Bator (Wrocław, ur. 1954) przedstawia dwie różne serie zdjęć, związane ze sobą na zasadzie kontrapunktu - powstaje między nimi dyskurs na temat sensu fotografii jako dokumentu o charakterze subiektywnym. Motyw, który je ze sobą łączy to biała kartka papieru. W pierwszym cyklu, zatytułowanym Miejsca niepamięci, na niewielkich stykowych zdjęciach pojawiają się zarejestrowane w dokumentalny sposób sytuacje z różnych miejsc. Obecna tam zawsze kartka papieru jest sygnałem przelotnego zapisu pamięciowego, który staje się wkrótce miejscem pustym. Natomiast seria inscenizowanych widoków, wykonanych z użyciem kilku tych samych przedmiotów (Martwe natury pamięci) to metaforyczny zapis przeżyć, które mają trwałe miejsce w pamięci autora. Dla widza istotny jest ich klimat uczuciowy oraz niezwykłe i piękne przestrzenie w wyobraźni, budowane światłem.

Dwa cykle fotograficzne, które składają się na wystawę Andrzeja P. Batora, łączy motyw kartki papieru, symbolizującej zapis w świadomości. Dzieli je - odmienna technika i estetyka oraz różne znaczenia - co do wspólnej ich prezentacji wprowadza element dramaturgii. Miejsca bezpamięci - małe, stykowe fotografie - pełnią dla tytułowej serii Martwe natury pamięci rolę uwertury i kontrapunktu. Przedstawiając przygody świadomości w świecie zewnętrznym, opowiadają o poszukiwaniu ekwiwalentu dla przeżyć w napotkanych po drodze widokach. Mimo wszystko, rzeczywistość pozostaje jednak rzeczywistością, a świadomość - świadomością. Zbyt odległe to od siebie światy, by poprzez ich związek w fotografii można było wyrazić pełnię przeżycia: doświadczenia emocjonalnego i intelektualnego. Dopiero wówczas, kiedy - w następnej serii zdjęć - z kilku prostych przedmiotów ułożonych na stole (jak kartki papieru, szklane patyki, kula ze szkła) wyobraźnia wsparta fotografią tworzy metafory przeżyć, powstaje obraz pełen znaczeń. W tej kronice wewnętrznych wydarzeń otwierają się iluzyjne, zaczarowane przestrzenie, dające wgląd do głębin indywidualnej pamięci. A przecież, w swoim uwodzicielskim pięknie, są one niczym więcej, jak tylko zapisem drogi światła przed obiektywem; drogi, tworzącej tajemniczy labirynt poprzez wielokrotne ekspozycje, gdzie widoki przenikają się wzajemnie, podobnie jak nakładają się na siebie obrazy ze wspomnień. Niematerialny świat pamięci, wyrażony sugestywną metaforą w fotograficznym obrazie, istnieje na tych zdjęciach bardziej realnie niż podłoga, ściana albo asfalt ulicy. Natomiast światło - obecne na tych fotografiach jako symbol ducha, także ludzkiej myśli - to siła transcendentna wobec świata materii i mająca moc jej tworzenia. Kreacyjna moc światła, ujawniająca się w fotografii, zyskuje nowy wymiar w rzeźbie. Tym trzecim wymiarem jest nie tylko przestrzenność, ale coś więcej jeszcze. Znak -51Szczelina - 7 Alojzego Gryta, wpisując się w wystawę w postaci komentarza do fotografii Andrzeja P. Batora, idą o krok dalej. Twórcza rola światła jest w nich pewnikiem; pytanie, które stawiają, odnosi się do materialnej natury rzeczywistości. To ona bowiem jest nowym wymiarem, wyłaniającym się ze sfery ducha, symbolizowanej przez światło. Wobec oczywistej i niepodważalnej, olśniewającej obecności światła w przestrzennych instalacjach Gryta, to otaczająca je materia staje się nagle w naszej świadomości ciemna i niewyjaśniona w swoim, tak różnym od natury światła, a tak dotykalnie doświadczanym istnieniu. W obiektach Alojzego Gryta światło wydobywa się spoza gładkich, pomalowanych na biało i szaro płyt. W innym kontekście mogłyby one uchodzić za formy abstrakcyjne; teraz, zestawione z fikcyjnym obrazem na płaskiej fotografii, dyskretnie ujawniają swoją materialność. W ten sensualny odbiór rzeczy zostają następnie włączone także ściany otaczającej je sali wystawowej - te same ściany, które wobec fotografii stanowią jedynie prawie niezauważalne tło. W sferze pamięci - ściana okazuje się mniej realna od przeżycia, które zostawia trwały ślad w świadomości. Na fotografii - jedno zrównuje się z drugim w swojej realności, wyrażonej tą samą fikcją obrazu. W obszarze rzeźby, która dla Gryta jest zawsze częścią sensualnej rzeczywistości - świat rzeczy i świat ducha są zarówno realne, jak i niepojęte w swojej istocie. Elżbieta Łubowicz

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ