koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAG
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

IRENA NAWROT /// RÓŻA

Łódź »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 22 045 wyświetleń od 10 grudnia 2013
  • od: 13 grudnia 2013, piątek
    do: 11 stycznia 2014, sobota

Galeria FF zaprasza na wystawę Ireny Nawrot Róża, która prezentowana jest w Galerii Imaginarum z okazji jubileuszu 30-lecia Galerii FF.

wernisaż: 13 grudnia 2013 w godz. 18-20

Prace Ireny Nawrot pokazane na tej wystawie należą do najnowszych, pochodzą z ostatnich dwóch lat, choć ich wykonanie zajęło jej więcej czasu – trzy lata żmudnej pracy. Problem czasu, od którego zaczyna się ten tekst, nie jest tylko dopełnieniem katalogowej informacji chronologicznej o przedstawionym dziele. Fakt poświęcenia trzech lat pracy nie jest też tylko epizodem w jej biografii artystycznej. W twórczości tej Artystki czas jest jednym z najważniejszych i stale obecnych problemów. […] Dla niej najistotniejszym z nich jest aspekt egzystencjalny: obraz fotograficzny towarzyszący przemijaniu jednocześnie rejestruje go i komentuje. […]

Ostatnie prace Nawrot, choć mieszczą się w ważnym i stale obecnym w jej twórczości kręgu zagadnień, mogą zaskakiwać. Dotykają z jednej strony granic groteski, autoironii, świadomie przywoływanego kiczu kultury popularnej, artystycznej gry z jego estetyką i konwencjami, z drugiej zaś, odnoszą się do spraw ostatecznych, do problemów i niepokojów egzystencjalnych, do bardzo osobistej i intymnej relacji z samym sobą oraz z ludźmi najbliższymi. Upublicznienie tych ostatnich nie ma w sobie nic z ekshibicjonistycznego gestu czy narcystycznego skupienia się na sobie. Ich osobisty charakter ukrywa się niekiedy pod groteskową, autoironiczną treścią czy pod estetyczną formą stylizowaną na kicz. Nie ma w nich jego cytatu, dosłownego przeniesienia kiczu w sferę sztuki. Jest to raczej aluzyjne sięgnięcie do jego niektórych treści oraz form. Intymna prywatność łączy się w tych pracach z elementami funebralnymi oraz z symbolami śmierci – czaszką, szkieletem, czernią czy snem, jako metaforą śmierci. Są one częścią naszej tradycji kulturowej, w której utrwaliła się związana z nimi symbolika oraz obyczajowość. […] Wspólną cechą tych nieomal wszystkich prac jest wyjście poza czyste obrazowanie fotograficzne. Nieco przewrotnie wyjaśnia to sama Autorka stwierdzając: „Mam taką wewnętrzną potrzebę, że jak zrobię samą fotografię, to trochę dla mnie za mało”. W przypadku Ireny Nawrot potrzeba zrobienia czegoś więcej nie jest spowodowana zwątpieniem, niewiarą czy brakiem zaufania w kreacyjne możliwości medium fotografii. Wynika ona raczej z jej artystycznej postawy i temperamentu. Dla niej aktywność artystyczna oparta na obrazowaniu fotograficznym nie kończy się ani też nie zaczyna w momencie uruchomienia i zakończenia procesów fotograficznych. Jest artystką, która bez uprzedzeń i troski o czystość medialną konsekwentnie wykorzystuje te środki, jako najbardziej skuteczne w realizacji głęboko przemyślanego zamierzenia artystycznego. Nie wyklucza to jednocześnie charakterystycznego dla niej elementu spontaniczności, mogącego wystąpić w każdej fazie realizacji dzieła. Choć obraz fotograficzny jest tym elementem najważniejszym, to jedynie w części jej działań dotyczy fotografii. Pozostałymi są skomplikowane oraz żmudne – i często także bardzo pracochłonne – zabiegi manualne, które w dobie technik cyfrowych wydawać się mogą staromodne, wręcz anachroniczne. Nawrot korzysta także z technik cyfrowych, ale tylko tam, gdzie jest to konieczne – kiedy rejestruje obraz, a później, gdy dokonuje niezbędnych manipulacji obrazami składowymi, aby ostateczna forma w postaci cyfrowego wydruku była wewnętrznie spójna, zarówno formalnie, jak i treściowo. […] Wewnętrzne, cyfrowe manipulacje obrazem, tautologiczne konfrontacje przedmiotu z jego obrazem, manualne ingerencje na jego powierzchni, multiplikacja i podział obrazu, to środki do wyartykułowania zróżnicowanych treści, które obok egzystencjalnych spraw ostatecznych – narodzin, życia i śmierci – służą także do podjęcia kwestii związanych z tożsamością, obecnych od lat w jej pracach. Co więcej, ciągłość w podejmowaniu charakterystycznej dla niej problematyki przejawia się w pracach najnowszych w bardzo szczególny sposób. Nawrot przekształca i wykorzystuje w nich dawne obrazy własne. Swoisty artystyczny autorecykling, występujący w kolistych pracach pokazanych na tej wystawie, polegający na pocięciu na drobne fragmenty zdjęć swoich oraz cudzych i ręcznym zszyciu ich ze sobą, nie jest jedynie zabiegiem formalnym podnoszącym wizualne wartości dzieła. Ma on znacznie głębszy sens. Podobnie jak w serii autoportretów w czerwieniach, w bielach, w zieleniach czy serii autoportretów z różami, wynika on z poszukiwania i doświadczania tożsamości. […]

(fragment tekstu Lecha Lechowicza do publikacji z wystawy)

IRENA NAWROT. Urodzona w 1960 roku w Jarosławiu. W latach 1979–1983 studia w Instytucie Wychowania Artystycznego na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Mieszka i pracuje w Lublinie. Brała udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych w Polsce i na świecie. Wykładowca UMCS w Lublinie.

autor:
zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ