koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Wrocławianka roku GalaPerform[ing] POLAND - Przegląd sztuki performansuCO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365
zmodyfikowano  12 lat temu

Marek Domański

Łódź »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 23 609 wyświetleń od 11 września 2007
  • od: 14 września 2007, piątek
    do: 12 października 2007, piątek

Psychopompos

Wernisaż: 14.09.2007 w godz. 18-20

Marek Domański

Fotograf. Studia w PWSSP (obecnie ASP) w Łodzi w latach 1990 – 95. Od dyplomu, na który złożyły się litografie wykonane w pracowni prof. J. Grabowskiego oraz fotografie z pracowni prof. I. Pierzgalskiego, asystent prof. G. Przyborka. Obecnie zatrudniony na stanowisku adiunkta w Pracowni Fotografii Użytkowej w Katedrze Grafiki Projektowej na Wydziale Grafiki i Malarstwa ASP im. Wł. Strzemińskiego w Łodzi. Członek Stowarzyszenia Artystów Św. Jerzego.

Oprócz pracy dydaktycznej zajmuje się głównie twórczością w dziedzinie fotografii inscenizowanej i otworkowej. Swoje prace prezentuje zwykle w formie wielko-formatowych zdjęć pokrytych żywicą lub jako odbitki kontaktowe.

Na wystawie w Galerii FF będą prezentowane prace z najnowszego cyklu pt. „Psychopompos”.

Psychopompos to mitologiczny przewodnik dusz, który prowadził zmarłego w zaświaty, w psychologii Junga jest pośrednikiem pomiędzy tym, co świadome a nieświadome. W swoich artystycznych wyprawach Domański także przemieszcza się po różnych rejonach, oscyluje między tym, co mroczne, a tym, co świetliste. Sam autor tak mówi o swoich pracach: „Fotografuję zainscenizowane w studio obiekty, które znajduję lub buduję. Konstruując plan, próbuję sięgać do czarno-białego złomowiska wspomnień, idei i symboli z dna mojej pamięci. Dopasowuje je do siebie tworząc na kliszy znaki. Łączę paralelne przestrzenie budując światy istniejące tylko na zdjęciach. W stosowanej przeze mnie metodzie inscenizacji, fotografia konstytuuje rzeczy i przestrzenie.

Odbitki oprawione w stalowe ramy pokrywam warstwą żywicy. Jej nie całkiem przeźroczysta warstwa, stwarza pewien dyskomfort oglądającemu, który nie powinien zapomnieć że obcuje z iluzją zakodowaną na płaszczyźnie. Całość sprawia wrażenie trwałości, choć zmienia się niepostrzeżenie. Żywica, stal, papier fotograficzny starzeją się, każde na swój sposób, dając obiektom pozór życia w autentycznym przemijaniu”.

zmodyfikowano  12 lat temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ