Warsztaty literackie

Warsztat to w odniesieniu do tworczości literackiej określenie niezbyt fortunne. Może się kojarzyć z imadłem, pilnikiem i młotkiem. Imadło do wyciskania talentu, pilnik do szlifowania duszy, a młotek do uklepywania człowieka. Wszystko w atmosferze powagi, odpowiedzialności i ciężkiej pracy. A przecież nie o to chodzi.

Z pewnością znajdziemy dobre określenie dla czegoś, co będzie oznaczało aktywne spędzanie czasu, dzielenie się pomysłami, ścieranie się poglądow, wspolne projekty i wzajemną pomoc.

Na zachętę posłuchajmy kilku myśli Ernesta Hemingwaya:

„Pisać może każdy… Może pani… To jest piekło. To wypompowuje z człowieka prawie wszystko. To człowieka niemal zabija, ale może pani to robić. W każdej chwili. Nawet pan… Może pan pisać. W każdej chwili. To jest piekło, i jeszcze się tego nie nauczyłem, ale się nauczę".

Książki powinny mowić o ludziach, ktorych się zna, ktorych się kocha i nienawidzi…

Dla prawdziwego pisarza każda książka powinna być nowym początkiem, jeszcze jedną probą osiągnięcia czegoś, co nie zostało nigdy dokonane lub czego inni probowali bez powodzenia. Wtedy, jeśli ma duże szczęście, czasem mu się powiedzie. Jakież proste byłoby tworzenie literatury, gdyby wystarczyło tylko inaczej napisać to, co już zostało dobrze napisane. Właśnie dlatego, że mieliśmy takich wielkich pisarzy w przeszłości, pisarz musi zdążać daleko poza punkt, do ktorego może dojść, tam, gdzie nikt nie potrafi mu pomoc".

Zanim każdy z nas dojdzie do punktu, w ktorym nikt nie potrafi mu pomoc, spotkajmy się i porozmawiajmy. **

*23 marca o godz. 18. *Do zobaczenia