koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  12 lat temu  »  

GRRAFIKA - Monika Grubizna

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 19 936 wyświetleń od 8 lutego 2010
  • od: 12 lutego 2010, piątek
    do: 7 marca 2010, niedziela

Monika Grubizna
gorzowianka, studentka V roku grafiki na UMK w Toruniu, pracownia serigrafii prof. zw. M. Pawłowskiego.

Dotąd jej prace można było oglądać na kilkunastu wystawach zbiorowych w całej Polsce, m. in. V i VI Biennale Grafiki Studenckiej w Poznaniu, Grand Prix Młodej Grafiki Polskiej 2009 w Krakowie, 6 Międzynarodowe Triennale Grafiki Kolor w Grafice w Toruniu.

GRRAFIKA to zbior 37 serigrafii powstałych od pierwszego wejścia do pracowni do czerwca 2009.

GRR, bo dominuje w nich groźna zwierzyna.

GRR, bo ich powstawaniu towarzyszyła niemała doza irytacji,

bo dziura w siatce robi się od ziarnka piasku,

bo grudki w farbie,

bo przekręcili śrubkę,

bo sito jest za nisko,

bo wszystko się klei,

bo stoł nieumyty,

bo palce brudne.

W czasach, gdy powszechne jest mniemanie, że to dopiero teraz, dzięki obecnym możliwościom, obszary, jakie penetruje działalność artystyczna, są coraz szersze, nowsze, bardziej się poddają artystycznej penetracji tworcow podążających z duchem czasow, tworcow oprzyrządowanych w najnowsze technologie, pozbawionych jakichkolwiek krępujących swobodę wypowiedzi norm, artystow manifestujących Postęp w sztuce, często protekcjonalnie, z charakterystyczną pobłażliwością poklepujących po ramieniu to wszystko, czym sami nie są;

W czasach, gdy nierzadko odbiorca, czy może raczej - konsument sztuki, musi mocno wspiąć się na palce, żeby zbliżyć się ku temu, co ma zrozumieć, skonsumować, a kierownik sali z grupą kelnerow natrętnie ułatwiają mu zadanie, dbając o etykietę, ucząc zachowania przy stole, objaśniając, bijąc po łapach sięgających po nieodpowiednie sztućce w niewłaściwym momencie, tym samym niejako podsuwając drabinkę, na ktorą się wdrapawszy, staje się klient świadomym, wtajemniczonym wspołuczestnikiem zjawiska artystycznego;

W czasach, gdy wielu autorow prac należących do domeny sztuk wizualnych najprawdopodobniej z opisanej powyżej konieczności uświadamiania, tłumaczenia i nauczania obudowuje swoje dzieło namiętnym werbalizmem, a opiniotworcza osoba w takiej samej gazecie z pewnym żalem ubolewa, że „…tam [w muzeum] wszystko ostatecznie staje się tylko obrazem.", ja jako człowiek mało postępowy, wątpiący w wyższość Nowego nad starym czy Obecnego nad minionym, niechętnie wartościujący czy kategoryzujący, staję w oko w oko z obrazem, jaki wiesza przede mną Monika Grubizna na autorskiej wystawie i odczuwam - archaiczną najpewniej - przyjemność, jaką daje spotkanie mojego oka z cudzym światem.

Obraz - „tylko obraz", jeśli jest wynikiem szczerego, uczciwego wysiłku wspomożonego talentem i alchemią rzemiosła, może stanowić jakość, jaką jest nowa rzeczywistość zawsze w takim przypadku wyjątkowa i szczegolna. Teraz pozostaje wyobrazić sobie przestrzeń, jaka w grafice od zamysłu czy wizji dzieli końcową odbitkę, nadzwyczajne momenty - czas oczekiwania na wyschnięcie emulsji na siatce, naświetlenie obrazu, kąpiel, wreszcie mlaskanie rakla w kałuży farby - ten drukarski, rękodzielniczy proces, kiedy - zdawałoby się - wszystko autorowi jest wiadome, a zawsze efekt ostateczny okazuje się w mniejszym czy większym stopniu niespodzianką, spotkaniem z czymś, co nie jest do końca znane samemu autorowi.

Tym lepsza sytuacja Widza, oto opisane tajemnice ścielą Mu się przed oczy, wystarczy popatrzeć, by moc pogadać z samym sobą. Oto jest, co widoczne, żadnej nachalnej anegdoty. Grubizna daje powod do rozmowy. Dobry powod. Może na koniec będzie słowo?

wg

autor:
zmodyfikowano  12 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ