koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

Wystawa fotografii Michela Medingera „Gabinet Osobliwości – między światem widzialnym a niewidzialnym” Muzeum Historii Fotografii im. Walerego Rzewuskiego w Krakowie, ul. Józefitów 16 Wernisaż z udziałem autora w środę 15 stycznia 2014 o godz. 18:00 Organizatorzy: Akademia Anima Mundi oraz MHF w Krakowie

Wystawa fotografii Michela Medingera zatytułowana „Gabinet Osobliwości – między światem widzialnym a niewidzialnym” obejmuje pełne dystansu, lekkości i humoru surrealistyczne kompozycje przywołujące na myśl XVII w. kolekcje organicznych kuriozów.

Mistrzowsko oświetlone martwe natury zapraszają widza na spektakl zaskakujących skojarzeń, za każdym razem kreując unikalny nastrój, niejednokrotnie przypominający mroczną poezję surrealistyczną. Misterne scenografie, w których porzucone i odrzucone przedmioty otrzymują drugie życie w fascynujących zestawieniach i teatralnych pozach, okazują się pełnym dystansu komentarzem do życia i śmierci. Subtelna ironia, z którą Artysta odwołuje się do dziwactw i anomalii współczesnego świata ukryta jest w symbolicznych konstrukcjach i kompozycjach, emanujących elegancją, gdzie estetyczne piękno każdego z użytych elementów zdaje się być niepodważalne. Absurdalne, pełne zmysłowości, humoru i harmonii obrazy, które z pieczołowitością kreuje Michel Medinger ustawiając przedmioty w drewnianych pudełkach, skrzynkach czy ramach, przywołują na myśl malarstwo iluzjonistyczne. Perfekcyjna technika czarno-białych wielkoformatowych fotografii i znajomość natury światła pozwalają Artyście wydobyć przestrzenny charakter kompozycji, zdradzając jego zafascynowanie rzeźbą.

Michel Medinger (1941) fotografik, zam. w Luksemburgu. Swoje prace wystawia od roku 1983 w Europie (m.in. Luksemburg, Francja, Belgia, Włochy, Polska), Japonii i Stanach Zjednoczonych, w ramach wystaw indywidualnych i zbiorowych. Gdybyśmy usiłowali zinwentaryzować zawartość wszystkich muzeów i zbiorów prywatnych, podając tylko raz nazwę każdej kategorii przedmiotów, które się w nich znajdują, nie starczyłoby zapewne grubej księgi. Można się pokusić o stwierdzenie, że każdy przedmiot naturalny znany ludziom i każdy wytwór człowieka bez względu na swą dziwaczność jest obecny w jakimś muzeum lub w jakiejś kolekcji prywatnej. Jak wobec tego określić w sposób ogólny, nie ulegając pokusie prostego wyliczania, to zjawisko, złożone z tak licznych i tak niejednorodnych elementów? Co stanowi o ich pokrewieństwie? Miecze, działa i strzelby złożone w muzeum wojska nie służą do zabijania. Narzędzia i stroje przechowywane w muzeum etnograficznym nie uczestniczą w pracach i życiu społeczności chłopskich czy miejskich. I jest tak z każdą rzeczą trafiającą do tego dziwnego świata, z którego użyteczność zdaje się raz na zawsze wygnana. Nie można bowiem, bez nadużycia językowego, rozciągać pojęcia użyteczności tak, by przypisać ją przedmiotom wystawionym jedynie do oglądania: zamkom i kluczom, które nie otwierają ani nie zamykają żadnych drzwi; maszynom, które niczego nie produkują; zegarom i zegarkom, od których nikt nie oczekuje właściwej godziny. Nawet jeśli w poprzednim swoim wcieleniu miały one określoną użyteczność, tracą ją jako obiekty muzealne albo składniki kolekcji. Upodabniają się w ten sposób do dzieł sztuki, pozbawionych celowości użytkowej. O eksponatach kolekcji czy muzeum nie można jednak powiedzieć, że znalazły się tam, by dekorować. Dekorowanie za pomocą obrazów i rzeźb oznacza przecież przełamywanie monotonnej pustki postawionych ścian, które należy przyjemnie urozmaicać. Zdaje się nawet, że co skromniejsi zbieracze budują gabloty, sporządzają pudła lub albumy i starają się na wszelkie sposoby wygospodarować miejsce dla swoich zbiorów. Wszystko to zdaje się służyć jednemu celowi: gromadzeniu przedmiotów, by następnie wystawić je do oglądania. Zwyczaj grzebania zmarłych wraz z należącymi do nich przedmiotami, choć nie występował wszędzie, wydaje się niezmiernie rozpowszechniony. Składanie w grobowcach niekiedy bogatego, a niekiedy skromnego wyposażenia zaświadczane jest od neolitu. Panuje ogólne przeświadczenie, że przedmioty składa się w grobowcach, aby oglądali je mieszkańcy zaświatów. Wraz z upływem czasu zastępowano prawie wszędzie ofiary z ludzi i zwierząt statuetkami, a przedmioty używane oczywiście przez zmarłych – ich modelami. Zastępowanie rzeczy użytkowych modelami należy tłumaczyć nie względami ekonomicznymi, lecz przekonaniem, iż wyposażenie grobu nie powinno być używane; jego rolą jest być wiekuiście oglądanym i podziwianym.

Z punktu widzenia żyjących przedmioty stanowiące wyposażenie grobów są poświęcone. Ofiarowane zmarłym, winny zostać na zawsze w ich posiadaniu. Staje się jasne wobec tego, iż tego rodzaju szczególna wymiana zakłada podział istot ludzkich na dwie grupy: jedną z tego świata, drugą z tamtego. Podobną sytuację mamy w wypadku ofiar, tyle, że podział przebiega tu nie między żywymi a zmarłymi, ale między ludźmi a bogami; niekiedy rozróżnienie to się zaciera, ponieważ bogowie mogą być ubóstwionymi ludźmi, a przodkowie mogą uchodzić niemal za bogów i tak dalej. Dla nas ważnym staje się fakt, że wota składane w świątyniach stają się własnością bogów. Jako kierowane do bogów lub zmarłych, przedmioty takie nie muszą być udostępniane oglądowi ludzi. Wobec tego zastanówmy się nad tym, co się dzieje, gdy przedmioty przeznaczone dla bogów, w tym wypadku wota, zostają udostępnione oglądowi ludzi. Staje się jasne, iż do ich głównej roli, którą stanowi pośredniczenie między śmiertelnymi a nieśmiertelnymi, dołącza teraz inna.

Czy porównanie ze sobą różnych kolekcji, jak i porównanie przedmiotów (fotografii) należących do kolekcji, której przeglądu możecie Państwo dokonać, jest uzasadnione tylko zewnętrznymi podobieństwami? Wydaje się, że można udzielić zdecydowanie przeczącej odpowiedzi. Przy całym ich pozornym zróżnicowaniu elementy tej kolekcji okazują się być złożone z przedmiotów pod wieloma względami jednorodnych. Jednorodnych dlatego, ponieważ uczestniczą w wymianie między światem widzialnym i niewidzialnym. Rola, jaka przypada tym przedmiotom – jest nią zapewnienie łączności pomiędzy dwoma światami, na które dzieli się Kosmos – powoduje, że przedmioty te są utrzymywane poza czymś, co nazwalibyśmy – obiegiem gospodarczym. Aby uniknąć nieporozumień, należy podkreślić, że przeciwstawienie świata widzialnego i niewidzialnego może się przejawiać na bardzo różne sposoby. Niewidzialne jest wszystko, co bardzo odległe w przestrzeni: po drugiej stronie horyzontu, jak również bardzo wysoko lub bardzo nisko. I wszystko to, co jest odległe w czasie: co należy do przeszłości bądź do przyszłości. Także to, co znajduje się poza przestrzenią fizyczną, poza jakąkolwiek rozciągłością albo w przestrzeni odznaczającej się całkowicie swoistą strukturą. A jeszcze i to, co istnieje w czasie sui generis lub poza jakimkolwiek przepływem czasu: w wieczności. Jest to niekiedy cielesność czy materialność różna od składników świata widzialnego, ale niekiedy – czysta niematerialność. Bywa, że jest to niezależność wobec pewnych bądź wszystkich ograniczeń, którym podlegają składniki świata widzialnego, ale bywa też, że jest to podleganie prawom innym niż nasze.

Akademia Anima Mundi

zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ