koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
KLIMT Wrocław
zmodyfikowano  7 lat temu  »  

SLAVICA

Kraków »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 9 362 wyświetleń od 21 marca 2018

Wernisaż: piątek, 23 marca. godz. 20:00 Armada Tomasz / Irenka Kalicka / Marta Sala / SIKSA / Justyna Stasiowska / Kacper Szalecki kuratorka: Katarzyna Oczkowska 23.03﹣22.04.2018 r.

U nas na wiosnę zawsze jest tak samo. Trzeba zrobić trzy rzeczy, które zawsze, ale to zawsze na wiosnę robimy my, Słowianie. Po pierwsze adorować ziemię. Po drugie stoczyć walkę dwóch plemion. Po trzecie dokonać ofiary. Oczywiście jest to ofiara nie byle jaka, bo z dziewicy﹣Wybranej. Nie ma rady ﹣prymitywna natura rządzi się swoimi własnymi prawami. A jak komuś się nie podoba, to niech wypierdala. My jesteśmy u siebie i to jest nasz słowiański zew. Każdy z nas wie, że to co nasze jest, najlepsze jest, bo nasze jest. SLAVICA to działanie, które ﹣cytując klasyka ﹣jest historią wesołą, ale ogromnie przez to smutną. To wzięcie słowiańskości z You Tube’a, która wie jak poruszać tym, co mama w genach dała. Nowa chłopomania, nie tak znowu bardzo różniąca się od swojej pierwotnej wersji. To też wzięcie słowiańskości, poddanej fetyszyzacji w jeszcze bardziej przerażający sposób. Obecnej w internecie, wiadomościach telewizyjnych czy radiowych, w codziennej prasie. Słowiańskość przez wielkie S, która dosłownie adoruje ziemię, toczy walki z obcymi plemionami i składa ofiary. W takim ujęciu "Święto wiosny. Obrazy z życia dawnej Rusi w 2 częściach" Igora Strawińskiego i Mikołaja Roericha, staje się punktem wyjścia dla mówienia o współczesnych barbarzyńcach. Muzyka Strawińskiego, razem z oburzającą choreografią Wacława Niżyńskiego, była jednym wielkim skandalem. "Le Sacre du printemps" zostało określone przez jednego z krytyków po paryskiej premierze baletu w 1913 roku, jako "Le Massacre du printemps"﹣wiosenna masakra. Teraz "Święto wiosny" jest raczej powracającym gestem, a nie rewolucją. I właśnie w taki sposób je potraktujemy. Stanie się ono pretekstem do opowieści o naszym własnym przedwiośniu i naszej własnej masakrze. Albośmy to jacy tacy. Może okaże się, że nie potrzeba już więcej ofiar, a wiosna i tak przyjdzie.

Partnerzy: Miesiąc Fotografii w Krakowie / Krakow Photomonth Festival Spółdzielnia "Ogniwo" Kraków Patronat: Magazyn Szum NOTES.NA.6.TYGODNI Kwartalnik Kulturalny Opcje

autor:
zmodyfikowano  7 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ