koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
BANKSYTpL repertuarMuzyczne Opowieści EuropyCO JEST GRANE - kwiecień 2024 -nr 359
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

OPPA 2011 - 29. Międzynarodowy Festiwal Bardów

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 12 761 wyświetleń od 11 listopada 2011
  • 25 listopada 2011, piątek
    » 19:30

BRASSENS 90/30 – W hołdzie legendarnemu bardowi

Koncert poświęcony życiu i tworczości Georges'a Brassensa, ktorego 90 rocznicę urodzin i 30 rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku. Program złożony jest w 90% z nowych tłumaczeń piosenek Brassensa, ktorych autorami są: Antoni Gustowski, Rene Koelblen, Andrzej Kulesza, Jerzy Menel i Stanisław Waszak.

Występują: Dominika Świątek, Piotr Bakal, Aleksander TrąbczyńskiStanisław Waszak oraz Krystyna Czubowna, ktora przedstawi słowo o artyście.

Akompaniują: Aleksander Ujazdowski (gitara), Rafał Grząka (akordeon) i Wojciech Gumiński (kontrabas). Scenariusz: Piotr Bakal.

Program adresowany jest do widzow dorosłych.

Bilety: 20 zł, rezerwacja telefoniczna od 12 listopada pod nr: 22 8312375 lub 22 8311715. Sprzedaż biletow na godzinę przed koncertem w SDK. Niewykupione rezerwacje wracają do sprzedaży na 15 minut przed koncertem. Ze względu na ograniczoną ilość miejsc rezygnację z zarezerwowanych miejsc prosimy zgłaszać jak najszybciej pod w/w numerami telefonow.

Każda osoba, ktora zbierze 3 bilety z następujących koncertow:

22.11 (wtorek), godz. 19:00 - Bardowie bez granic - koncert międzynarodowy

24.11 (czwartek), godz. 19:00 - BRASSENS MON AMOUR - piosenki Georges'a Brassensa

25.11 (piątek), godz. 19:30 - BRASSENS 90/30 - w hołdzie legendarnemu bardowi

po zakończeniu koncertu 25.11, otrzyma nieodpłatnie rarytas - podwojny album CD pt. OPPIUM ŻYCIA z limitowanej serii wydanej z okazji 30-lecia OPPA.

Więcej o albumie można przeczytać tutaj: http://www.oppa.pl/content/view/1 61/290/

Więcej o festiwalu oraz szczegołowy program na www.oppa.pl

Zapraszamy tez na profil OPPA na Facebooku: http://facebook.com/festiwal.oppa

Folderek reklamowy OPPA 2011 w formacie PDF online:

[http://issuu.com/dakini2/docs/oppa?viewMode=magazine&mode=embed](http://issuu.com/dakini2/docs/oppa?viewMode=magazine&mode=embed)

Dominika Świątek

Wokalistka, kompozytorka i autorka tekstow. Wspołzałożycielka Teatru Hybrydy. Swoją drogę tworczą rozpoczęła programem „Siodmy anioł" opartym na poezji Zbigniewa Herberta z autorską muzyką. Program ten, dzięki Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w 2006 roku ukazał się na płycie. W 2010 r. wydała płytę „Proroctwo" z poezją Juliusza Słowackiego i własną muzyką. Skomponowała rownież muzykę do poezji Marleny Zynger (spektakl „Czas śpiewu kobiety"), Anny Kowalczyk i Piotra Cieńskiego. Obecnie kończy pracę nad recitalem autorskich piosenek o relacjach między kobietą a mężczyzną. Dominika ma za sobą koncerty w wielu miastach w Polsce, a także w Wilnie, we Lwowie, Krzemieńcu, Kijowie, Rydze i Sankt Petersburgu.

Piotr Bakal

Poeta, bard, autor, kompozytor i piosenkarz, a także organizator koncertow i festiwali, tłumacz i dziennikarz, autor audycji radiowych. Urodził się w Warszawie 5 czerwca 1955 r. Debiutował na scenach studenckich w 1976 roku. W 1977 założył w reaktywowanych Hybrydach Studio Piosenki, a w 1978 zainicjował tam festiwal OPPA i kierował nim przez pierwsze 4 edycje oraz od 1997 roku do dziś. Był także szefem artystyczno-programowym klubu Sigma. Od 1984 roku wspołpracował z Rozgłośnią Harcerską („Turystykon", „Prywatna Antologia Ballady"), następnie z radiową Trojką („Śpiewać Poezję"). W 1986 r. zainicjował powstanie Klubu Literacko-Muzycznego „Ballada". Jako dziennikarz i publicysta wspołpracował z pismami: „Politechnik", „itd.", „Magazyn Muzyczny Jazz". W 1987 r. wyemigrował do Francji. Pracował w paryskim Radiu Praw Człowieka „Solidarność" (1988), koncertował w klubach, brał udział w kilku festiwalach piosenki (Bourges, Sete) oraz zainicjował powstanie stowarzyszenia „Les oiseaux de passage", w ramach ktorego w Chateauroux wspołorganizował przez dwa lata festiwal „Croche-Pied" (1991, 1992). W 1993 r powrocił do Polski. Wspołpracował z Gazetą Wyborczą i Filipinką, w latach 1995 - 97 prowadził własną audycję w Radiu Bis - „Bulwar Piosenki Francuskiej". Wspołpracował także okazjonalnie z radiową Jedynką, prowadząc m.in. „Nocne Spotkania z Balladą". W 1996 r. zainicjował w Augustowie festiwal „Augustowskie Noce z Balladą" i był jego dyrektorem artystycznym (1996-1997), następnie festiwalu „Balladowe Nocki Nad Neckiem" (1999 - 2003). W 2000 roku wyreżyserował koncert „Debiuty" 37. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. W latach 2004-2005 był dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Polskiej Piosenki „Malwy". Wspołtworzył też kilka programow telewizyjnych z udziałem znanych gwiazd piosenki francuskiej: Georges'em Moustaki, Maximem Le Forestier, Enzo Enzo i Patricią Kaas. W ramach festiwalu OPPA zorganizował koncerty światowej sławy bardow: Paolo Contego, Georges'a Moustakiego i Lluisa Llacha, a we wspołpracy z Instytutem Francuskim koncerty Enzo Enzo, Maxime'a Le Forestier i Anny Prucnal. Dotychczas wydał dwie płyty autorskie: „Obłoki" (1997 Warner Music Poland) i „Rozmnażanie zer" (2003 SLM „Ballada"). Jest w trakcie nagrywania trzeciej.

Jest członkiem stowarzyszeń „ZAiKS" i „SAWP", Międzynarodowej Federacji Organizatorow Festiwali „FIDOF", członkiem Zarządu Związku Polskich Autorow i Kompozytorow „ZAKR", członkiem Rady Związku Zawodowego Tworcow Kultury oraz prezesem Stowarzyszenia Literacko Muzycznego „Ballada".

Aleksander Trąbczyński

Aktor, wykonawca piosenki literackiej. Absolwent Wydziału Aktorskiego słynnej łodzkiej „filmowki", ktorą ukończył w 1980 roku, debiutował na scenie Teatru Nowego pod dyrekcja Izabelli Cywińskiej. Od 1982 roku w zespole Teatru Powszechnego w Warszawie (obecnie im. Zygmunta Hubnera, wtedy pod jego dyrekcją). Ostatnio najczęściej kojarzony z rolami w popularnych telewizyjnych serialach „Pensjonat Pod Rożą" i „Samo Życie".

Śpiewająco - muzyczny wątek plecie się w jego życiu od rozśpiewanej rodziny i „bigbitowej" grupy Ambaras w rodzinnych Szamotułach, przez łodzką YAPĘ i studenckie śpiewanie w łodzkich klubach, grupę Bossa Nova Combo Trombo z Lucjanem Wesołowskim, wspołpracę z grupą muzyczną teatru Cytryna, potem wspołpracę w charakterze gitarzysty z Nataszą Czarmińską - wowczas koleżanką z „Filmowki".

Jest wspołtworcą kilku projektow popularyzujących tworczość Włodzimierza Wysockiego, m.in. w Berlinie prezentował w latach 1992 - 1994 recital jego piosenek w tłumaczeniach na niemiecki, ktory ukazał się następnie na CD. W Polsce - recital „Jeszcze jedno życie" (1997) oraz „2374 VLADVYSOTSKIJ" (2008). W ostatnim czasie zrealizował program pt. „Czas ciemnej gwiazdy" (2010) złożony z wierszy Zbigniewa Herberta z muzyką Stanisława Radwana, Jana Kantego Pawluskiewicza i Janusza Strobla.

Stanisław Waszak

Dziennikarz, tłumacz, wykonawca śpiewający przede wszystkim piosenki francuskie. Laureat Grand Prix Festiwalu Piosenki Francuskiej w Lubinie. Autor licznych przekładow tworczości takich autorow znad Sekwany jak Serge Gainsbourg, Barbara, Georges Brassens, Georges Moustaki, Boris Vian, a także autorow rosyjskojęzycznych jak Elena Kazancewa, Aleksander Dolski czy Timur Szaow.

Ma w swoim dorobku rownież tłumaczenia autorow polskich na język francuski - Agnieszki Osieckiej, Mirosława Czyżykiewicza i Piotra Bakala.

Georges Brassens

Najwybitniejszy francuski autor piosenek, śpiewający poeta i balladzista. W encyklopedii "Le Petit Larousse" pod hasłem Brassens Georges czytamy: "Pieśniarz francuski, autor piosenek poetyckich pełnych werwy i nonkonformizmu".

Georges Brassens urodził się w Sete nad Morzem Środziemnym 22 października 1921 roku. Już w wieku 16 lat wraz z grupką kolegow tworzył zespoł muzyczny, w ktorym grał na banjo. Pisał już swoje pierwsze piosenki, jeszcze o tekstach dość banalnych, ale melodie do nich układane wykorzystał w pożniejszej dojrzalszej tworczości. W wieku 17 lat był jednym z oskarżonych w procesie szajki młodocianych złodziejaszkow - uczniow liceum w Sete. Bardzo mocno przeżył tę historię, choć nie był w niej pierwszoplanową postacią. Postanowił już nigdy więcej nie wchodzić w konflikt z prawem.

W lutym 1940 roku, czyli w wieku 18 lat przyjechał do Paryża i zamieszkał u swej ciotki. Przez trzy miesiące pracował w fabryce samochodow Renault, następnie ciotka pozwoliła mu zająć się wyłącznie pisaniem wierszy i pomogła mu nawet wydać debiutancki zbiorek, ktory jednak przeszedł kompletnie bez echa. W 1943 r. Francja znajdowała się pod okupacją hitlerowską. Georges Brassens otrzymał wezwanie "na roboty" do Niemiec. 8 marca 1943 wyjechał do Basdorf małej miejscowości leżącej 20 km od Berlina, gdzie pracował przymusowo przez okrągły rok. W Basdorf wśrod pracujących tam innych Francuzow zdobył sobie uznanie śpiewając swoje piosenki. Po roku otrzymał 13-dniową przepustkę do Paryża. Przyjechał tam i już nie wrocił do Niemiec. Nie mogł już mieszkać u swej ciotki ze względu na swoj nielegalny pobyt, znalazł więc schronienie u znajomych ciotki, małżeństwa Jeanne i Marcela Planche, przy zaułku Florimont. Jeanne i Marcel stali się potem bohaterami jego piosenek. Mieszkając u nich Brassens miał sprzyjające warunki do tworzenia, Jeanne stała się jakby jego drugą matką, przyjaciołką i powiernicą, a także pierwszym słuchaczem jego utworow. Marcel Planche był adresatem "Piosenki dla Owerniaka" - "Chanson pour l'Auvergnat", jednej z najsłynniejszych, ktore wyszły spod piora Brassensa.

W 1946 roku Brassens pisywał pod rożnymi pseudonimami artykuły dla anarchistycznego dziennika "Le Libertaire". W 1947 wydał znow własnym sumptem w nakładzie 50 egzemplarzy powieść, ktora jednak nie zwrociła niczyjej uwagi. Jego debiuty literackie szły więc jak po grudzie. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero w 1951 roku, kiedy Brassens miał już trzydziestkę. Jacques Grello, znany wowczas piosenkarz, wprowadzał go do paryskich kabaretow, dodawał odwagi i otuchy. Dzięki niemu Brassens występował, jeszcze na razie bez większego sukcesu, w wielu kabaretach, zdobywając doświadczenie i zmagając się z paraliżującą go tremą.

Jego wielka chwila nadeszła 7 marca 1952 roku o godzinie 1-ej w nocy. Wystąpił wowczas w kabarecie prowadzonym od 1948 roku na Montmartrze przez Patachou, z ktorą skontaktował go dawny przyjaciel z dzieciństwa. Patachou, sławna wowczas piosenkarka, wykonała sama kilka jego utworow, po czym przedstawiła ich autora paryskiej publiczności. 12 marca 1952 dziennik "France Soir" zamieścił artykuł pt. "Patachou odkryła poetę".

Od tej chwili Georges Brassens wpadł w wir sukcesu. Jacques Canetti, odkrywca niewiarygodnej liczby gwiazd francuskiej piosenki, zaprosił Brassensa do udziału w programie Henri Salvadora. Wkrotce nagrał swoje pierwsze utwory na płytę, wyruszył na tournee wraz z Patachou i zespołem "Freres Jacques". Wreszcie w końcu 1952 roku wziął udział w swym pierwszym programie telewizyjnym. W 1953 r. występował już jako gwiazda w Bobino, a w 1954 w Olympii. Wydał zbior swoich piosenek, otrzymał Grand Prix du Disque i został ogłoszony "odkryciem piosenkarskim roku".

Następne lata były dla Georges'a Brassensa pasmem coraz większych sukcesow, wzrastającej popularności i uznania krytyki. Bardzo dużo występował, nagrywał płyty, probował sił w filmie, komponował, pisał. Pomagał rownież młodym debiutantom, pamiętając czasy, kiedy bezskutecznie sam starał się przebić. 8 czerwca 1967 r. otrzymał Grand Prix de Poesie Akademii Francuskiej, co było ostatecznym ukoronowaniem jego sukcesu literackiego. Aktywnie występował na estradzie aż do marca 1977 roku. Ostatnia seria koncertow w paryskim Bobino trwała nieprzerwanie przez pięć miesięcy. Potem już tylko nagrywał, brał udział w programach telewizyjnych i radiowych. W maju 1981 r. telewizja francuska sfilmowała go po raz ostatni. Umarł 29 października 1981 r. o godz. 23.15 w miejscowości Saint-Gely-du-Fesc koło Montpelier.

Chciałbym opowiedzieć Państwu trochę o jego życiu prywatnym, mimo że sam Brassens bardzo niechętnie o tym mowił usilnie strzegąc swojej prywatności przed dziennikarzami.

Najpierw kilka słow o rodzicach. Jean-Louis Brassens, ojciec poety, był z zawodu murarzem. Miał bardzo dobry kontakt z synem, o czym świadczy jedna z wypowiedzi Brassensa: "Moj ojciec, ktory był ode mnie starszy o ponad czterdzieści lat, był moim najlepszym kumplem". Matka, Elwira z domu Dagrosa, była osobą surową i wymagającą, nie bardzo przejmowała ją kariera syna. Nie była na żadnym jego występie twierdząc, że jej syn mowi głupstwa.

Nieślubną żoną Georges'a Brassensa, a właściwie jego stałą partnerką byłą Juha Heinmann, z pochodzenia Estonka, ktorą Brassens nazywał pieszczotliwie Puppchen, co po niemiecku znaczy "laleczka". Dziwny to był związek, trzeba przyznać: mieszkali przez wiele lat tuż obok siebie, ale osobno. Gdy pragnęli być razem, umawiali się na spotkanie. Trwało to przez kilkadziesiąt lat, aż do śmierci Brassensa.

A oto, co Georges Brassens mowił w jednym z wywiadow na temat miłości:

"Musset powiedziałby, że miłość czerpie siły z braku pokarmu, umiera zaś z jego nadmiaru. Jeśli widuje się każdego dnia tego samego przyjaciela lub tę samą kobietę, może się zdarzyć, że przynajmniej jedna ze stron odczuje zmęczenie, znudzenie, podobnie jak ktoś, kto zbyt często słuchał najpiękniejszych nawet symfonii, czy utworow jazzowych. Może to, co teraz powiem jest ohydne, ale trzeba po prostu mieć na uwadze niestrawność. Miłość wymaga nie mniej ni więcej, tylko diety. Oczywiście z początku, gdy zakochujesz się w kobiecie, masz ochotę całować ją całymi dniami, być z nią bez przerwy, wręcz rozpłynąć się w niej. Ale po pewnym czasie chcesz nabrać pewnego dystansu. Wstyd się do tego przyznać, nikt nie śmie tego uczynić, ale i tak następuje to w sposob nieunikniony, ponieważ niebawem jesteśmy po prostu zmęczeni. Gdyby tęcza na niebie trwała wiecznie, nikt by na nią nie patrzył. W przyjaźni, tak jak w miłości, należy dopuszczać do głosu grę samotności, chwilowe rozstania. Przyjaźń jest czymś głębszym i trwalszym niż miłość. Trwałe miłości, to właśnie takie, gdy mężczyźnie i kobiecie udaje się zostać przyjaciołmi."

A oto, co Georges Brassens mowił na temat wolności i śmierci:

"W młodości zetknąłem się z teoriami anarchistycznymi, wspołpracowałem nawet z anarchistycznym pismem. Znalazłem w tych teoriach coś, co już przedtem we mnie tkwiło, choć nie wiedziałem jak to nazwać. Przede wszystkim - wolność. Nie umiem wyjaśnić na czym polega pojmowana przeze mnie wolność. Po prostu, kiedy widzę, że ktoś ją ogranicza w odniesieniu do mnie, do moich znajomych, wreszcie do całego narodu, staram się napisać coś na ten temat: upiększam, dopasowuję, zbieram tu i owdzie materiały po to, aby stworzyć z pojęcia wolności i z tego, co się wolności przeciwstawia, coś konkretnego. "Wolność" jest pojęciem abstrakcyjnym. Ja reaguję konkretnie i instynktownie, jest to już w mojej naturze. Instynktownie boję się czegokolwiek, co jest mi w jakiś sposob narzucane."

Śmierć stanowiła temat, ktory przewijał się niemal obsesyjnie w wielu jego piosenkach. Mowiąc o śmierci starał się ją oswoić, zaakceptować. Pod koniec życia, dowiedziawszy się, że jest nieuleczalnie chory na raka, przeniosł się z powrotem do rodzinnego Sete, by odejść w spokoju i - jak mowił - "cicho, jak na palcach". Zgodnie z jego życzeniem pogrzeb odbył się bez rozgłosu, dwa dni po śmierci. We Francji ogłoszono żałobę narodową. Jego śmierć odczuli wszyscy. Telewizja i radio zmieniły swe programy, by nadawać niemal bez przerwy audycje poświęcone człowiekowi, ktory będąc synem murarza z niewielkiego Sete stał się francuskim poetą narodowym.

A oto, co Brassens mowił na temat śmierci i wiary w Boga:

"Na cmentarzach i w trumnach nie ma nikogo. Naprawdę nikogo. Chciałbym moc wierzyć, że wszystko to, co przeżywamy tutaj, zacznie się kiedyś raz jeszcze i będzie przebiegało lepiej. Żyć w takim przekonaniu jest wygodniej - ale to wszystko. W pewnym sensie jestem bardziej odważny, bo staram się być samowystarczalny, a co się tyczy śmierci, biorę ją z całym dobrodziejstwem życia. I biorę ją taką, jaka ona jest: jako koniec, pustkę... Może bywa i tak, że ja, niewierzący, uważam, że ci, ktorzy żyją w wierze, są ode mnie szczęśliwsi. Wprawdzie wiara nie zawsze musi ułatwiać życie, ale ktoś, kto wierzy w życie wieczne, kto może mieć już teraz poczucie obecności Boga - ten ktoś jest chyba szczęśliwy. Powiadam "chyba", bo w końcu nic na ten temat nie mogę wiedzieć."

Piotr Bakal

bilety:

20 zł, rezerwacja telefoniczna od 12 listopada pod nr: 22 8312375 lub 22 8311715

autor:
zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ