Czy łatwo jest wziąć ślub? Trudne pytanie… A co jeżeli trwałoby to aż tydzień? Właśnie tyle trwa ślub w Bangladeszu. Barwne stroje, głośna muzyka, tłum gości, żywe kwiaty, stosy prezentów, tańce, śpiewy, śmiech i radość, ale także łzy i smutek. Jak naprawdę wygląda tradycyjne bengalskie wesele? O tym, i o samym Bangladeszu opowie nam Sonia na spotkaniu w Cafe 8 Stóp 28 lutego o godzinie 18

Sonia o sobie: "Moja azjatycka przygoda rozpoczęła się w Szanghaju. Zakochałam się nie tylko w tym mieście, ale i we wszystkim co chińskie (tak, w podróbkach też haha:). I to właśnie tam moją pasją stało się poznawanie świata. I już nie byłam zakochana tylko w samych Chinach, ale w całym azjatyckim kontynencie! Raz na jakiś czas pakowałam plecak, kupowałam bilet i wyruszałam w podróż do jakiegoś egzotycznego kraju: bez planu, bez rezerwacji, bez przygotowania."