koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
ARTYSTA BEZ GRANIC PAFAWAGCO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  9 lat temu  »  

Yukon bICEcle Quest – rowerem przez północnokanadyjską zimę

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 18 560 wyświetleń od 26 września 2015
  • 7 października 2015, środa
    » 18:30

A 7 października przeniesiemy się do Kanady! Będzie rower, będą niedźwiedzie, wilki i oczywiście niesamowita Bear Girl!

Weźcie kurtki puchowe i przybywajcie! Zapowiada się naprawdę mroźny wieczór w Sklepie Podróżnika w Warszawie! Wstęp wolny!

Informacja na fb: https://www.facebook.com/events/877671642309922/

Opis wyprawy:

Niedźwiedzie, które zdaje się, że przylgnęły do mnie już na stałe, podczas tego wyjazdu poszły spać. A przynajmniej tak wyglądało największe kłamstwo, które sobie wmawiałam wjeżdżając coraz w wyżej w góry i oddalając się coraz bardziej od miejsc, które udawały cywilizację.

Od września do grudnia rowerem udało mi się przejechać praktycznie wszystkie drogi na Jukonie (nie, żeby znowu było ich tak dużo...), po drodze bawiąc się w to, co zwykle w podróży na północ: odbijanie się od zamkniętych granic, mordercze podjazdy nagradzane tabliczką czekolady każdy; udowadnianie, że niedźwiedzie jednak nie śpią; stołowanie się w dzikiej kuchni; traperstwo na poziomie profesjonalnym; płukanie złota nocą w szemranej kopalni oraz podejrzane kontakty z szalenie zarośniętymi mężczyznami.

A potem przyszła zima na Jukonie i czas, żeby zmierzyć się z Dempster Highway, jedyną drogą w Kanadzie prowadzącą w Arktykę i czynną cały rok, choć dokładnie pokrytą śniegiem i lodem. I zaczęły się inne zabawy: spotkania z wilkami, zamiast niedźwiedziami; zakopywanie namiotu w śniegu, żeby było cieplej; jeszcze podlejsze, bo oblodzone i dłuższe podjazdy - takie, za które już trzeba było się nagradzać już dwoma tabliczkami czekolady; tygodniowe więzienie na kole podbiegunowym w oczekiwaniu na wyciszenie burzy śnieżnej; naprawianie cholernych przerzutek, które przestawały współpracować w temperaturach, których nikt nie miał odwagi sprawdzić oraz wściekle rozświetlone zorzą niebo. Znaczy się, dzień jak co dzień na północy.

W wolnych chwilach, żeby nie było monotonnie, lubiłam skoczyć na zimowy trekking przez Chilkoot Trail czy ceremonię uwalniania orłów, jedno i drugie na Alasce. Bo było blisko.

Whitehorse – Teslin – Watson Lake – Fort Nelson – Whitehorse – Destruction Bay – Beaver Creek – Border City (Alaska) – Whitehorse – Carmacks – Dawson City – Eagle Plains – Inuvik – Dawson City – Whitehorse Plus pięciodniowy trekking przez Chilkoot Trail.

Rowerem: ok. 2000km, w tym 400km po nieutwardzanej drodze Dempster Highway, jedynej w Kanadzie, która prowadzi w arktyczne regiony regiony kraju i nie jest zamykana na zimę.

http://kamilakielar.pl/

zmodyfikowano  9 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ