koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
CO JEST GRANE - listopad 2024 - nr 365Wrocławianka roku Gala
zmodyfikowano  7 lat temu  »  

Uroczystości 75. rocznicy egzekucji więźniów Pawiaka k. Magdalenki

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 10 856 wyświetleń od 26 maja 2017
  • 29 maja 2017, poniedziałek
    » 11:00

Szanowni Państwo,

Podobnie jak w roku ubiegłym, nasze Muzeum pragnie serdecznie zaprosić do wzięcia udziału w uroczystościach upamiętniających 75. rocznicę egzekucji więźniów Pawiaka w lesie sękocińskim k. Magdalenki.

Uroczystości odbędą się w poniedziałek 29 maja br. o godz. 11.00 na terenie Muzeum Więzienia Pawiak – pod Pomnikiem Pawiackiego Drzewa. O 12.00 planowany jest wyjazd autokaru do Magdalenki (zbiórka przed Muzeum).

Tych z Państwa, którzy chcieliby skorzystać z tej możliwości, prosimy o telefoniczny kontakt z biurem w celu zajęcia miejsca w pojeździe.

Telefon: (22) 831 92 89


Pawiak jest miejscem symbolicznym, w którym w czasie wojny Niemcy więzili tysiące Polaków - bestialsko katowanych i torturowanych na przesłuchaniach gestapo w Al. Szucha. Wiele osób rozstrzelano w tzw. warszawskim pierścieniu śmierci (Palmiry, Magdalenka, Lasy Kabackie, Wólka Węglowa, Wydmy Łuże, Rembertów, Wawer, okolice Jabłonny), później w ruinach getta. Tysiące wywieziono na pewną śmierć do obozów koncentracyjnych: KL Auschwitz-Birkenau, KL Stutthof, KL Lublin, KL Ravensbrück…

Egzekucja 224 więźniów Pawiaka odbyła się równo 75 lat temu 28 maja 1942 r. Formowanie transportu na egzekucję rozpoczęło się późnym wieczorem 27 maja i przebiegało w wielkim pośpiechu. Więźniów zabierano z cel niespodziewanie, przy wrzaskach, biciu i kopaniu ze strony wachmajstrów i gestapowców. Kaci uniemożliwiali ofiarom nawet założenie ubrania, dlatego wielu osadzonych opuszczało cele w samej tylko bieliźnie. Świadomość, że jest to transport śmierci, dodatkowo utwierdzało nie wydanie ani depozytów ani żywności na drogę. Zwiastunem strasznej zbrodni, jaka miała nastąpić, stała się także gwałtowna burza z piorunami, która właśnie wtedy rozszalała się nad Warszawą.

Więźniów oddziału męskiego wywołanych z poszczególnych cel zebrano na oddziale V, a następnie przeprowadzono do kaplicy więziennej. Podobnie wypadki potoczyły się na oddziale żeńskim – Serbii, gdzie gestapowcy wybrane na egzekucję kobiety umieścili w kaplicy. Tak opisuje ten dzień polska lekarka – wieloletnia więźniarka funkcyjna Anna Czuperska: Najgłębiej wryła mi się w pamięć noc z 27 na 28 maja 1942. Późno, po wieczornym apelu, nasza cela lekarek zaczęła układać się do snu(…) W chwilę potem rozległy się wrzaski gestapowców i padły pojedyncze nazwiska więźniarek z III oddziału. (…) Wkrótce usłyszałyśmy tupot ciężkich kroków pod drzwiami szpitala i zgrzyt klucza w zamku. (…) Gestapowcy wyczytali z listy nazwiska: Janina Kardej-Zamajska i Janina Górska (aresztowane w 1940). Obie leżały od dłuższego czasu w szpitalu więziennym. Kardej-Zamajska w celi nr 4, po niedawnej operacji pęcherzyka żółciowego, Janina Górska, chora na zapalenie surowicówek. Przedstawiłam gestapowcom ciężki stan obu kobiet, niezdolnych do poruszania się, lecz prośby i przedłożone motywy nie miały żadnego znaczenia. Kazali je zanieść na noszach. Obie więźniarki, choć zdawały sobie sprawę, co je czeka, zachowywały się po bohatersku. Z kaplicy, mieszczącej się w tym samym pionie, co nasza cela, usłyszałyśmy po chwili pieśń „Pod Twoją Obronę” i pojedyncze słowa „Warszawianki”. To śpiewał chór zamkniętych w kaplicy więźniarek. Nad samym ranem Burkl i Fruwirth osobiście doprowadzili do transportu Helenkę Dąbrowską.

Między godzinami trzecią w nocy a dziewiątą rano ofiary wywieziono do Lasu Sękocińskiego koło Magdalenki. Egzekucja rozpoczęła się o godzinie czwartej rano na terenie majątku Łazy, gdzie dzień wcześniej wojsko niemieckie wykopało rowy. Wówczas zostali zamordowani ludzie reprezentujący różne środowiska i grupy społeczne, m. in.: lekarz prof. dr med. Leon Pękosławski, działacz socjalistyczny Gustaw Karol Lewestam, członek Stronnictwa Pracy Franciszek Kwieciński, dziennikarz Jerzy Roman Szyszko czy organizator Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) na terenie Pomorza mjr Józef Ratajczak. W egzekucji koło Magdalenki zginęło dziewięciu funkcjonariuszy polskiej straży więziennej pełniących do momentu aresztowania służbę na Pawiaku. W grupie rozstrzelanych więźniarek znajdowało się 15 Rawensbruczanek z pierwszego transportu, który odszedł z Pawiaka 22 września 1941 r. (274 kobiety) na których ciążył wyrok śmierci za działalność w konspiracji skierowaną przeciwko Rzeszy Niemieckiej. W styczniu 1942 r. zostały one przewiezione powrotem na Pawiak i rozstrzelane…

Jak wspomina Anna Czuperska: Przed wieczornym apelem przyszli do szpitala brudni, zgrzani, pijani Ukraińcy i razem z nimi Burkl. Przynieśli nosze…Igliwie sosny i grudki świeżej ziemi na noszach kazały przypuszczać, że zbrodni dokonano w lesie… w lasach sękocińskich koło Magdalenki…

Ofiary zamordowano strzałami z broni maszynowej i spoczęły One w trzech położonych obok siebie zbiorowych mogiłach. Aby ukryć ślady zbrodni Niemcy zamaskowali miejsce egzekucji zasadzając tam małe brzózki.

zmodyfikowano  7 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ