koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
AVATAR Nowe szaty królaSPOTKANIA Z GWIAZDAMI: FILIP ŁOBODZIŃSKISPOTKANIA Z GWIAZDAMI: MAGDALENA KORDELTłumacz w muzeumTP Repertuar 11.2024CO JEST GRANE - październik 2024 - nr 364CO JEST GRANE - LISTOPAD 2024 - nr 365
zmodyfikowano  7 lat temu  »  

Korsyka – wyspa dla aktywnych

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 15 127 wyświetleń od 17 listopada 2017
  • 29 listopada 2017, środa
    » 18:00

wstęp wolny Spotkanie Towarzystwa Eksploracyjnego Prowadzenie globtroterzy: Joanna Olbryś-Man i Andrzej Leks

Na Korsykę zawiodła nas chęć spędzenia prawdziwie aktywnych, dynamicznych wakacji. Wyspa, na której jedynym płaskim miejscem jest lotnisko, idealnie wpasowywała się w nasz plan połączenia górskich trudnych trekkingów, rowerowego maratonu ostrych podjazdów i szybkich zjazdów, kąpieli w zimnych górskich wodospadach i słonej, morskiej bryzie. Na okrasę dołożyliśmy chwile zwiedzania znanych miejsc turystycznych i spacery zaułkami klimatycznych korsykańskich miasteczek. Na wyspę dotarliśmy promem w środku nocy, krótko przespaliśmy się na plaży a dzień rozpoczęliśmy od 3-kilometrowej „wycieczki” wpław po morzu. Dalej było już tylko trudniej.

Wsiedliśmy na nasze ukochane rowery i pokonując górskie serpentyny w ciągu kilku dni objechaliśmy północny fragment wyspy. Do kolejnych miejsc docieraliśmy samochodem. Na trasę wysokogórskiej wędrówki wybraliśmy trudniejszą, północną część szlaku GR20. Czerwcowa pogoda nie oszczędziła nam ulewy i gradobicia w wyższych partiach gór, a w Dolinie Fango obserwowaliśmy kilkumtrową falę powodziową niosącą zniszczenie.

Na GR20 powróciliśmy, aby dojść nad malownicze jezioro Nino, gdzie na zielonych łąkach pasą się dzikie konie. Jadąc dalej na południe urzekły nas czerwone skały Les Calanches, naszym zdaniem największej atrakcji Korsyki. Odwiedziliśmy Sartene, opisywane, jako najbardziej korsykańskie miasteczko na wyspie. Bonifacio, miasteczko na południu wyspy, położone na skraju 70-metrowego białego klifu, oglądaliśmy od strony morza. Podziwialiśmy Cytadelę w Corte, zbudowaną niczym orle gniazdo na wysokiej skale. W krainie jadalnych kasztanów odwiedziliśmy kamienne wioski, których domy zbudowane zostały wzdłuż grani okolicznych wzgórz.

Korsyka wymagała od nas wiele wysiłku, wycisnęła z nas wiele potu a i tak nie zobaczyliśmy jej całej. To wyspa dla aktywnych. Wszyscy spotykani turyści, niezależnie od wieku, wstawali o świcie by uprawiać sporty lub intensywnie eksplorować ten piękny kraj.

autor:
zmodyfikowano  7 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ